Gdy na początku dnia czynię z wiarą znak krzyża, wymawiając słowa "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego", Bóg uświęca cały czas i przestrzeń, która otworzy się za chwilę przede mną. Wszystkie zaplanowane i nie zaplanowane – a znane tylko Jemu – wydarzenia wychylą się ku Niemu. Te słowa uświadamiają mi, że nie jestem sam z tym, co mnie czeka. Że w tym wszystkim kryje się Boża obecność i miłość.
Zazwyczaj o początku swojego życia każdy człowiek wie tylko tyle, ile dowiaduje się z urzędowego świadectwa urodzenia. To „opieczętowane” świadectwo może być wzmocnione relacją najbliższych, czy osób obecnych przy narodzinach. Ale mało kto zastanawia się nad tym, że jego biografia nie zaczyna się dopiero w dniu urodzenia, czy nawet w momencie poczęcia – ale w miłosnym zamyśle Boga Stwórcy. W Nim bowiem „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”.
Wy jesteście solą czymś bardzo powszednim i codziennym, ale równocześnie cennym i niezastąpionym. To jest ewangeliczne zadanie, ale i pytanie: Czyśmy nie utracili swojego smaku? Czyśmy nie zwietrzeli i nie stali się pośród tego świata „zbyteczni” ze swoim chrześcijańskim świadectwem? Ile razy się zdarza, że nie tylko nie „poprawiamy smaku” – jak dobra i świeża sól – ale naszymi słowami i czynami pozostawiamy po sobie „niesmak” i „wiele goryczy”.
„Wiele jest prawd, wiele recept na życie, wiele filozofii, wiele dróg do szczęścia i sukcesu... jednak czy Ty odkryłeś już tę swoją? Czy daje Ci ona spokój i spełnienie? Czy ułatwia podążanie krętymi ścieżkami losu? Czy czujesz się szczęśliwy w życiu, bierzesz z niego to co chcesz, cieszysz się nim? Czy jesteś kreatywny, odnosisz sukcesy zawodowe? Czy dopisuje Ci zdrowie? Czy...
Już w IV wieku prywatny jej dom zamieniono na kościół pod jej wezwaniem, a papież Paschalis I przeniósł tam w 821 roku jej relikwie z katakumb św. Kaliksta. Ikonografia przedstawia ją przy organach lub z instrumentem muzycznym, choć jest to jedynie domysł, gdyż o życiu świętej niewiele pewnego da się powiedzieć. Przez wieki powoływano się na fakty z życia Cecylii, zawarte w rzekomych Aktach męczeństwa świętej, są one jednak dalekie od autentyzmu...
Okazuje się, że szczęście nie jest zależne od swoiście pojmowanej wolności. Wydaje się raczej, że proponowaną przez współczesnych psychologów i terapeutów wolność trzeba nazwać dowolnością albo samowolą. A to nie gwarantuje szczęścia, powoduje raczej, że życie człowieka może staje się pasmem cierpień...
Piekło to nie więzienie o obostrzonym rygorze ani obóz koncentracyjny – tylko człowiek, który odrzucił na wieki Boga. Podobnie zresztą jak czyściec to nie ośrodek oczekujących na azyl polityczny, tylko człowiek, który wraca do Boga. Wciąż pozostaje jednak pytanie: jak tam będzie?
Soren Aabye Kierkegaard urodził się w Kopenhadze 15 maja 1813 r. jako siódme i ostatnie dziecko Michaela Pedersena Kierkegaarda, kupca – naznaczony garbem i krótszą nogą. Soren dzięki swemu żywemu dowcipowi i olśniewającej osobowości, sprawiał iż zapominało się o tym. Był wychowywany w duchu niezwykle religijnym przez ojca, człowieka cierpiącego na melancholię...
Bóg oddziałuje na ludzką wolę nie swoją wszechmocą (wtedy by ją zniszczył!), lecz przez uniżenie i ofiarną miłość swojego Syna. Ma takie argumenty do przekonania stworzonej wolności, jakich my nie znamy po tej stronie życia. Dlatego można mówić – czerpiąc intuicje z Pisma i z dzieł Ojców Kościoła – o tym, że ludzka wolność bynajmniej nie jest zniweczona.
Z ks. prof. dr hab. Wacławem Hryniewiczem OMI – dyrektorem Instytutu Ekumenicznego na KUL-u rozmawia Adam Langhammer SP
Podróż Jezusa do Betanii to nie akcja ratunkowa przyjaciela, nastawiona na zrobienie dobrego PR-u. Mistrz z Nazaretu nie ma w sobie nic z fałszu polityka, który w towarzystwie kamer zjawia się w miejscu dotkniętym powodzią i stara się podnieść słupki popularności żerując na cierpieniu innych. Scena poprzedzająca wskrzeszenie Łazarza, mówi o tym, że Jezus opuszcza Jerozolimę, w której o mało co nie został ukamienowany, i usuwa się za Jordan. Jezus wracając do Judei ryzykuje swoim życiem.
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Będąc z pielgrzymką w Rzymie często widziałem na zabytkowych budowlach napis: "Pontifex Maximus". W języku angielskim wyraz "Pontiff" oznacza papieża. W języku polskim występują podobne wyrazy: "pontyfikat", czyli rządy papieskie, i "pontyfikalny", czyli bardzo uroczysty (np. Msza pontyfikalna). Skąd pochodzi tytuł "Pontifex"?