logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Marian Zawada OCD
Walka duchowa w życiu kapłańskim
Kwartalnik Homo Dei
 


Co zrobić, by własny, wewnętrzny logos, świadomość drogi, pogłębiał się? Przywołajmy inną znakomitą tradycję, która zdobywa sobie obecnie właściwe miejsce: benedyktyńską tradycję lectio divina, "bożego czytania". Oto zadanie dla kapłana: odpocząć w Bożym słowie. Lectio divina to szczególny typ otwarcia i zaufania do słów, to rodzaj "inteligencji miłosnej". Dzięki niej poznajemy ów zamysł Chrystusowy, odwieczny Logos. Poprzez boże czytanie łączymy się nim, nawiązujemy i odnawiamy więź z Tradycją, Kościołem, Bogiem. Poprzez kontakt z Bożym słowem odnawia się słowo kapłana.

Szczególnym "przyczółkiem" współczesnego Kościoła jest "wielka" (jak to określił Benedykt XVI) nadzieja. W dziedzinie nadziei mamy dziś dwie przestrzenie duchowego zmagania: masowe kroczenie ku zwątpieniu czy nawet rozpaczy oraz redukcję nadziei do doczesności.
Początkiem każdej rozpaczy jest wątpienie, które najpierw pojawia się jako pokusa oczyszczenia myślenia, istnienia, świata z nawarstwień pozoru czy nieprawdy, lecz szybko staje się wątpieniem "chronicznym", a nawet napastliwą metodyką, która kwestionuje konsekwentnie wszystkie punkty odniesienia. Wątpienie unieważnia wszystko, niczemu nie przyznaje pewnej prawdziwości. Lecz to jeszcze nie koniec drogi. U jej kresu jest demoniczne zafascynowanie zniszczeniem, nawet zniszczeniem samego siebie.

U źródeł wątpienia leży poczucie zdrady. Świat staje się objawieniem zdrady. Nie daje on już żadnej odpowiedzi, jedynie słowa zatrute, jak kolejne kostki w dominowym szeregu oszukiwania. Temu wątpieniu należy przeciwstawić chrześcijańską nadzieję. Jest to zmaganie o samą istotę bycia człowiekiem, ratowanie jego przyszłości w świecie i wobec Boga.

Drugi front walki przebiega wzdłuż "nadziei zakłamanej". Współczesność z wielkim rozmachem rozwinęła strategie uwodzenia, odwołując się do mocno zredukowanej wizji człowieka jako istoty czysto biologicznej, z dziecięcymi potrzebami (tzw. cywilizacja dzieci). Domaga się ona jednoznacznego zaangażowania po stronie doczesności, zastępując chrześcijański horyzont wielkiej, nadprzyrodzonej nadziei małymi nadziejami realizacji konkretnych celów. W Ecclesia in Europa (nr 34) czytamy, że w obecnej sytuacji kulturowej i duchowej kontynentu europejskiego [...] [jesteśmy] wezwani, by być znakiem sprzeciwu i nadziei dla społeczeństwa chorego na horyzontalizm i potrzebującego otwarcia na Transcendencję.

W posłudze kapłańskiej należy kłaść nacisk na pogłębioną analizę nowego człowieczeństwa danego w Chrystusie i jego kluczowe elementy, które należy obronić i rozwinąć, by odnajdywać nadprzyrodzony wymiar życia. Troska kapłana ma zatem imię: obronić "nowego człowieka" i promować duchowe rozwiązania przeciwne krótkowzrocznym, technicznym, utylitarystycznym koncepcjom człowieka.

Czytaj ciąg dalszy artykułu

Marian Zawada OCD

 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
ks. Jacek Jan Pawłowicz
Problem niepłodności nie jest czymś nowym; to problem stary jak sama ludzkość, ale na usta ciśnie się pytanie: dlaczego w ostatnich dziesięcioleciach procent par borykających się z nim uległ tak gwałtownemu wzrostowi, przybierając formę niemal epidemii? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w najnowszej instrukcji Kongregacji Nauki Wiary Dignitas personae, która słusznie zauważa, że znaczącej części przypadków niepłodności zgłaszanych dziś lekarzom, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, można by uniknąć...
 
Przemysław Radzyński
Kapłaństwo kojarzone jest też z posłuszeństwem przełożonym, które często związane jest z koniecznością przyjęcia wskazanego rodzaju i miejsca posługi, a sam ten fakt wprowadza swego rodzaju niepewność co do miejsca zamieszkania i może skutkować poczuciem wyobcowania, z dala od rodziny i przyjaciół, a w konsekwencji samotnością. 
 
ks. Tomasz Bieliński
William nie był praktykującym katolikiem, za to świetnie sobie radził z praktyką dyplomatyczną. Jego życie zmieniło się, gdy pewnego dnia trafił do spowiedzi do… Jana Pawła II. Spowiedź nie załatwiła wszystkiego, ale zmobilizowała Williama do podjęcia konkretnych decyzji, jego postawa i zmiana sposobu życia stanowią dobry przykład.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS