logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dominik Jarczewski OP
Ostatecznie piekło padnie
Miesięcznik W drodze
 


Czy są modlitwy jakoś szczególnie skuteczne w walce duchowej?

Modlitwa to nie magiczne zaklęcie, formułka, którą klepiemy, aż do oczekiwanego skutku. Najważniejsze, aby modlić się z wiarą w Boga, z ufnością, a to nie jest sprawa słów, ale naszego serca. Wierzy się sercem, ustami wiarę się wyznaje. Słowa wypowiedziane bez wiary nie docierają do Boga, a słowo Boga nie dociera do nas. Bez wiary nie można podobać się Bogu (Hbr 11,6). Z tego powodu każdego dnia proszę: "Panie, przymnóż mi wiary, która działa przez miłość, i naucz mnie się modlić".

Jest ojciec od 30 lat zakonnikiem i nie umie się modlić?

Niestety, nie wiem, czy nawet jestem w zerówce. Na modlitwie ciągle stękam i ciągle zaczynam od nowa. Niekiedy mam wrażenie, że nigdy tak naprawdę się nie modliłem. Ale to chyba pokusa, dlatego nie rezygnuję.

No dobrze, ale jakich modlitw ojciec używa?

Zawsze i wszędzie modlitwy Ojcze nasz. Jest ona streszczeniem całej Ewangelii i "matką" wszystkich innych modlitw uczniów Chrystusa. Ostatnie wezwanie (nie pierwsze!) przypomina nam, że "Zło, o którym mówi ta prośba, nie jest jakąś abstrakcją, lecz oznacza osobę, Szatana, Złego, anioła, który sprzeciwia się Bogu" (KKK 2851). Prosimy naszego Ojca w niebie, abyśmy mieli udział w zwycięstwie Jego Syna nad złym duchem i aby Jego Duch uwalniał nas od wszelkiego zła. O to samo prosimy w hymnie O Stworzycielu Duchu, przyjdź. Piąta zwrotka tej cudownej modlitwy rozpoczyna się od słów: "Nieprzyjaciela odpędź w dal".

A różaniec?

To prawdziwy "Boży bicz" na wszelkie duchy piekielne. To niezwykle skuteczna broń, oczywiście pod warunkiem, że wierzymy nie w różaniec, ale w Chrystusa Pana i z ufnością polecamy się wstawiennictwu Jego Niepokalanej Matki.

Są jeszcze Aniołowie…

A są. Całe miriady, które wspierają nas, byśmy wytrwali w wierze, nadziei i miłości. A wśród nich Archanioł Michał, najpotężniejszy. I jest modlitwa do niego, ułożona przez papieża Leona XIII. Jan Paweł II w 1994 roku apelował, abyśmy jej nie zapomnieli i odmawiali ją, aby otrzymać pomoc w walce przeciw siłom ciemności i przeciw duchowi tego świata. Odpowiedzmy jak najszybciej na prośbę błogosławionego Jana Pawła! Ponadto wśród tych miriad każdy z nas ma "swojego" Anioła Stróża. I o modlitwie do niego też nie należy zapominać.

Podczas majowego spotkania z kardynałami Benedykt XVI przypomniał zapomniane po soborze sformułowanie "Kościół walczący". To chyba pocieszająca perspektywa, bo w końcu nie jestem sam w tej walce. Wspierają mnie Bóg, aniołowie, ale też przecież cały Kościół widzialny i święci.

Oczywiście. Walczymy jako wspólnota, jako Ciało Chrystusa. Walka w pojedynkę jest z góry przegrana. Poza wspólnotą Kościoła jesteśmy bezbronni i bezradni wobec szatana.

Uderzyło mnie kiedyś, że gdy Jezus mówi o Kościele, którego bramy piekielne nie przemogą, to przecież nie chodzi Mu o to, że szatan na próżno będzie atakował Kościół, ale wręcz przeciwnie: że bramy jego królestwa ustąpią przed natarciem Chrystusa i Jego Kościoła.

W Protoewangelii i w Apokalipsie mamy obietnicę, że ostatecznie piekło padnie. Nie dzięki nam, ludziom, ale za sprawą zwycięstwa Jezusa Chrystusa, Potomka Niewiasty. Te bramy już trzeszczą i szatan ma mało czasu. Ale nie może to oznaczać biernego oczekiwania.

Czyli właściwie jesteśmy w takim rozkroku: między tym, że Chrystus zwyciężył i to zwycięstwo jest pewne a naszą niepewnością związaną z tym, że będziemy atakowani i, jeśli przestaniemy się bronić, to będzie z nami kiepsko.

Nieszczęście polega na tym, że jeśli nie wierzymy w zwycięstwo Chrystusa, to przypominamy żołnierza, który ma pełne uzbrojenie, tylko nie wierzy, że wygra. Musimy mieć mentalność zwycięzcy! Przecież Jezus mówi: "Ufajcie. Ja zwyciężyłem świat. Wy tylko wyjdźcie do walki". Bóg oczekuje od nas, żebyśmy stanęli do walki, żebyśmy byli z Nim. Dlatego nasze zwycięstwo nie jest, dosłownie rzecz biorąc, "nasze". Ono staje się "nasze", gdy przyswajamy sobie zwycięstwo Chrystusa. Ile razy się modlę, ile razy przyjmuję Komunię Świętą, to przyjmuję moc Chrystusa: mogę zwyciężyć! Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (Rz 8,31).

Rozmawiał Dominik Jarczewski OP
W drodze 1 (473)/2013
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
o. Daniel Ange
Wiele się mówi o pięknie, ograniczając je do tego, co łatwo dostrzec gołym okiem. Tymczasem jest jeszcze inne piękno - ukryte głębiej. Ojciec Daniel Ange - misjonarz, pustelnik, założyciel międzynarodowej Szkoły Modlitwy i Ewangelizacji Jeunesse-Lumiére ("Młodzi-Światło") we Francji - zachęca, aby je odkryć, pielęgnować i dzielić się nim...
 
O. Leon Knabit OSB
Brałem kiedyś udział w programie z Tomaszem Mannem i mądrymi dziećmi. Pytano ich, jak wyobrażają sobie koniec świata i co to w ogóle jest. Jedna dziewczynka odpowiedziała, że jeśli mamusia robi ileś kotletów, część z nich się spali w czasie przygotowań, a na obiedzie pojawi się niespodziewany gość, to mamusia woła "koniec świata"!
 
Wojtek
Zaczyna się banalnie... Horoskopy, wizyta u wróżki, wywoływanie duchów... tak dla żartu, bo kto tam by w to wierzył i przecież to nic złego... Tak otwieramy furtkę, którą wchodzi osobowe Zło... Zaproszeniem może być też rozpacz, próba samobójstwa, bunt przeciw Bogu, unikanie sakramentów... Pustkę w nas może wypełnić Bóg lub szatan. Co ty wybierzesz?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS