logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paolo Curtaz
Ostatnie TAK. Bóg, który umiera samotny jak pies
Wydawnictwo Salwator
 


Książka Paola Curtaza "Ostatnie tak" to jak porywająca podróż przez ostatnie godziny życia Jezusa. Opowiedziana z uwzględnieniem oczekiwań współczesnego czytelnika. Barwny, żywy styl czyni z rozważań niemalże thriller, w którym autor nie tylko znakomicie charakteryzuje wszystkich zamieszanych w to najgłośniejsze zabójstwo w dziejach świata, jakim było ukrzyżowanie Jezusa, ale również ukazuje jego tło, motywacje, okoliczności...

Wydawca: Salwator
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7580-280-1
Format: 145x205
Stron: 364
Rodzaj okładki: Miękka
Kup tą książkę
 


 

dzień pierwszy:
Cztery wersje, jedno wydarzenie


W ostatnich latach wiele razy czytałem Ewangelie Męki, brałem je pod lupę, wgłębiałem się w nie, studiowałem je, rozważałem, dzieliłem się nimi.

Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy nawet przeciętnemu czytelnikowi, który prawdopodobnie nigdy nie przeczytał Ewangelii w całości, jest to, że opis Męki zajmuje – również z fizycznego punktu widzenia – dużo miejsca na tle reszty Ewangelii.

To prawda. Święty Jan na przykład poświęca Męce, od Ostatniej Wieczerzy do złożenia do grobu, niemal trzydzieści procent swojego pisma. Także św. Marek, ze wszystkich ewangelistów najbardziej zwięzły i oszczędny w słowach, opisowi ostatnich godzin ludzkiej historii Jezusa poświęca jedną szóstą swojej Ewangelii.

Przyczyna jest prosta: opis Męki, śmierci i Zmartwychwstania Jezusa leży u podstaw chrześcijańskiego orędzia, jest pisemnym rozwinięciem ustnego przepowiadania, którego ślad znajdujemy w pierwszej mowie wygłoszonej przez św. Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy, skrupulatnie przytoczonej przez św. Łukasza:
 

Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Boga został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim (Dz 2, 22-24).
 

Pierwsze orędzie chrześcijańskie wychodzi właśnie stąd: tego Jezusa, którego zabiliście, Bóg wskrzesił. Musimy zawsze pamiętać, że głoszenie Zmartwychwstania Jezusa oraz wynikające z niego przekonanie apostołów o Jego prawdziwej tożsamości odbywa się wobec osób, które widziały i znały Jezusa, słuchały Go, szły za Nim. Wychodząc od Męki, wydarzenia znanego wielu słuchaczom, apostołowie głoszą Zmartwychwstanie Ukrzyżowanego.

Opisy Męki mają zatem wyraźne znamię pierwotnego doświadczenia, świeżości opisu.

Więcej, czytając uważnie te opowiadania – jak zobaczymy – jesteśmy w stanie dostrzec niejako w tle refleksje i emocje piszącego. To normalne, że tak jest. Gdybyśmy utworzyli blog na temat tej książki (spokojnie, tylko żartuję!), każdy z was wskazałby taki czy inny fragment, który go poruszył, i niemal wszystkie byłyby inne!

Każdy postrzega rzeczywistość odpowiednio do własnego nastawienia wewnętrznego, zgodnie z własną wrażliwością, stosownie do otrzymanej formacji ludzkiej i doświadczenia duchowego.

Marek, zdaniem niektórych, jest uczniem Piotra, i wrażliwość Szymona zdaje się ujawniać szczególnie w opisie Męki. Piotr był przekonany co do swojej wiary i własnych umiejętności. Musiał jednak brutalnie poczuć własne ograniczenie, by stać się uczniem. Tak jakby Piotr/Marek mówił: nie głoś, że Jezus jest Chrystusem, jak to robiłem ja, jeśli wcześniej nie uporałeś się ze skandalem krzyża. Męka według Marka nie pojawia się nagle, w czasie działalności publicznej Jezusa była zapowiedziana przez dwa spiski (3, 6 i 11, 18). W trzynastym rozdziale swojej Ewangelii Marek powiedział, że pójście za Jezusem może prowadzić do śmierci. Uczniowie są nieprzygotowani i słabi w obliczu wydarzeń (Szymonie, śpisz? – 14, 37), ale ich słabość nie jest wystarczająca, by powstrzymać Pana, który zdaje się na bieg wydarzeń. Zwięzły styl Marka charakteryzuje całą tę najkrótszą Ewangelię, Marek zwraca uwagę na to, co zasadnicze, niemal skąpi emocji. Jezus zostaje wydany na pastwę ludzkiej brutalności.

Męka według Mateusza jest jasna i schematyczna. Mateusz, Żyd piszący do Żydów, stara się pokazać, że Jezus wypełnia Pisma, choć jest Mesjaszem całkowicie innym od tego, jakiego większość Żydów się spodziewała. Ewangelista jest bardzo precyzyjny w swych opisach, a pisząc do wspólnoty żydowskiej, pomija wyjaśnienia terminów na użytek pogan, jak to ma miejsce u Marka. Tylko od niego wiemy o śmierci Judasza (27, 5) i o śnie żony Piłata (27, 19). Jego Ewangelia jest najczęściej czytana, najlepiej znana w historii Kościoła. Przez wieki sądzono, że została napisana jako pierwsza. Celnik, który stał się uczniem, był obecny, jak Piotr, przynajmniej na wieczerzy i przy modlitwie w Getsemani.

Męka według Łukasza jest ukazaniem czułości Boga. Niewiele uwagi poświęcając szczegółom związanym z judaizmem (pisze do Greków!), Łukasz jest do głębi poruszony miłosierdziem Pana. Ten scriba mansuetudinis Christi odsłania nam oblicze Jezusa, który po walce w Ogrodzie Oliwnym dokonuje jednego cudu po drugim: uzdrawia ucho sługi (22, 50), uzdrawia Piotra i przebacza mu (22, 61), wybawia łotra (23, 41), przebacza swoim zabójcom (23, 34), tłum, który widział Go umierającego, wraca do domu, bijąc się w piersi (23, 48), Herod i Piłat stają się przyjaciółmi, Piłat ogłasza Go niewinnym i sprawiedliwym (23, 4. 14. 22). Przyjmując wolę Ojca, Jezus ukazuje swoją prawdziwą naturę, swój życzliwy i miłosierny charakter. Łukasz, który musiał posiłkować się dokumentami, pisząc swoją Ewangelię (por. Łk 1, 1-3), unika przytaczania okrutnych lub upokarzających szczegółów. Bardzo podoba mi się jego opowiadanie: spośród czterech ewangelistów Łukasz jest tym, który w największym stopniu jest podobny do nas, ponieważ tak jak my nigdy nie poznał Jezusa, a nawrócił się za sprawą przepowiadania Pawła, który z kolei także, zdaje się, nigdy nie poznał Jezusa.

Męka według Jana, tak jak cała jego Ewangelia, stanowi imponujące unicum. Dla Jana Męka jest ukazaniem chwały Pana: Jezus nie zostaje wydany, On trzyma wszystko w swoim ręku, oddaje się, zostaje wywyższony, nie ukrzyżowany. W porównaniu z synoptykami Jan pomija kilka szczegółów: konanie, pocałunek Judasza, proces żydowski, zniewagi, ciemności w momencie ukrzyżowania. Ponadto wspomina: przesłuchanie u Annasza na temat Jego nauki (18, 13-27), zainteresowanie Piłata (18, 28 - 19, 16a), dyskusję o napisie na krzyżu (19, 20-22), podział szat (19, 23), obecność Maryi (19, 25), informację o baranku paschalnym (19, 36). Jan unika rysów upokarzających i tragicznych. On w Jezusie na krzyżu widzi koronację Króla. Choć jest to najbardziej "duchowa" ze wszystkich czterech Ewangelii, to jednak wielu egzegetów zgodnie uważa ją za najbardziej precyzyjną pod względem informacji chronologicznych i historycznych, i to właśnie tej wersji będziemy się trzymać. Spośród ewangelistów św. Jan jako jedyny mógł osobiście śledzić całą Mękę.

Męka zostaje więc nam opowiedziana w sposób perspektywiczny: to samo wydarzenie jest widziane z różnych stron. Aby ją rozważać, musimy wziąć pod uwagę całość Ewangelii, uwzględnić szczegóły, które jedni pomijają, a inni podkreślają, cierpliwie układać kompletny obraz.

Mamy także na uwadze, że Ewangelie są księgami napisanymi po to, by wzbudzić wiarę, a nie są zapisami z kroniki wypadków, toteż dokładność i precyzja czasami są składane na ołtarzu interpretacji, choć przez to nie oddalają się od prawdy.
Zamierzamy czytać te opisy na różnych poziomach. Z jednej strony opowiadają one o wydarzeniach historycznych, a zatem będziemy się starali nadać konkretne oblicze jej postaciom i bohaterom. Z drugiej strony mają one wzbudzać pytania i prowadzić do wiary: kim naprawdę jest Ten wiszący na krzyżu?

Niektórzy uczeni zaciekle występują przeciwko Ewangeliom, uznając je za nieprawdziwe z powodu pewnych makroskopijnych rozbieżności między nimi.

Dzieje się tak na przykład w kwestii daty śmierci Jezusa.


Zobacz także
Dobiega koniec Wielkiego Postu. W kościołach w Wielkim Tygodniu będzie wiele okazji do skorzystania ze spowiedzi. Wielu jednak boi się do niej przystąpić. Jak przełamać ten lęk? Pomocą mogą być wypowiedzi „praktyków miłosierdzia” – tych, którzy znają siłę i wartość tego sakramentu. 
 
Magdalena Korzekwa
Mimo, że urodziłam się jedenaście lat przed końcem XX wieku, a także mimo rosnącego zanieczyszczenia środowiska, mam zaszczyt jeszcze żyć i - co jeszcze dziwniejsze - nadal mam siłę, by z radością chodzić do szkoły. Wiem, że mam wyjątkowe szczęście, gdyż moja szkoła jest normalna. Aż trudno w to uwierzyć, ale w mojej szkole nie ma zakazu myślenia...
 
Dariusz Kowalczyk SJ
Na końcu Apokalipsy, ostatniej księgi Biblii, znajdujemy wezwanie: „Przyjdź (Marana tha), Panie Jezu”. Co znaczą te słowa? Otóż chrześcijanie czasów apostolskich oczekiwali z ufnością na rychłe, powtórne przyjście Chrystusa, czyli na... koniec świata.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS