logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Gabriele Nanni
Palec Boży i władza szatana
Wyd Marianow
 


Palec Boży i władza szatana
Gabriele Nanni
 
Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa - lipiec 2007
liczba stron - 344
ISBN  978-83-7502-083-0
format 125 x 195 mm
cena - 33,00 zł
Kup tą książkę

 
Rozpoznawanie diabelskich opętań
 
„Jezus wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów”
(Łk 7,21)
 
Aż do pojawienia się tekstów Rituale Romanum nie mieliśmy w liturgii Kościoła norm, które zawierałyby wskazania dla egzorcysty odnośnie do możliwości opętania, jego natury, jego rozpoznania i sposobu stawienia czoła tym diabelskim atakom. Wielowiekowe doświadczenie Kościoła zostało zebrane i oficjalnie sformułowane w pierwszych rytuałach, które służyły później ostatecznej redakcji Rytuału z roku 1614. Zmierzenie się z tym problemem w zakresie norm ustanawianych przez Kościół w oficjalnych tekstach oznacza przejście całej drogi aż po aktualne ujecie problemu i sposoby, w jakie Kościół podchodzi do tego zagadnienia dzisiaj. W świetle dokumentów i doświadczenia egzorcystów jest ewidentne, że do właściwego rozpoznania obecności diabelskiej konieczne jest dokładne zdefiniowanie jej szkodliwego działania. Nieścisłości językowe wskazują na trudność w określeniu, w jaki sposób zły duch oddziałuje na osoby i na rzeczy. Bez wątpienia pierwszym punktem odniesienia w tej kwestii jest teologia. Innym, doświadczenie powstałe w oparciu o obserwację walki duchowej i egzorcyzmów. Zaczerpnęliśmy z pierwszych rytuałów Kościoła, będących bezpośrednimi źródłami Rytuału Rzymskiego, wiele obserwacji, które są owocem wielowiekowej tradycji. Można w tych dokumentach zauważyć połączenie norm liturgicznych i rad nadających się doskonale do „podręcznika” lub „dyrektorium” dla egzorcysty.
 
Śledząc w porządku chronologicznym formułowane przez Kościół dokumenty, możemy zaobserwować proces upraszczania redukujący do tego co najistotniejsze dyrektywy o charakterze normatywnym i pozostawiający resztę doświadczeniu przekazywanemu w inny sposób. Jest to niewątpliwie zmiana stylu, w którym wyczyszczono niepotrzebny rubrycyzm liturgii. W tej szczególnej materii, jaką są egzorcyzmy, błędem byłoby sprowadzenie odprawiania rytu do wymiaru czysto rubrycystycznego.
 
Zatem, o ile pierwsze rytuały dawały przez swoje normy punkt wyjścia do dokumentacji i poszukiwań w zakresie związanej z nimi materii, rytuały późniejsze (RR 1614-1952, DESQ 1999) mogą sprawiać wrażenie, że cała problematyka ujęta jest w zamieszczonych na początku praenotanda. Należy więc zebrać wiedzę na temat omawianego zjawiska i sposobu rozwiązywania go, odnosząc się do istniejących norm i do porównawczego studium problemu.
 
Zagadnienie rozeznawania, obecne w dokumentach Kościoła od samego początku, stało się bardziej palące wraz z postępem nauki. Z jednej strony mamy bowiem diagnostyczne narzędzia do oddzielenia prawdziwego opętania od fałszywego, z drugiej jednak współczesna kultura i mentalność z trudem dostrzega duchowy świat odrębny od psychicznego. Kolejna trudność bierze się z irracjonalnej, ale rozpowszechnionej praktyki rozwiązań „świeckich”. Często egzorcyści widzą zaskoczenie ludzi docierających do kapłana po wykorzystaniu wszystkich innych możliwości twierdząc, iż nie wiedzieli o tym, że Kościół zajmuje się takimi rzeczami.
 
Dojście do określenia danej osoby jako dręczonej przez złego ducha musi się łączyć z uściśleniem, w jaki sposób i w jakim stopniu się to dzieje, i z zapewnieniem odpowiedniego środka zaradczego. Jednakże, jak zobaczymy, brakuje jasnej definicji wyrażenia „dręczony przez złego ducha”. W konsekwencji nie ma jasności, kiedy należałoby zastosować egzorcyzmy, a kiedy inne środki.

Zobacz także
Andrzej Jędrzejewski
Jako dziecku, umartwianie zawsze kojarzyło mi się z facetem siedzącym na podłodze, skulonym w "kucki", ze skwaszoną, zrozpaczoną miną, który martwił się o wszystko i za wszystkich. Wyobrażałem sobie to jako swoistą formę pokuty za grzechy swoje i bliskich, może nawet w jakiś nieokreślony dla mnie bliżej sposób prowadzącą do świętości...
 
ks. Aleksander Posacki SJ
Cud nie musi być strzałem na wylot przez ścianę praw przyrody. Z dogmatycznego punktu widzenia cud nie jest jakąś całkowicie dowolną, przekraczającą prawa natury demonstracją wszechmocy Bożej, ale mieści się w kontekście powszechnej historii zbawienia. Cud jest znakiem zbawienia, rodzajem komunikacji osobowej pomiędzy Bogiem a człowiekiem. W dyskusji na temat relacji między cudem, Bogiem a naturą wielu naukowców (przyrodników) często kwestionuje dziś możliwość cudu i jego poznawalność...
 
Ks. Marian Piątkowski
Celem aktywności demonicznej nie jest poprawa własnej sytuacji, ponieważ ona nie może się zmienić. Jedyną drogą do tego byłoby nawrócenie, a złe duchy nie chcą się nawrócić. Ich niszcząca nienawiść nie może dosięgnąć Boga, aniołów, ani zbawionych w niebie. O tym dobrze wiedzą. Celem jest niszczenie wszystkiego, co Boże...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS