logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Emanuel Rus SDS
Pascal Blaise
materiał własny
 


Jak wyżej wspomniano w 1654 roku Pascal przeżył gwałtowne duchowe doświadczenie, które wlało w niego świeżą świadomość Boga osobowego oraz miejsca Chrystusa w jego życiu. Odtąd już życie jego charakteryzowało się głęboką religijnością. Poddając się Bogu, nie wyrzekał się bynajmniej matematycznych i naukowych zainteresowań jako „światowych”. Jednak to „nawrócenie” z pewnością zwróciło jego umysł ku tematom teologicznym. Jeśli chodzi o Pascala to nigdy nie zaangażował się on po stronie żadnej sekty czy wyznania. Dlatego oświadczał, iż należy do Kościoła katolickiego, nie ma więc żadnych podstaw, aby wątpić w szczerość jego słów. I choć w pewnym sensie sympatyzował z jansenistami, przesadnie akcentując wraz z nimi zepsucie ludzkiej natury i bezsilność człowieka, by stać się miłym Bogu lub uczynić cokolwiek miłego w Jego oczach bez pomocy łaski Bożej. Jeśli w pewnym okresie skłaniał się ku stanowisku reprezentowanemu przez jansenistów, ostatecznie od niego odszedł. Zatem byłoby błędem określać go mianem jansenisty. Pascal uważał, że w społeczeństwie przesiąkniętym racjonalistycznym sceptycyzmem i wolnomyślicielstwem należy przede wszystkim uwydatniać idee ludzkiego zepsucia oraz konieczności i mocy łaski Bożej; że najwznioślejsze chrześcijańskie ideały trzeba zachowywać w ich czystości, bez żadnego kompromisu czy próby dostosowania ich do ludzkiej słabości. W tym duchu napisał „Prowincjałki” [5].
 
Pascal przyjąwszy prawdziwość religii chrześcijańskiej, prezentuje swoją wizję chrześcijaństwa. Prawdziwa religia pisze, wskazuje nam nasze obowiązki, słabości, pychę i pożądliwość, a także proponuje lekarstwa pokorę i umartwienie. Prawdziwa religia powinna pouczać o wielkości i o nędzy człowieka, powinna budzić szacunek, ale także pogardę dla samego siebie, miłość i nienawiść zarazem. „Wszystkie te sprzeczności – pisze Pascal – które zdawały się najbardziej oddalać mnie od poznania religii, zawiodły mnie właśnie najszybciej do prawdziwej religii”. Bez pomocy wiary człowiek jest monstrum, potworem, osobliwością, chaosem, splotem sprzeczności. Pascal rzuca tego potwora pychy i nędzy na kolana: „Poznaj tedy pyszałku, jakim bezsensem jesteś dla samego siebie. Ukorz się bezsilny rozumie; umilknij głupia naturo. Słuchaj Boga. Tak więc dopiero po konfrontacji z religią chrześcijańską człowiek uzyskuje właściwy pogląd na samego siebie. Religia zawiera niepojętą tajemnicę – podkreśla Pascal – jednak człowiek jest jeszcze bardziej niepojętą tajemnicą [6]
 
Z kolei tragizm Pascala to tragizm egzystencji ludzkiej, a zarazem tragizm konieczności wyboru, tragizm niepewności. Tragizm Pascala będzie - jak pisze Tatarkiewicz - tkwił w tym, że człowiek ciągle musi dokonywać wyboru, a nie ma danych jak to czynić. Jednak według Pascala, człowiek coś wie, posiada określone informacje, ma dane by dokonywać wyborów. Jednakże wiedza jego nie jest ani pewna, ani niezawodna, i dlatego wybierając, zmuszony jest działać w sytuacji niepewności [7].
 
Celem zakładu Pascala jest skłonić do wstąpienia na ścieżkę wiary chrześcijańskiej, wywód, zaczyna się od podania jednej z przyczyn, dla których w sposób naturalny opieramy się Bożemu wezwaniu. Tą przyczyną jest niemożność zrozumienia Boga; jesteśmy uwięzieni w ciele, co skłania nas do wiary, iż we Wszechświecie istnieją tylko ciała. Bóg zatem, nie będąc ciałem, jest dla nas niepojęty przede wszystkim dlatego, że jest nieskończony. Zakład potwierdza to, że nie ma żadnej niezawodnej drogi prowadzącej do Boga z naturalnego porządku Wszechświata ani z ludzkiej natury. „Bóg jest albo Go nie ma. Ale na którą stronę się przechylimy? Rozum nie może nic tutaj określić: nieskończony chaos oddziela nas”. Kontrargument: skoro niezdolni jesteśmy do rozstrzygnięcia, słusznie jest nie zakładać się w ogóle. Kontr-kontrargument najwyższej wagi: „Tak, ale trzeba się zakładać; to nie jest rzecz dobrowolna, zmuszony jesteś”. Pascal nie wyjaśnia, dlaczego mielibyśmy być przymuszeni do wypowiadania się za lub przeciw istnieniu Boga. Jednak można sobie wyobrazić odpowiedź zgodną z jego myśleniem, brzmiącą następująco: „jeśli twierdzisz, że nie możesz, że nie możesz się zdecydować wskutek braku argumentu, jużeś zdecydował – i to najprawdopodobniej przeciwko Bogu. Nie powinieneś się oszukiwać; skoro mówisz: „skądże mam wiedzieć, czy Bóg istnieje, czy nie” to znaczy, że będziesz wolał żyć tak, jak gdyby Boga nie było, gdyż tak jest bardziej wygodniej. Ale jeśli tak, i jeśli Bóg istnieje, będziesz stosownie do tego osądzony. Uderzającym rysem zakładu jest jego precyzja i odmowa szukania łatwych rozwiązań. Pascal jest bezlitosny w poszukiwaniu prawdy „aż do końca”. Nie obiecuje ona wiarygodnych dokumentów za istnieniem Boga, bo to po prostu niemożliwe; odwołuje się za to, do miłości własnej czytelnika, do jego pragnienia szczęścia i do jego rozumu, jako że rozum można wprząć w służbę osobistego interesu. Jest to po prostu rzeczą rozsądną optować za Bogiem, tak jak rozsądne jest postawienie pewnej sumy pieniędzy w grze hazardowej, jeśli szanse wygranej są duże w porównaniu z ryzykiem gracza [8].
 
Niewątpliwie należy dodać, że spuścizna autorska Pascala jest stosunkowo niewielka. Największą jej częścią są „Myśli” stanowiące zbiór zaledwie paru dość zwartych fragmentów, wielu aforyzmów, luźnych notatek, a niekiedy nawet niepełnych zdań. Paul Claudel oskarża „Myśli” o szerzenie błędnych wyobrażeń o religii, o kojarzenie jej z sekciarstwem i fanatyzmem. Jednak prawie wszyscy komentatorzy Pascala, przyznają mu miano człowieka genialnego. Geniuszem nazwał go niechętny mu Wolter. Z podziwem, ale i krytycznie pisze o nim René Chateaubriand. Niektórzy choć nie nazywali Pascala geniuszem, uważali go za wybitnego uczonego i świetnego pisarza, odmawiali mu miana filozofa. René Chateaubriand nazywa Pascala „przerażającym geniuszem”, twórcą „nieśmiertelnego kłamstwa”. Filozofia Pascala niewątpliwie nie jest filozofią tego typu, jaką uprawiali na przykład Albert Wielki, Tomasz z Akwinu, czy Duns Szkot; nie jest filozofią pomyślną jako pomoc dla teologii. Posługując się więc określeniem wybitnego teologa Karla Bartha, filozofia Pascala jest filozofią „wyłącznie ziemską” [9].
 
Pascal jest myślicielem który w rozumie widział wielkość człowieka i który jednocześnie widział, że możliwości rozumu są ograniczone; jako krytyk metafizyki i jako ten myśliciel, który metafizycznych problemów, pojęć i twierdzeń nie uważał za wyrażenia pozorne, za nonsensy; jako myśliciel, który nie tylko odróżniał pojęcie dowodu od pojęcia argumentu, ale który z rozróżnień tych czynił użytek [10].
 
Emanuel Rus SDS
 

Przypisy
 
[1] Blackburn Simon, Oksfordzki Słownik Filozoficzny, Wydawnictwo „Wiedza i książka”, Warszawa 1997.
[2]. Tatarkiewicz Władysław, Historia Filozofii, Wydawnictwo PWN, Warszawa 1958, t. II, s. 80-81.
[3] Kołakowski Leszek, Bóg nam nic nie jest dłużny, tłumaczenie Kania Ireneusz, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994, s. 151- 160.
[4] Siemianowski Andrzej, Wielkość i nędza człowieka, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1993, s. 48-49.
[5] Copleston Frederick, Historia Filozofii, Wydawnictwo PAX, Warszawa 1995, t. IV, s. 155-156.
[6] Płużański Tadeusz, Myśli i ludzie, Wydawnictwo WP, Warszawa 2001, s. 77-78.
[7] Siemianowski Andrzej, Wielkość ..., dz. cyt., s.16.
[8] Kołakowski Leszek, Bóg ..., dz. cyt., s.199 – 203.
[9] Siemianowski Andrzej, Wielkość ..., dz. cyt., s. 8-9.
[10] Tamże, s.18.
 

***
 
Przypominamy iż w cyklu "Historia filozofii w pigułce" znajdują się także teksty:
 
 
strona: 1 2