logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marie Mazurek
Pasja miłości
Miłujcie się!
 


Serce z raną wciąż otwartą

Dziś Kościół potwierdza, że Teresa od Jezusa zmarła przebita włócznią miłości. Czy była to rana zadana kilka lat wcześniej przez Serafina, czy też rana serca, które pękło z zachwytu, dość, że spodobało się Bogu pozostawić taki, a nie inny ślad Jego miłości, który ma być świadectwem dla wszystkich wiernych.

 
Ta niezwykła relikwia, serce z raną wciąż otwartą, nadal znajduje się w zakonie sióstr karmelitanek w Albie. Dla wszystkich, którzy wierzą i nie wierzą w miłość, dla tych, którzy kochają i dla tych, którzy tego nie potrafią, to wieczny, namacalny dowód na to, że naprawdę można umrzeć z miłości, i że oblicze Boga miłującego przewyższa nasze wyobrażenie.

 
Marie Mazurek

 



 
Polecamy płyty CD:
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Bogna Białecka
Statystyki pokazują, że dziś ludzie odkładają decyzję o ślubie na coraz później. Znacznie więcej osób wchodzi w kolejne związki, zanim zdecyduje się na małżeństwo. Niekoniecznie oznacza to od razu konkubinat; wielu zwyczajnie chodzi na randki, jednak wciąż pojawiają się myśli, że mimo wszystko to jeszcze nie to, nie związek na całe życie. Wiele osób dręczy obawa, że randki nie pozwalają rzeczywiście poznać drugiego człowieka i służą tylko robieniu fałszywego dobrego wrażenia. A jednak wcale tak nie musi być.
 
Teresa Tyszkiewicz

Bartolo urodził się 10 lutego 1841 r. w Latiano we Włoszech, w rodzinie inteligenckiej, bardzo religijnej. Zadbano o religijne i wszechstronne wykształcenie zdolnego i utalentowanego syna. Gdy w 1858 r. Bartolo rozpoczął studia prawnicze na uniwersytecie w Neapolu, jego wiara wyniesiona z bezpiecznego, pełnego ładu środowiska rodzinnego poddana została ciężkiej próbie, z której młody człowiek nie wyszedł zwycięsko.

 
Ewelina Gładysz
 
Narzekamy, że istota Bożego Narodzenia z roku na rok umyka co raz bardziej. Przygniata ją ta straszna, okrutna i wszechobecna komercja. Do tego wszystkiego mamy do czynienia z nią – ohydną laickością, która przejawia się choćby w tym, że niektórzy mają wątpliwą odwagę mówić: Idą święta. Nasze wrażliwe sumienia krzyczą wtedy: Jakie święta? Święta choinki? Zielonego drzewka? Gwiazdora? Imieniny człowieka z dużym brzuchem i brodą, tego w czerwonych rajtuzach? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS