logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Danuta Witkowska
Pasja zwyczajnego człowieka
Przewodnik Katolicki
 


Trudna batalia
 
O pojawieniu się krzyża pewnie przez jakiś czas nikt by się nie dowiedział, gdyby nie pewien trochę upośledzony umysłowo człowiek, który udał się na tamtejszy posterunek milicji, by zameldować, że stał się cud. Twierdził, że codziennie przejeżdża tamtędy rowerem i nigdy nie było tam krzyża. A dziś... krzyż stoi. Jeszcze tego samego dnia ojciec Tadeusza został wezwany na milicję. Został przesłuchany, zgodnie z prawdą zeznał, że nie wie, kto postawił ów krzyż. Śledztwo w tej sprawie trwało pół roku. W tym czasie Władysław Janas otrzymał trzy nakazy rozebrania krzyża. Poinstruowany przez życzliwych znajomych, odpowiadał niezmiennie: „Nie stawiałem tego krzyża i nie zamierzam go rozbierać. Jeżeli chcecie, to go rozbierzcie”. Tak drastycznej decyzji żaden z urzędników nie odważył się podjąć. Po umorzeniu sprawy Tadeusz Janas udał się wraz z Józefem Pacześnym do rodziców i przyznał, że jest sponsorem i inicjatorem postawienia krzyża. Było wiele łez i wzruszeń. – Poczułem wielką ulgę, gdyż przez cały czas bałem się, że źli ludzie zniszczą krzyż. On jednak przetrwał, a to było najważniejsze – wspomina.
 
Następne krzyże wykonywał już sam. Kiedy ktoś zwrócił się do niego, aby zrobił krzyż, nigdy nie wyznaczał ceny, kwota nie obejmowała nawet kosztów materiału. – Nie liczyły się pieniądze, ważne było, aby postawić symbol wiary ku chwale Boga i poniesionym przez Niego cierpieniom – wyznaje.
 
Na cmentarzu i w Przykoni
 
Siedem krzyży wykonał i postawił z własnej inicjatywy. Stojący na cmentarzu w Dobrej liczy sobie ok. 8?m wysokości. Kolejne dwa stoją w okolicach miasteczka: w polu i w lesie obok dawnego cmentarza żydowskiego.
 
Gdy we wsi Przykona przewrócił się stary drewniany krzyż, ludzie posprzątali miejsce, ale nikt nie pomyślał, aby na miejscu poprzedniego postawić nowy. – Przejeżdżałem tamtędy codziennie przez kilka lat i nie dawało mi to spokoju. Postanowiłem więc, że zrobię i postawię nowy krzyż – opowiada. I znowu uczynił to w nocy, w tajemnicy przed wszystkimi. Przy pomocy brata i kolegi przewiózł i wkopał swój krzyż w miejscu, gdzie stał poprzedni. Potem zwrócił się z prośbą o jego poświęcenie do proboszcza parafii w Psarach.
 
 
Zobacz także
Br. Marek Machudera OFMCap.
Jakże dziwnie brzmi zestawienie tych dwóch pojęć: reklama i spowiedź. W mediach jesteśmy konfrontowani przez reklamy producentów proszku, piwa, wódki, papierosów, telefonów komórkowych, samochodów i innych ważnych przedmiotów użytku powszechnego. Wiadomo „reklama dźwignią handlu”. Niemieckie słowo na reklamę „werbung”, które jako jeden z wielu germanizmów należy do naszego języka w formie „werbowanie”, jasno wyraża to, o co chodzi – o namawianie, kaptowanie, zjednywanie...
 
Br. Marek Machudera OFMCap.

Przychodzenie codziennie w to samo miejsce o tej samej porze – jak pisze Saint-Exupéry w Małym Księciu – stanowi konieczny rytuał oswajania. Regularność i konsekwencja są zasadami, którymi rządzą się wszystkie środowiska wychowawcze zorientowane na osiąganie celów. To właśnie na podwórku młodzi zdobywają umiejętności potrzebne „tu i teraz”: zdolność nawiązywania i utrzymywania kontaktów, pokonywanie własnej nieśmiałości, przyjmowanie krytyki, zyskiwanie odporności na ataki czy umiejętność przekonywania innych do swoich racji. 

 
Ks. Jan Szpilka SDS
Islam jest na Komorach wszechobecny. Przypominają o tym bardzo liczne minarety meczetów, hałaśliwe wezwania do modlitwy w języku arabskim, zasłonięte kobiety, ubrani na biało mężczyźni z muzułmańskimi koronkami modlitewnymi na których medytują atrybuty Allacha. O islamskim charakterze kraju przypomina nazwa kraju, jego flaga, arabski charakter starej pisowni...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS