logo
Czwartek, 03 października 2024 r.
imieniny:
Bogumiła, Gerarda, Jana, Józefy, Ewalda – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paweł Hańczak OCD
Piękno i tajemnica stworzenia u świętych Karmelu
Życie Duchowe
 
fot. Nitish Meena | Unsplash (cc)


Współczesne dokumenty Kościoła bardzo często podkreślają potrzebę dbania o to, co nas otacza: o faunę i florę, o różne gatunki zwierząt i roślin, o cały stworzony świat – o przyrodę. Jednak można zapytać: Dlaczego? Co na ten temat mówią nam święci poprzednich wieków, także święci karmelitańscy? Czy ich podejście może być dla nas inspirujące?


Rzucając wdzięków tysiące,
Przebiegł szybko przez środek boru cichego,
A jedno tylko spojrzenie
I blask Jego postaci
Okrył je szatą piękna czarownego.
(Św. Jan od Krzyża)


Współczesne dokumenty Kościoła bardzo często podkreślają potrzebę dbania o to, co nas otacza: o faunę i florę, o różne gatunki zwierząt i roślin, o cały stworzony świat – o przyrodę. Jednak można zapytać: Dlaczego? Co na ten temat mówią nam święci poprzednich wieków, także święci karmelitańscy? Czy ich podejście może być dla nas inspirujące?

Ślad Boga

Odpowiedź na powyższe pytania chciałbym rozpocząć od słów św. Jana od Krzyża z Pieśni duchowej, które mogą być kluczem do zrozumienia prawdy o świecie stworzonym w każdym czasie:

Bóg stworzył wszystkie rzeczy z wielką łatwością i szybkością i pozostawił w nich jakiś ślad swej wielkości. Nie tylko bowiem dał im z niczego byt, lecz również ozdobił je niezliczonymi przymiotami i wdziękami, upiększając je z przedziwnym ładem i wzajemną zależnością jednych od drugich. Wszystko to zaś uczynił przez swoją Mądrość, przez którą je stworzył, tj. przez Słowo, swego jedynego Syna. […] I mówi dusza, iż przeszedł, bo stworzenia są jakby śladem przejścia Bożego, noszącymi na sobie ślady Jego wielkości, potęgi, mądrości i innych Bożych przymiotów [1].

Święty Mistyk karmelitański pisze dalej:

Według św. Pawła (Hbr 1,3) Syn Boży jest „odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty”. I trzeba pamiętać, że przez postać swego Syna patrzy Bóg na całe stworzenie i tym samym daje stworzeniom byt naturalny, przymioty i dary naturalne oraz sprawił, że są piękne i doskonałe. Mówi o tym Księga Rodzaju (1,31) w tych słowach: „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre”. U Boga zaś widzieć rzeczy bardzo dobrymi znaczy to samo, co uczynić je bardzo dobrymi w Słowie, swoim Synu. I nie tylko udzielił stworzeniom bytu i wdzięków naturalnych, patrząc na nie – jak to powiedzieliśmy – lecz również samą postacią swego Syna odział je pięknością, udzielając im bytu nadprzyrodzonego. Dokonało się to wówczas, gdy Syn Boży stał się człowiekiem i podniósł człowieczeństwo do piękności Bożej, a z nim i wszystkie stworzenia przez to, iż złączył się z nimi przez przyjęcie ludzkiej natury [2].

Parafrazując słowa św. Jana Pawła II, nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć siebie ani piękna i wspaniałości stworzenia, jeśli nie będziemy patrzeć na nie w świetle Chrystusa. To Człowieczeństwo Chrystusa, tak ukochane w nauce mistyków Karmelu, nadaje naprawdę sens wszystkiemu. Tak o tym powie św. Teresa od Jezusa w Księdze mojego życia:

Przez całe życie miałam wielkie nabożeństwo do Chrystusa. Pragnęłam zawsze nosić przed oczyma Jego wizerunek i obraz […]. I widzę wyraźnie, i zobaczyłam później, że dla zadowolenia Boga, i aby uczynił nam wielkie dary, On chce, aby odbywało się to poprzez dłonie tego Najświętszego Człowieczeństwa, w którym – jak powiedział – Jego Majestat ma upodobanie. Ten Pan jest Tym, przez którego przychodzą nam wszelkie dobra. On ciebie nauczy. Wpatruj się w Jego życie [3].

Wpatrując się w Jezusa, możemy zrozumieć siebie, ale też zachwycić się wspaniałością całego stworzenia, świata przyrody, fauny i flory, która nas otacza, świata, w którym żyjemy.

Piękno dzieł Bożych

Święty Jan Paweł II, którego droga duchowa rozpoczęła się tak naprawdę od zanurzenia się w duchowości karmelitańskiej, szczególnie w dziełach św. Jana od Krzyża, już jako papież w trakcie przemówienia w klasztorze karmelitańskim w Segowii w 1982 roku tak opisywał rzeczywistość stworzenia:

„Z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę […]. Jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw – winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. Urzeczeni ich pięknem […] winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności” (Mdr 13,5.4.3). Te słowa z Księgi Mądrości zostały dziś wypowiedziane, drodzy bracia i siostry, podczas uroczystości ku czci św. Jana od Krzyża, przy jego grobie.

Księga Mądrości mówi o poznaniu Boga ze stworzeń. O poznaniu „z dóbr widzialnych […] Tego, który jest” (w. 1). O poznaniu „z dzieł” […] ich Twórcy (por. w. 1). Słusznie możemy włożyć te słowa w usta św. Jana od Krzyża i zrozumieć, jak głęboki sens nadał im święty autor. Są to słowa mędrca i poety, który poznał, umiłował i wyśpiewał piękno dzieł Bożych; jednak przede wszystkim są to słowa teologa i mistyka, który poznał swego Twórcę i wskazuje, zdumiewająco gruntownie, na źródła dobra i piękna, pełen bólu z powodu zgorszenia grzechu, który niszczy pierwotną równowagę, zaciemnia rozum, paraliżuje wolę, uniemożliwia kontemplację i miłość do Sprawcy stworzenia [4].

Nie można zapomnieć, że klasztor w Segowii, w którym przemawiał papież, jest miejscem szczególnym. Dziś spoczywają tam główne relikwie św. Jana od Krzyża. Tam święty Mistyk Karmelu modlił się, ale też był magistrem nowicjatu – czyli wychowawcą młodych karmelitów bosych. Klasztor ten usytuowany jest w dolinie, ale z klasztornego ogrodu leżącego częściowo na skarpie rozpościera się piękny widok na całą okolicę. Widać miasto z zamkiem z czasów rzymskich, a w oddali zapierające dech w piersiach góry pokryte przez większą część roku śniegiem. W dole płynie rzeka, a do klasztoru dociera nieustannie jej szum. Jeśli wejdzie się wyżej, czuć podmuchy wiatru i słychać przepiękny śpiew ptaków.

Tak o tym miejscu, ale też innych, w których przebywał św. Jan od Krzyża, w przywoływanym już wyżej przemówieniu mówił Jan Paweł II:

Nie można zapomnieć bezbrzeżnej samotności w Duruelo, mrocznej nagości więzienia w Toledo, andaluzyjskich krajobrazów z Peñuela, Calvario, los Martires, w Grenadzie. Piękna i pełna dźwięków samotność w Segowii, w pustelni – jaskini, pośród skał, gdzie znajduje się klasztor założony przez Świętego. Tu prowadził dialogi miłości i wiary [5].

Nie tylko sam je prowadził, ale też wprowadzał w ich tajniki młodych adeptów Karmelu. W jaki sposób? Święty Jan Paweł II odpowiada: „Kładąc taki nacisk na czystość wiary, święty Jan od Krzyża nie zamierza negować, że poznanie Boga osiąga się stopniowo, wychodząc od poznania stworzeń, jak uczy Księga Mądrości i co powtarza św. Paweł w Liście do Rzymian (1,18–21; por. Pieśń duchowa, 4, 1)” [6].

Modlitwa i zachwyt

Pierwszym sposobem św. Jana od Krzyża była modlitwa, nie tylko w klasztorze w kaplicy, ale przy sprzyjającej pogodzie, także na zewnątrz, by spotykać Boga w pięknie stworzenia. Sam tak robił – mimo że przebywał już w głębokim zjednoczeniu z Bogiem, szczególnie jednak zapraszał do tego młodych adeptów modlitwy. Doświadczać piękna, zachwycić się nim i przez to dotknąć Boga.

Święta Teresa od Jezusa, pisząc w autobiografii o swoim doświadczeniu modlitwy, powie: „Dla osób, które idą tędy, wskazane jest, aby miały książkę, dzięki której mogą szybko skupić się na Bogu. Dla mnie pomocny był w tym widok pól, wody, kwiatów. W tych rzeczach odnajdywałam przypomnienie o ich Stwórcy, to znaczy przebudzały mnie i służyły za książkę” [7]. Czasem to, co najprostsze, może nas naprowadzić na Boga. Książką, którą możemy czytać, jest to, co nas otacza, niesamowita rzeczywistość stworzenia. Chodzi jednak o to, jak patrzymy, co widzimy i czy potrafimy się jeszcze zachwycić. Zachwycić się tym, co nas otacza, tym, jak Bóg niesamowicie i cudownie wszystko stworzył. Wielki zachwyt możemy usłyszeć w słowach św. Teresy od Jezusa tak opisującej fundację klasztoru w Burgos:

Prawdą jest, że gdy tylko ujrzałam ten dom i wszystko [w nim tak], jak gdyby zostało urządzone [specjalnie] dla nas, widząc to tak szybko wykonanym, mniemałam, że śnię. Dobrze Nasz Pan odpłacił nam za to, co trzeba było przejść, przyprowadzając nas w tak rozkoszne [miejsce], ponieważ zarówno ogród, jak i widoki oraz woda nie wydają się niczym innym [jak rajem na ziemi] [8].

W tym kontekście przywołajmy słowa św. Jana Pawła II o górach i przyrodzie, w których opisuje on głębię relacji z Bogiem: „Kto chce naprawdę odnaleźć samego siebie, musi nauczyć się obcowania z przyrodą, bo oczarowanie jej pięknem wprowadza bezpośrednio w ciszę kontemplacji” (Santo Stefano di Cadore, 11 lipca 1993 roku); „W górach niknie bezładny zgiełk miasta, panuje cisza bezimiennych przestrzeni, która pozwala człowiekowi wyraźniej usłyszeć wewnętrzne echo głosu Boga”. Chodzi zatem o to, by przez to, co stworzone, wejść w bliskość relacji z Bogiem, spotkać się z Tym i odkryć Tego, który całkowicie nas ukochał i oddał nam siebie. Tak na ten temat mówił w 2011 roku Benedykt XVI podczas katechezy o św. Janie od Krzyża:

Wszystko to, co Bóg chciał przekazać człowiekowi, powiedział w Jezusie Chrystusie, swoim Słowie wcielonym. Jezus Chrystus jest jedyną i definitywną drogą do Ojca (por. J 14,6). Jakiekolwiek stworzenie jest niczym w porównaniu z Bogiem i poza Nim nic nie ma wartości: tak więc, aby osiągnąć doskonałą miłość Boga, każda inna miłość musi upodobnić się w Chrystusie do miłości Bożej. […] Wszystko musi mieć odniesienie do Boga, który jest centrum i celem życia.

Te stwierdzenia, dotyczące głównych dzieł świętego, pozwalają nam przybliżyć się do istotnych elementów jego rozległej i głębokiej nauki mistycznej, której celem jest opisanie bezpiecznej drogi wiodącej do osiągnięcia świętości, stanu doskonałości, do którego Bóg powołuje nas wszystkich. Według Jana od Krzyża, wszystko to, co istnieje, co zostało stworzone przez Boga, jest dobre. Poprzez stworzenia możemy dojść do odkrycia Tego, który zostawił na nich swój ślad.

W opisie duchowości karmelitańskiej nie mogę pominąć św. Teresy od Dzieciątka Jezus, która w wierszu pt. W Najświętszym Sercu tak opisuje rzeczywistość stworzenia:

Jako Magdalena, Jezu Ukochany,
Pragnęłam Cię widzieć, zbliżyć się do Ciebie,
W bezkresne przestrzenie wzrok rozmiłowany
Biegł, szukając Pana na ziemi i niebie.
I wołałam – widząc barwnopióre ptactwo,
Fale wód, szafiry gwiazdami utkane,
– Gdzie Pan?! – Gdy Go nie ma, całe to bogactwo
Jest jak cmentarzysko obce i nieznane! [9]

Bo ostatecznie w tym wszystkim chodzi o Niego, o to, by zauważyć Boga, który stworzył kolory, fale wód, bogactwo stworzeń i cudów natury. Bez Niego dla św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dla mistyków Karmelu, dla ludzi modlitwy to wszystko jest niczym. I tak jest naprawdę. A zatem umieć się zachwycić tym, co stworzone, to pierwszy krok, drugi to odkrycie Boga, który stał się dla nas człowiekiem. Piękno stworzenia jest cudem, który nas otacza, znakiem i śladem Boga w świecie; pomocą, która pozwala nam odkryć samego Boga. Znakiem Jego obecności.

***

Na koniec chciałbym przytoczyć słowa św. Jana Pawła II z listu apostolskiego Magister in fide, napisanego z okazji czterechsetlecia śmierci św. Jana od Krzyża (1591):

Jego ulubionym źródłem kontemplacji tych tajemnic, tak jak to potwierdza bardzo często, było Pismo Święte, w szczególności 17 rozdział Ewangelii według św. Jana. Był on niejako echem słów: „życie wieczne polega na tym, żeby poznali Ciebie, jedynego Boga prawdziwego, i aby znali Tego, którego Ty posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17,3). Teolog i mistyk uczynił centralny punkt życia duchowego i pieśni swej poezji z tajemnicy Trójcy Świętej i z tajemnicy Słowa Wcielonego. Odkrył Boga w dziełach stworzenia i w faktach historii, ponieważ szukał Go i znajdował w wierze i w najgłębszym zakątku swego jestestwa [10].

Obyśmy także my robili tak w naszym życiu…

Paweł Hańczak OCD
Życie duchowe 119/2024 - Lato

_______________
Przypisy:

[1] Św. Jan od Krzyża, Pieśń duchowa, Strofa 5.1.3, w: Św. Jan od Krzyża, Dzieła, t. 2, Kraków 2004, s. 59–60.
[2] Tamże, Strofa 5.4, s. 60–61.
[3] Św. Teresa od Jezusa, Księga mojego życia, rozdz. 22, 4.6.7, Poznań 2007, s. 245–247.
[4] Jan Paweł II, Przemówienie w klasztorze w Segowii, 4 XI 1982.
[5] Tamże.
[6] Tamże.
[7] Św. Teresa od Jezusa, Księga mojego życia, rozdz. 9, 5, dz. cyt., s. 123.
[8] Św. Teresa od Jezusa, Księga fundacji, rozdz. 31, 39, Poznań 2012, s. 322.
[9] Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Pisma, t. 2, Kraków 1971, s. 25.
[10] Jan Paweł II, Magister in fide, Rzym 1990, 9.

 
Zobacz także
Joanna Krych

Cierpienie… Tak bardzo dotyka każdego człowieka, który go doświadczył. Rodzi trudne pytania i częsty bunt. Jest tak trudne do przyjęcia, zrozumienia… Nie ma człowieka, który by nie zapytał o sens cierpienia, które dotyka jego samego, jego bliskich, a nawet obcych ludzi. Lecz ludzkie odpowiedzi najczęściej pozostają niewyczerpujące.

 
Ewa Czaczkowska

Dlaczego Bogu tak bardzo zależało, aby właśnie w tym okresie dziejów, na początku XX w. dotrzeć do ludzi z przesłaniem o miłosierdziu? I dlaczego  wybrał do tego zadania Helenę Kowalską – córkę ubogich rolników spod Łęczycy, która ukończyła ledwie trzy klasy wiejskiej szkoły podstawowej, a w zakonie jako siostra drugiego chóru pracowała ciężko fizycznie? Historia objawień pokazuje, że Bóg do zadań specjalnych wybiera albo dzieci, albo osoby proste, niewykształcone, co nie znaczy, że pozbawione inteligencji czy wrażliwości duchowej. 

 
ks. Wojciech Przybylski

Pewnie wielu podpisałoby się pod taką oto definicją szczęścia: być zdrowym i nie chorować, mieć dobrze płatną pracę, mądre dzieci, kochanego męża czy żonę, zabezpieczony byt materialny. Wiemy jednak, że zazwyczaj te elementy nie występują razem. A jak szczęście rozumiał Jezus? Mówił o nim w Kazaniu na Górze (zob. Mt 5, 1-12), kiedy wypowiedział osiem błogosławieństw.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS