logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pielgrzymka prawosławno-katolicka z Kazachstanu
 


Z modlitwą na Jasną Górę przybył dziś, tj. w piątek 27 kwietnia abp Tomasz Peta, metropolita diec. Najświętszej Marii Panny w Astanie (Kazachstan) wraz z gośćmi z Kazachstanu: bpem Władimirem Michiejkinem, ordynariuszem Eparchii Pietropawłowsko-Bułajewskiej; o. Siergiejem Pierwuszynem, sekretarzem bpa Włodimira; o. Tomaszem Jakubczakiem, redemptorystą, kustoszem Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Kazachstanie oraz Denisem Pawłowiczem. 
 
Do częstochowskiego sanktuarium goście przybyli w ramach prawosławno-katolickiej pielgrzymki z Kazachstanu do Polski, po świętych miejscach związanych z Kościołem katolickim i Kościołem prawosławnym. 
 
„Pokłoniliśmy się i katolickim, i prawosławnym świętym relikwiom. Widzieliśmy bardzo dużo ikon Matki Bożej i zobaczyliśmy, z jak wielką miłością Polacy odnoszą się i zanoszą do Matki Bożej swoje modlitwy – mówi bp Władimir Michiejkin - Kiedy jesteśmy pewni tego, że Matka Boża jest tą pierwszą, która wstawia się u Pana Boga za nami, powinniśmy być pewni, że Jej modlitwy za nas będą wysłuchane przez Jej Syna”. 
 
„Biskup Władimir jest pierwszy raz w Polsce, podobnie jak jego dwóch współpracowników, dlatego w sposób szczególny i głęboki przeżywają to spotkanie z Polską - potwierdza abp Tomasz Peta, metropolita Astany - Wczoraj w Radiu Maryja wygłosił wielką pochwałę wobec Polaków, wobec Kościoła Katolickiego, widzi głębię tej wiary chrześcijańskiej. Myślę, że jest to taki piękny dar Matki Bożej, że możemy wspólnie przeżywać tę pielgrzymkę”. 
 
„W ciągu tych 10 dni odwiedzamy święte miejsca, kościoły i cerkwie prawosławne - opowiada o. Tomasz Jakubczak, redemptorysta, który od pięciu lat pracuje w Kazachstanie w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Pietropawłowsku - Zaczęliśmy od Białegostoku, przejeżdżając całą wschodnią stronę Polski, później z takich najważniejszych miejsc to był Kraków, Oświęcim, Dolny Śląsk - Wrocław, Świdnica, Gniezno, Toruń i dzisiaj jesteśmy tutaj, w tym sercu duchowym Polski, na Jasnej Górze, gdzie ks. bp Władimir szczególnie chciał przyjechać, zobaczyć właśnie to Sanktuarium i pomodlić się przed ikoną Matki Bożej Królowej Polski. Jutro zakończymy naszą pielgrzymkę i odlatujemy z powrotem do Kazachstanu”. 
 
„Polacy trafiali do Kazachstanu począwszy od końca XVIII wieku, jako zesłańcy, obecnie Polacy to są przede wszystkim potomkowie tych, którzy trafili tam w 1936 roku, bo już tych najstarszych osób niewiele pozostało - opowiada abp Peta - W ’36 roku Józef Stalin, Polaków z Ukrainy przesiedlił do Kazachstanu, dziesiątki tysięcy, i trwają tam. W tej chwili jest taka tendencja wyjazdowa, ponieważ jest program państwowy, po raz pierwszy umożliwiający tym, którzy chcą, przyjazd do Polski. Niektóre rodziny już wyjechały, niektóre się przygotowują. Duszpasterstwo w Kazachstanie nie jest typowo polskie, ale typowo katolickie dlatego, że jest 130 narodowości. Są parafie, gdzie Msza św. jest po polsku odprawiana, w niektóre dni, ale to już jest dosyć rzadkie. W tej masie 130 narodowości trzeba myśleć o wszystkich, dlatego tym językiem wspólnym, naszą ‘łaciną’ jest język rosyjski, który wszyscy znają. W niektórych parafiach jeszcze ciągle Polscy stanowią trzon, tak jest m.in. w Sanktuarium Narodowym Oziornoje, gdzie jest ołtarz Gwiazda Kazachstanu, wykonany przez pana Mariusz Drapikowskiego. Polacy są, trwają”. 
 
Biskup Michiejkin przytoczył kazachską legendę o Matce Bożej: „Kiedy Apostoł Piotr obchodził Raj, który był jemu oddany pod opiekę, spotkał tam ludzi, których on do Raju nie wpuścił, i mówi: jak to jest? Ja stoję u bram Raju, mam klucze, ich nie wpuściłem, a oni tutaj są? I gdy obchodził terytorium Raju, zobaczył jedno miejsce, w którym Matka Boża spuściła swój płaszcz, i po tym płaszczu ludzie wchodzili do Nieba, a Ona jeszcze pomagała im oderwać się od grzesznej ziemi, żeby mogli wejść do Raju. To opowiadanie, ta legenda, daje nam, wierzącym, taką nadzieję, że nawet jak bardzo byśmy grzeszni nie byli, to jeżeli będziemy się modlić, to Królowa Niebieska wyprosi u swojego Syna tą łaskę, abyśmy byli w Raju. Dlatego ludzie prości, zwykli, jak my, kochają Matkę Bożą. Dlatego też ludzie kochają Ją i cenią nie tylko jako Królową Nieba i Ziemi, ale przede wszystkim jako swoją rodzoną mamę, która pomoże w każdej sytuacji. To, co zobaczyliśmy w Częstochowie, robi na nas niesamowite wrażenie. I chciałoby się, żeby ta opieka Matki Bożej, żeby ten płaszcz macierzyńskiej opieki, zawsze był nad tym miejscem”. 
 
Gości z Kazachstanu po klasztorze jasnogórskim oprowadził o. Jan Poteralski, podprzeor Jasnej Góry. 
 
o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com