logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Grzegorz Ryś, Sławomir Rusin
Pielgrzymki, które stworzyły Europę
List
 


Jeden język, jeden system kształcenia...
 
Ks. prof. Jerzy Wolny zwracał uwagę na jeszcze jedno bardzo interesujące zjawisko: w średniowiecznej Europie, w różnych miejscach niemal w tym samym czasie, następują te same procesy. Odrodzenie monastycyzmu w XI w. pojawia się jednocześnie w środkowej Italii, w greckich Meteorach, gdzieś na południu Francji i w Anglii. To zdumiewające, jak szybko przepływają informacje, w jakim tempie krążą idee. Z inicjatywy Ottona III trzy lata po śmierci św. Wojciecha, na rzymskiej wysepce Tiberina powstanie miejsce jego kultu (obecnie kościół św. Bartłomieja), a w nim najstarsze przedstawienie w rzeźbie świętego, do dziś zachowane. Inny przykład: jeśli spojrzymy na krzyże irlandzkie, zwane też celtyckimi, znajdziemy w nich niezwykłe podobieństwo do motywów zdobniczych z krzyży egipskich, koptyjskich.
 
Jak to możliwe? Gdzie Irlandia, a gdzie Egipt?
 
No właśnie. Tymczasem oba monastycyzmy, irlandzki i egipski, są bardzo do siebie podobne, nawet w swym historycznym rozwoju. Wspomnianych motywów w sztuce mnichów iroszkockich nie da się opisać inaczej, jak przy pomocy egipskich odnośników - zwłaszcza, gdy Chrystus jest ukazany na irlandzkim krzyżu z insygniami władzy faraona! Dawne wyjaśnienia mówiły co prawda o tym, że w religijnej kulturze Celtów motyw koła jest bardzo ważny, stąd jego zestawienie z krzyżem. Dzisiaj jednak każdy historyk sztuki potwierdzi, że nie jest to celtyckie koło, ale krzyż zwieńczony wieńcem laurowym. Motyw lauru przeszedł w Egipcie transformację i „wylądował" na skrzyżowaniu ramion krzyża, a ten przybrał w końcu formę tego, co nazywamy krzyżem celtyckim. To jest po prostu krzyż koptyjski, który dzięki mnichom znalazł się w Irlandii. Został tam dobrze przyjęty właśnie dlatego, że dla Celtów motyw koła był bardzo ważny, jak zresztą dla wielu innych starożytnych kultur.
 
Czym była pielgrzymka dla człowieka średniowiecznego?
 
Na pewno naśladowaniem Chrystusa - imitatio Christi. Musiało mieć ono także wymiar dosłowny: najlepiej wybrać się do miejsc, w których Jezus żył, przebywał. Pielgrzym we właściwym tego słowa znaczeniu to pielgrzym do Ziemi Świętej, potem dopiero do innych sanktuariów. W dobie krucjat pojawia się w Europie zwyczaj powielania miejsc związanych z Ziemią Świętą: budowane są kalwarie, groby Pańskie itp. Wszystko to jednak wyrażało tę pierwotną chęć, by być jak najbliżej miejsc związanych z Jezusem, a przez to z Nim samym.
 
Pielgrzymka była też - jak już wspomnieliśmy wyżej - formą pokuty. Łączyła się również z istotnym dla człowieka średniowiecznego, w jego dążeniu do świętości, odrzuceniem świata (contemptus mundi). Pielgrzym jest człowiekiem, który odrzuca świat. W momencie wyruszenia na pielgrzymkę decyduje się na życie surowe i proste. Może wziąć ze sobą jedynie jakiś worek, kij, a jeśli jedzie koniem - ewentualnie jeszcze jedną sakwę. Tyle. To decyzja na rezygnację z wygód.
 
W religijności człowieka średniowiecznego bardzo ważny był wreszcie konkret - to, aby zobaczyć, dotknąć. Dlatego tak popularni byli święci i ich relikwie. Nie tylko ci, których groby znajdowały się gdzieś daleko, ale także święci lokalni. Pielgrzymka nie musiała wcale oznaczać od razu wielkiej wędrówki z Krakowa do Composteli, równie dobrze można było wybrać się na Skałkę, do Katedry Wawelskiej czy do Gniezna. Tam każdy miał swojego świętego, kogoś, kto żył w tych samych realiach, był mu w jakiś sposób bliski.
 
 
Zobacz także
Przemysław Radzyński

Narzeczeństwo zaczyna się w momencie, kiedy para decyduje się na ślub. To jest inny poziom – wspólnego budowania, wspólnego przygotowania do założenia rodziny a wcześniej do przeżycia tej wyjątkowej uroczystości, jaką jest ślub. Narzeczeni są sobie dedykowani, ale do momentu ślubu każde z nich może powiedzieć „nie” i każde ma do tego prawo.

 

Z ks. Mirosławem „Malina” Malińskim, duszpasterzem akademickim z Wrocławia znanym zwłaszcza z prowadzenia genialnych kursów przedmałżeńskich rozmawiał Przemysław Radzyński

 
Henryk Bejda
Dwie francuskie katedry - w Reims i Rouen były niemymi świadkami dwóch wielkich, królewskich nawróceń. Pod koniec V w. w katedrze w Reims ochrzczony został władca Franków Chlodwig I. Ponad 500 lat później w normandzkiej świątyni w Rouen ożywcza chrzcielna woda obmyła z grzechów przyszłego króla Norwegii - św. Olafa II Haraldssona...
 
o. Marek Machudera OFMCap
Dla wielu ludzi post zatracił swe religijne znaczenie. Często podejmowany jest on ze względów zdrowotnych (dieta odchudząjąca) czy estetycznych (troska o piękna sylwetkę). Gazety niemal codziennie zapraszają autentycznymi świadectwami, a nawet z dokumentacją zdjęciową, aby wypróbować nowe diety-cud. Nawet na poście można więc zarobić. Klient nasz pan, a business is business...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS