logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Timothy Radcliffe OP
Po co być chrześcijaninem?
Wydawnictwo Salwator
 


 

 
Dzień 3
 
Wolność oddania swego życia
 
Na Ostatniej Wieczerzy Jezus dokonuje najbardziej wolnego aktu w historii ludzkiej. Oddaje swoje życie: „To jest ciało Moje, które za was będzie wydane”. Ten akt wydaje się nieprzezorny, Jezus powierza się w ręce uczniów, tych samych ludzi, którzy Go zdradzą, zaprą się Go i uciekną od Niego. Wygląda to wręcz jak utrata wszelkiej wolności. Różne poziomy wolności, które tu opisałem, biegną po torze podobnym jak bumerang, zakręcając wokół wolności wyboru, i wracając z powrotem. Albowiem wolność wyboru jest najbardziej oczywistym rodzajem wolności, normalnym jej modelem, który od razu rozumiemy. Spontaniczność sprawia wrażenie utraty możności wybierania; jest wolnością tego, co musi być zrobione. „I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie” (Mk 8,31). Jego najgłębsza eucharystyczna wolność, oddanie nam swojego ciała, prowadzi nas jednak z powrotem do Judasza i jego zdrady, na którą Jezus zareagował zdecydowanie i wielkodusznie.
 
Jak możemy znaleźć odwagę odrzucenia naszego życia? Czy nie grozi mu zmarnowanie w służbie głupiej sprawie, albo zdeptanie, jakby było bez wartości? Czy sam Kościół zawsze szanuje dar, jaki mu z siebie składamy? Sprawdzian, czy ten dar z samego siebie jest wolny, stanowi to, czy czyni innych wolnymi. Czy buduje wspólnotę wyzwolonych? Jezus oddaje swoje życie, żebyśmy mogli zostać wyzwoleni. „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5,1). Wolność nigdy nie jest czysto indywidualna, jak u konsumenta wahającego się między alternatywnymi produktami. Wolność jest przestrzenią, w której razem rozkwitamy. Wolność w spontaniczności jest oparta na wspólnocie między Bogiem a ludzkością, a ta stanowi podstawę naszej egzystencji. Wolność oddania naszego życia prowadzi ku wspólnocie całej ludzkości w królestwie.
 
James Mawdsley to godny podziwu młody człowiek, który udał się do Birmy, żeby zaprotestować przeciwko tyranii jej władz. Przykuł się do budynku w Rangunie, rozdawał ulotki i odtwarzał taśmy potępiające reżim. Został na krótko uwięziony, do czasu przybycia ambasadora brytyjskiego, który wynegocjował jego uwolnienie, umieścił go w samolocie lecącym do kraju i powiedział mu, żeby się nie wygłupiał. On jednak po jakimś czasie wracał, i za każdym razem spędzał w więzieniu więcej czasu, w pojedynczej celi. Napisał: „Ludzkość jest jednym ciałem. Nie możemy poruszać się naprzód inaczej niż wspólnie. Nie możemy pozostawić części naszego ciała z tyłu. Nikt z nas nie jest wolny, póki wszyscy nie są wolni”[11].
 
Nikt nie może być naprawdę wolny, jeśli ktoś pozostaje więźniem. Nelson Mandela to człowiek, który poświęcił swoje życie. Pozwolił, by zwykłe życie w małżeństwie wymknęło mu się z rąk dla sprawy całego ludu. Jeśli miał odzyskać wolność, to tylko po to, by działać na rzecz wyzwolenia wszystkich południowych Afrykańczyków, czarnych i białych[12]. W The Long Road to Freedom napisał tak:
 
W ten sposób koszty zaangażowania na rzecz dla mojego narodu, dla milionów Południowych Afrykańczyków, których nigdy nie poznam ani nie spotkam, płacili ludzie, których najlepiej znałem i najbardziej kochałem. Było to tak proste i niezrozumiałe, jak chwila, w której małe dziecko pyta tatę: «Dlaczego nie możesz być z nami?». A Ojciec musi wypowiedzieć okropne słowa: «Są inne dzieci jak ty, mnóstwo dzieci...», a wtedy jego głos drży: «(...) stwierdziłem, że nie mógłbym cieszyć się nawet nędzną i ograniczoną wolnością, jaką mi przyznano, gdybym wiedział, że mój naród nie jest wolny. Wolność jest niepodzielna: łańcuchy kogokolwiek z mojego narodu wisiały na wszystkich; łańcuchy na całym moim narodzie były moimi łańcuchami»[13].
 
Taka wolność kosztuje. Dietrich Bonhoeffer, wielki teolog luterański powieszony przez nazistów, napisał we wprowadzeniu do Etyki: „Wolność wyraża się nie w prądzie idei, lecz w działaniu. Zdecyduj się i wyjdź na zawieruchę życia. Wolności, długo szukaliśmy cię w dyscyplinie, działaniu i cierpieniu. Teraz, gdy umieramy, widzimy cię w końcu i poznajemy twarzą w twarz”[14].
 
 
 
Przypisy:
11 - J. Mawdsley, The Heart Must Break: Burma — Democracy and Truth, London 2001, s. 116.
12 - Obraz ten jest oczywiście bezkrytycznie wyidealizowany [przyp. tłum.].
13 - N. Mandela, The Long Walk to Freedom, London 1994, s. 750.
14 - D. Bonhoeffer, Etyka, w: Wybór pism, Warszawa 1970.

Zobacz także
Marcin Jakimowicz
Istnieje w Kościele katolickim napięcie między ludźmi, którzy upatrują jego głównego zadania w obronie dziedzictwa, a tymi, którzy rozumieją zadanie Kościoła jako głoszenie Ewangelii w świecie i przygotowanie Kościoła na przyszłość – opowiadał ks. Hocken przed sześciu laty ks. Tomaszowi Jaklewiczowi. – Lęk jest jak choroba. 
 
Jacek Salij OP
Nietzsche interpretował zasadę miłości nieprzyjaciół jako odwet pokonanych Żydów na swych zwycięzcach, Rzymianach. Nie umieli sobie inaczej poradzić z okupantem, więc przybrali się w skórę jagniąt, pełnych oburzenia na drapieżność wilków, a sami byliby tacy sami, gdyby tylko mogli. Zdaniem Nietzschego, miłość nieprzyjaciół jest podłym i obłudnym szantażem, którego próbują tchórze i słabeusze wobec mocniejszych od siebie. Co o tym sądzić? 
 
ks. Edward Staniek
Ileż smutku jest w wypowiedzi kaleki, który odzyskał wzrok, skierowanej do faryzeuszy: „W tym wszystkim to jest dziwne, że wy nie wiecie, skąd Jezus pochodzi, a mnie oczy otworzył (...) Gdyby nie pochodził od Boga, nie mógłby nic uczynić”. Faryzeusze uważali się za specjalistów w sprawach Boga, a gdy stanęli wobec namacalnego Jego działania, nie chcieli Go ani uznać, ani przyjąć. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS