logo
Piątek, 14 listopada 2025 r.
imieniny:
Emila, Laury, Rogera, Serafina, Sydoniusza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Krzysztof Michalczak
Po co nam Wielki Post?
Przewodnik Katolicki
 


Chociaż Popielec nie narzuca obowiązku uczestnictwa we Mszy Świętej, to jednak nasze kościoły często są bardziej wypełnione niż w inne ważne uroczystości w ciągu roku. Dobrze też, że zabieramy popiół do naszych domów, by posypać nim głowy tych, którzy ze względu na chorobę czy podeszły wiek nie mogą uczestniczyć w tym dniu we Mszy Świętej. Pamiętajmy jednak, że sam ryt nie wystarczy. Musi za nim iść jeszcze chęć przemiany życia i konkretny wysiłek w codzienności.

Nabożeństwa wielkopostne

Posypanie głowy popiołem to tylko znak, że pragniemy czas Wielkiego Postu przeżyć z Chrystusem, który przez modlitwę i post przygotowuje się do śmierci dla nas i dla naszego zbawienia. Wielki Post jest dla wierzących dobrą okazją do głębokiej rewizji swojego życia. Wielkopostna liturgia pomaga nam w przygotowaniu się do przeżywania radosnej tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego. Stawia nam przed oczy trudną i bolesną drogę, którą szedł Chrystus, by przynieść światu zbawienie. Przypomina też, że przez sakrament chrztu św. również i my pragniemy podążać nią w ślad za Synem Bożym.

Zaplanujmy już teraz udział w nabożeństwach wielkopostnych. Droga Krzyżowa niech będzie dla nas przyglądaniem się naszemu osobistemu życiu przez pryzmat osób i wydarzeń, które odnotowane są w poszczególnych jej stacjach. Gorzkie żale to nabożeństwo typowo polskie. Rozważanie Męki Pańskiej ma nam uświadomić wielką miłość Pana Jezusa do każdego z nas i fakt, iż na naszej drodze krzyżowej nie jesteśmy sami. On jest zawsze z nami, nawet jeśli nasze życie tak bardzo różni się od Jego życia i przykładu, jaki nam daje.

Trudno sobie wyobrazić przemianę życia bez dobrego przeżycia rekolekcji w tym świętym czasie. Na co dzień niejednokrotnie zapominamy o Bogu. Rekolekcje to czas szczególnego spotkania z miłującym Ojcem, to czas wyjścia na pustynię, spojrzenia na prozę życia z dystansem, zrobienia dobrych postanowień.

Większość wiernych korzysta z sakramentu pojednania pod koniec Wielkiego Postu. Dobrze, że tak jest, ale warto również rozpocząć ten święty czas od pojednania z Bogiem i ludźmi, by mając czyste serce lepiej być przygotowanym na przyjęcie łaski Bożej, bez której nawet największy nasz wysiłek może okazać się daremny.

Szczególną pomocą w ćwiczeniach wielkopostnych jest udział we Mszy Świętej. To właśnie w Eucharystii Chrystus Pan zastawia dla każdego z nas podwójny stół: słowa i pokarmu na nieśmiertelność. Nawet jeśli uczestnictwo w codziennej Mszy nie będzie możliwe, skorzystajmy z dodatku z rozważaniami słowa Bożego, jaki proponuje w tym roku „Przewodnik Katolicki”. Niech będzie on pomocą w życiu słowem Bożym na co dzień. Początkiem przemiany życia człowieka jest bowiem słuchanie słowa Bożego i wprowadzanie go w czyn.

W Wielkim Poście biskupi zachęcają wiernych, by czynić refleksję nad „Kościołem – domem zjednoczonych Miłością”. Nie jesteśmy sami. Nie jesteśmy skazani tylko na własne siły. Nie mamy walczyć o zbawienie w pojedynkę. Mamy odkrywać swoje miejsce w Kościele, wspierać się nawzajem. Wspólnota to bogactwo darów i charyzmatów. Trzeba, byśmy się na dary innych jeszcze bardziej otwierali, ale też innych świadomie własnym dobrem ubogacali. Niech więc okres Wielkiego Postu i pragnienie nawrócenia pomoże nam w otwarciu się na innych, w dostrzeżeniu godności tych, z którymi budujemy Kościół – nasz wspólny dom.

ks. Krzysztof Michalczak
 
Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki

Nowe zwyczaje to nie tylko przejaw amerykanizacji, która stanowi zagrożenie dla naszych rodzimych tradycji, to także kwestia komercji i promocji konsumpcjonizmu. Są one wykorzystywane przez biznes i media do zwiększenia popytu między Bożym Narodzeniem a Wielkanocą. Życie nie znosi pustki. Im bardziej w jakimś środowisku są lekceważone narodowe tradycje, religijne święta czy wartościowe obyczaje, tym łatwiej ich miejsce zajmują tradycje i obyczaje pogańskie, często powierzchowne czy wręcz szkodliwe...

 
ks. Waldemar Kluz

W pysze i dobrostanie człowiek często ma wysoko uniesione oczy, a jednak nie widzi wystarczająco ostro i wyraźnie. W odwrotnym położeniu, bólu i nędzy, podnosi oczy i widzi jakby ostrzej, inaczej. Bogacz w Ewangelii nawet nie ma imienia, błyszczy przepychem - a bisior, jedna z droższych i najstarszych tkanin w kulturze śródziemnomorskiej, w świetle dnia, w jasnych promieniach słońca naprawdę ślicznie się mienił. Na pozór miał wszystko, a w rzeczywistości nie miał ani imienia, ani tożsamości, która by go integrowała wewnętrznie.

 
Dariusz Piórkowski SJ
Umieranie nikomu nie kojarzy się z czymś przyjemnym. Oprócz zderzenia z wielką niewiadomą, oznacza zupełną utratę kontroli nad życiem w całej jego rozciągłości. Pismo św. mówi o co najmniej trzech rodzajach śmierci. Pierwszy typ to śmierć fizyczna, najbardziej oczywista, bo dostrzegalna zmysłami i nieunikniona. Serce ustaje, mózg odmawia posłuszeństwa. Śmiercią nazywa się również brak moralnych owoców, a życiem ich obfitość.  
 

___________________