logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Anselm Grün OSB
Po prostu żyć. Wielka księga duchowości i sztuki życia
Wydawnictwo Jedność
 


Autor ze znajomością rzeczy, na podstawie długoletniego doświadczenia duchowego i terapeutycznego, odpowiada na podstawowe pytania egzystencjalne dotyczące sensu i jakości życia. Podkreśla także wagę uświadomienia sobie swego wewnętrznego rytmu i odkrycia w naturze, a także w uroczystościach roku liturgicznego symboli odpowiadających własnej drodze rozwoju, co pozwala zdrowo i owocnie żyć.

 

Wydawca: Jedność
ISBN: 978-83-7660-414-5
Format:140x205
Stron:328
Rodzaj okładki:twarda, z obwolutą
Rok wydania: 2012

 
Kup tą książkę  
 

 
Maj – Czas miłości i piękna

 
Majowa przyroda przeżywa pełny rozkwit. „Jakże naturo lśnisz urodziwa” – pisze Goethe w swojej Pieśni majowej. Wokół nas bujna zieleń, barwna paleta kwiatów. Kiedy wędrujemy po majowych łąkach, czujemy, że to kwitnące życie sięga po nas. Nastroje stają się pogodniejsze. Czujemy w sobie coś z tej pełni roztaczającej się wokół nas. Poeci i pieśniarze od dawna nazywali maj „miesiącem rozkoszy”. Ten szczególny miesiąc wprowadza nas w tajemnicę szczęścia. Ciągnie nas na łono natury, gdzie czerpiemy garściami z bogactwa życia i doznajemy błogostanu. 
 
Szczęście zwykle nie pojawia się ot tak, musimy go szukać. Nie możemy go zatrzymać, lecz jeśli jesteśmy otwarci, doświadczamy szczególnych momentów: łąka wydziela wspaniałe zapachy, las również emanuje swoją własną wonią. Wąchamy, smakujemy, słuchamy i patrzymy. Człowiek chłonący wszystkimi zmysłami świat wokół siebie doświadcza szczęścia, które przychodzi do niego z zewnątrz. Jeśli dopuszczamy do siebie pełnię życia, wtedy żyjemy w zgodzie z własnym ja. Mamy do czynienia z pełnią życia, musimy się jedynie na nią otworzyć. Szczęście polega na zapomnieniu o sobie, na tym, aby po prostu być. Szczęście to zwykły byt. Szczęśliwy jest człowiek, który zapomina o sobie, całkowicie oddaje się temu, co akurat czyni. Nie chodzi przy tym o uczucie. Uczuć nie da się tak czy inaczej zatrzymać. Chodzi po prostu o umiejętność bycia bez zastanawiania się nad sobą, umiejętność zwykłego postrzegania tego, co jest, co jest w nas, wokół nas oraz odczuwania, jaki jestem w Bogu.
 
Maj motywuje nas również do zapomnienia o sobie w obliczu rozkwitającej natury i po prostu do percepcji zmysłami nasuwającego się naszym oczom piękna. Dla tych, którzy poddadzą się majowi, wiele chwil życia będzie zawierało w sobie smak szczęścia. 
 
Z miesiącem tym związane są liczne obrazy. Biorą się głównie stąd, że wiosna pozwala przyrodzie w pełni zakwitnąć. W tradycji katolickiej maj jest poświęcony Matce Bożej. W wielu kościołach oraz na świeżym powietrzu odbywają się nabożeństwa majowe, które zawsze mnie poruszały w dzieciństwie, ponieważ była w nich wyczuwalna jedność przyrody i Kościoła, stworzenia i duchowości. Pięknie ozdobiony kościół czy umajona kapliczka dawały poczucie bezpieczeństwa, a pieśni maryjne stwarzały wrażenie matczynej miłości. 
 
Doświadczanie natury przemawia do nas w swej głębi. Człowiek czuje się częścią przyrody. Należymy do niej. Mamy udział w mocy i w żywotności stworzenia. Życie, które budzi się wokół na łąkach i w lasach, chce nas przeniknąć. Kościół w osobie Maryi odzwierciedla wiele elementów, które kojarzymy z matką naturą. Maryja jest kobietą ucieleśniającą piękno stworzenia. Jest opiewana jako „Najpiękniejsza ze wszystkich kwiatów”. Stanowi symbol piękna Boga, które objawia się w człowieku.
 
Maryja uchodzi za prześliczny kwiat. Już w początkach Kościoła była porównywana do matki ziemi. Z pewnością mamy tu naleciałości z wyobrażeniami dawnych bogiń-matek, czczonych przez starożytnych Greków i Egipcjan. Według mnie mądrość wczesnego Kościoła polega na tym, że wychwycił tęsknoty, które wyrażały się w innych religiach w postaciach bogiń-matek i połączył je w osobie Maryi, niejako udzielając im „chrztu”. W porównaniu Maryi z matką ziemią widzę jeszcze coś innego: jak każda matka tak i Maryja nas nie potępia. Ukazuje nam ona optymistyczną duchowość, która nie ocenia, nie grozi, lecz jest matczyna, czuła i delikatna. Maryja rozkwita, kwitnie w niej piękno stworzenia, dzięki czemu możemy odkryć w sobie nasze własne piękno.
 
W tym okresie możemy odczuć również tajemnicę życia. Mozart w swoim ostatnim koncercie fortepianowym w jego trzeciej części stosuje wariacje melodii, do której skomponował również pieśń: „Przybądź, piękny maju, niech zazielenią się znowu drzewa, niech przy strumyku zakwitną małe fiołki!”. W melodię tę włożył całą swoją miłość i radość. Wiosna, kiedy komponował tę pieśń, miała być jego ostatnią. Dla Mozarta wiosna była nie tylko piękną porą roku. Była zwycięstwem nad śmiercią, przełamaniem odrętwienia, rozkwitem i zielonością. Wszystko to stanowiło dla niego symbol głębszej rzeczywistości, rzeczywistości zmartwychwstania, triumfu miłości nad śmiercią i życia nad wszelkim skostnieniem.
 
Od dawien dawna maj kojarzył się ludziom z czymś więcej niż tylko z łagodnym „miesiącem rozkoszy”. Zawsze był dla nich czasem miłości. Rozkwit całej przyrody to coś więcej niż jej witalność. Ludzie – a z pewnością Mozart – wiedzieli w nim większą miłość. Miłość, która powoduje zarówno rozkwit natury, jak i rozkwit ludzkiego serca. Ludzie rozkwitają, kiedy prawdziwie kochają. Mają w sobie coś z piękna i delikatności, które Mozart włożył w swoją muzykę.

Życzę Wam pięknego miesiąca maja, aby na nowo zakwitła w Was miłość i napełniła Was radością i lekkością. 

Życzę Wam w tym szczególnym miesiącu błogosławieństwa, abyście odczuwali w sobie wszelką żywotność i piękno, jakie dostrzegacie w naturze, abyście spoglądając na Maryję czuli się kochani i wybrani przez Boga. Życzę, byście doświadczyli, że każdy człowiek jest bezwarunkowo kochany przez Boga, gdyż każdego z nas Bóg wybrał, abyśmy stawali się błogosławieństwem dla innych ludzi.

Zobacz także
Błażej Tobolski
Mocą Boga i z Jego woli znak poniżenia i hańby stał się symbolem chwały i wyzwolenia. Śmierć Jego Syna na krzyżu z miłości do człowieka przywróciła nam synostwo Boże. Dzięki temu chrześcijaństwo jest religią miłości i nadziei. Krzyż to jednak także wyzwanie i zobowiązanie, aby upodobnić się do Mistrza...
 
Joanna Świątkiewicz
W języku angielskim istnieje nawet takie błędne powiedzenie: Forgive and forget! (Przebacz i zapomnij!). Raczej trzeba byłoby powiedzieć „przebacz i pamiętaj, ale pamiętaj już w inny sposób”: bez chęci zemsty, odwetu, bez zastygnięcia w bolesnej przeszłości. Przebaczenie jest aktem woli, nie zaś aktem pamięci. 

O trudnej sztuce przebaczania z psychologiem Piotrem Kwiatkiem OFMCap rozmawia Joanna Świątkiewicz
 
Marcin Jakimowicz
Kawałek szmatki, świeca, kilka kropel wody. Czy to możliwe, by wszechpotężny Pan Zastępów posługiwał się takimi detalami? Czy w erze wszystkomających telefonów te "święte gadżety" mają jakiekolwiek znaczenie? Choć często wykonane są z solidnego metalu czy tkaniny, sakramentalia to jednak bardzo delikatna materia. Łatwo je zbagatelizować, łatwo też nadać im magiczną otoczkę.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS