logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Salij OP
Pokarm, którym jest zmartwychwstały Chrystus
Miesięcznik W drodze
 


Pokarm, który nie przemija ani nie podlega rozkładowi

Pracując nad niniejszym tekstem, uprzytomniłem sobie, że podczas kilkudziesięciu lat posługi duszpasterskiej prawie nie zauważałem tego wezwania Pana Jezusa, żebyśmy zabiegali „nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne” (J 6,27). Postanowiłem więc zbadać, jak objaśniali te słowa ojcowie Kościoła. Okazało się, że natrafiłem na żyłę duchowego złota.

Święty Ireneusz z Lyonu – ten sam, który miał szczęście słuchać biskupa Polikarpa, kiedy ten opowiadał o swoich spotkaniach z apostołem Janem – podkreślał, że spożywanie Ciała i Krwi Chrystusa przygotowuje nasze ciała do chwalebnego zmartwychwstania: „Jakżeż można zaprzeczać zdolności przyjęcia przez ciało daru Bożego, jakim jest życie wieczne, skoro karmi się ono Krwią i Ciałem Chrystusa, i jest Jego częścią? (…) Nasze ciała, skoro były posilane, po złożeniu w ziemi wprawdzie się rozpadną, ale w swoim czasie powstaną, gdy Słowo Boże obdarzy je zmartwychwstaniem na chwałę Boga Ojca” (Adversus haereses, V 2,2–3).

Z kolei Orygenes – około 240 roku – do Eucharystii odnosił prośbę Modlitwy Pańskiej: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. I wyjaśniał, dlaczego Eucharystia jest takim Pokarmem, który nie niszczeje: Jest ona „Chlebem Prawdziwym”, który „żywi prawdziwego człowieka, stworzonego na obraz Boży; kto zaś nim się żywi, ten staje się podobny do Stwórcy” (O modlitwie, 27).

Przejmującym świadectwem wiary, że ten Pokarm uzdalnia uczniów Chrystusa do życia wiecznego, jest uchwala synodu kartagińskiego z 251 roku. Zebrani pod przewodnictwem św. Cypriana biskupi podjęli wówczas decyzję, że w obliczu nadchodzących prześladowań należy dopuścić do Komunii Świętej również odsuniętych od niej pokutników: „Po to właśnie jest Eucharystia, aby dla przyjmujących ją była ochroną. Dlatego też tych, których chcemy zabezpieczyć przed wrogiem, musimy uzbroić w moc, jaką daje nasycenie się pokarmem Pana. Jakże możemy ich nauczać i zachęcać, aby przelali krew za wyznanie Imienia, jeśli im przed walką odmówimy Krwi Chrystusa? W jaki sposób uzdolnimy ich do wypicia kielicha męczeństwa, jeśli ich przedtem prawem nie dopuścimy do wspólnoty, aby w Kościele pili z Kielicha Pana?” (św. Cyprian, List 57,2).

Żyjący sto lat później św. Cyryl, biskup Jerozolimy, wyjaśniał nowo ochrzczonym, że przystępując do Komunii Świętej, stają się „współcieleśni i współkrwiści” z Chrystusem – a wyrazów tych ówczesna greka nie znała, podobnie jak nie ma ich we współczesnym języku polskim: „Kiedy przyjmujesz Ciało i Krew Chrystusa, stajesz się współcielesny Jemu i współkrwisty. Stajemy się nosicielami Chrystusa, gdyż Jego Ciało i Krew są dane naszym członkom” (Katecheza 22,3).

Można by długo przytaczać świadectwa patrystyczne, podkreślające nieprzemijalność tego Pokarmu, jakim nas obdarzył Pan Jezus. Jednak przywołam jeszcze tylko dwa. Następujący fragment z wygłoszonych około 390 roku objaśnień Ewangelii Mateusza cytuję dlatego, że inspirował się nim autor znanej pieśni eucharystycznej: „Patrząc na Stół Pański, Aniołowie drżą ze strachu, nie ważą się spojrzeć bez lęku z powodu światłości stamtąd bijącej, a my się tym żywimy, jednoczymy się z tym, stajemy się jednym ciałem Chrystusa”. Czytając te słowa, trudno nie skojarzyć ich sobie z następującym wersetem pieśni eucharystycznej: „Aniołowie się lękają, / Gdy na Jego twarz patrzają.” Z kolei wygłoszone w połowie V wieku pouczenie Leona Wielkiego zasługuje na szczególne przypomnienie, dlatego że święty papież nie miał najmniejszej wątpliwości co do tego, że poprzez udział w Eucharystii uobecnia się dla nas cała Pascha Chrystusa Pana – nie tylko Jego zmartwychwstanie, ale również męka i śmierć oraz pogrzeb: „Przystępując do Stołu Pańskiego, przemieniamy się w Tego, którego spożywamy. Nosząc Go stale w sobie, w naszej duszy i ciele, z Nim wespół obumieramy, z Nim schodzimy do grobu i z Nim zmartwychwstajemy” (Mowa 63,7). 

Jacek Salij OP
 
Zobacz także
ks. Zbigniew Kapłański
Gdy otworzymy w popularnym katechizmie kartkę zatytułowaną: Najprzedniejsze dobre uczynki, odczytamy: post, jałmużna, modlitwa. O poście mówiliśmy niedawno: służy ambitnemu celowi pozwala dostrzec własną słabość, aby bardziej powierzyć się Panu Bogu i nabrać siły poprzez ćwiczenie woli...
 
ks. Henryk Zieliński
Przyszłość chrześcijaństwa w Europie stoi dzisiaj pod znakiem zapytania. Chrześcijańska Europa nieraz stawała na historycznym zakręcie, ale obecna próba może być groźniejsza od doświadczeń związanych z inwazjami islamu, bolszewizmu czy nazizmu. Zawsze bowiem łatwiej opierać się temu, co zagraża z zewnątrz, niż zmagać się z własnymi słabościami. A tym razem zagrożenia tkwią głównie w nas...
 
Camillus Lapauw OCD
W dzisiejszym świecie często zapominamy, że podstawowym powołaniem każdego chrześcijanina jest dążenie do świętości. Zamiast tego świat proponuje nam zdobywanie wartości czysto ludzkich, takich jak bogata osobowość, życiowe spełnienie, czy wartościowe relacje. Doskonałość chrześcijańska nie wyklucza posiadania tych cech, wręcz przeciwnie, są one jej integralną częścią, ale równocześnie nie mogą stać się celem samym w sobie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS