logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Pokazywać istotę chrześcijaństwa
Don Bosco
 
fot. Lina Trochez | Unsplash (cc)


Nauka religii ma najpierw pomagać 

Celem nauczania religii jest pomaganie dzieciom, by zaprzyjaźniły się z Bogiem i wiedziały, że On nas rozumie, kocha i uczy kochać.
 
Katechizacja w ramach nauki religii w szkole dostarcza uczniom obszernej wiedzy na temat chrześcijaństwa. Ważnym zadaniem osób katechizujących jest poma­ganie dzieciom i młodzieży, by rozumieli, co stanowi istotę naszej religii. W przeciwnym przypadku kate­chizowani zdobędą dużo szczegółowej wiedzy, lecz nie będą rozumieli, jakie są najważniejsze prawdy o Bogu i człowieku, które głosi chrześcijaństwo. Popatrzmy na najważniejsze z tych prawd, które warto wyjaśniać wychowankom.
 
Nauka religii ma najpierw pomagać uczniom w tym, by coraz lepiej rozumieli Boga, w którego wierzą. Trzeba wyjaśniać, że Bóg jest nie tylko wszechmoc­nym Stwórcą, ale że najpierw i przede wszystkim jest miłością. On kocha każdego bez naszej zasługi i do tego stopnia, że Syn Boży przyszedł do nas osobiście w ludzkiej naturze, chociaż wiedział, że skażemy Go na krzyż i śmierć. Trzeba wyjaśniać katechizowanym, że Bóg kocha nas aż tak ofiarnie, że nasz los jest dla Niego ważniejszy niż Jego własny los. Ta Jego miłość jest nie tylko serdeczna i pełna poświęcenia, ale też mądra. Bóg nie myli miłości z rozpieszczaniem, pobłażaniem dla zła, z tolerancją czy akceptacją. To właśnie ze względu na swoją mądrość Jezus okazywał miłość każdemu człowiekowi w inny sposób. Ludzi szlachetnych Jezus wspierał, uzdrawiał i chronił. Tych, którzy grzeszyli, stanowczo upominał, a przed tymi, którzy chcieli Go skrzywdzić, bronił się. Największe zaufanie okazywał tym, którzy – jak św. Piotr – kochali bardziej niż inni.

Coraz lepsze rozumienie nie tylko Boga, ale też człowieka



 
Nauka religii powinna pomagać katechizowanym w coraz lepszym rozumieniu nie tylko Boga, ale też człowieka. Dzieciom i młodzieży trzeba wyjaśniać, że człowiek to ktoś jedyny na tej ziemi, kto jest kochany przez Boga i kto jest do Boga podobny, czyli zdolny do uczenia się miłości. Biblia zapewnia nas o tym, że czło­wiek jest bezcenny w oczach Boga. Stwórca nie traktuje nas jak własność, lecz jak ukochane dzieci, o które się troszczy. Ponieważ jesteśmy naprawdę bezcenni, to bliźnich należy kochać, ale nie wolno nikogo traktować jak swoją własność. Człowiek jest nie tylko bezcenny, ale też może się rozwijać bez granic, bo przecież nigdy nie będzie aż tak bardzo podobny do Boga, żeby nie mógł stać się jeszcze bardziej do Niego podobnym. Dzięki otrzymanemu od Boga rozumowi i wolności możemy naśladować Jezusa, czyli kochać tak jak On nas pierwszy pokochał.
 
Ważnym zadaniem katechetów jest uczenie dzieci i młodzieży chrześcijańskiego realizmu, czyli przy­pominanie biblijnej prawdy o tym, że jesteśmy zra­nieni i osłabieni skutkami grzechu pierworodnego, a także naszymi własnymi słabościami i grzechami. To właśnie dlatego łatwiej nam czynić zło niż dobro. W tej sytuacji codziennie potrzebujemy pomocy Boga, który wzywa nas do nawrócenia, czujności i pracy nad własnym charakterem. Dar zbawienia przyjmujemy wtedy, gdy słuchamy Boga bardziej niż ludzi i niż samych siebie, gdy zachowujemy Jego przykazania, gdy się modlimy, gdy korzystamy z sakramentów, gdy spotykamy się z Jezusem w Eucharystii, gdy coraz bardziej kochamy.

Pomoc w odkryciu i realizacji powołania
 
Nauczanie religii powinno pomóc wychowankom w odkryciu i realizacji ich powołania. Trzeba wyja­śniać katechizowanym, że każdy człowiek powołany jest najpierw do świętości, czyli do tego, żeby stawać się coraz bardziej podobnym do Jezusa, a przez to coraz mniej podobnym do samego siebie. Święty to nie cierpiętnik czy ktoś doskonały, ale to ktoś dobry i mądry jednocześnie. Jezus chce przecież, byśmy byli czyści jak gołębie, a roztropni jak węże. Kto naśladuje Jezusa, ten potrafi wybierać drogę błogosławieństwa i życia w świecie, w którym wielu ludzi wybiera drogę przekleństwa i śmierci.
 
Nauka religii powinna pomagać katechizowanym nie tylko w dorastaniu do świętości, ale też w odkryciu powołania szczegółowego – do małżeństwa i rodziny, kapłaństwa czy życia konsekrowanego. Każde z tych powołań wymaga uczenia się wielkiej miłości.
 
Trzeba upewniać katechizowanych o tym, że Bóg chce, abyśmy żyli na ziemi długo i szczęśliwie, a jednocze­śnie żebyśmy pamiętali, że naszą ojczyzną jest Niebo,w którym czeka na nas Bóg w Trójcy kochających się Osób. Będziemy żyć wiecznie nie dlatego, że nasza ludzka natura jest nieśmiertelna, lecz dlatego, że Bóg nigdy nie przestanie nas kochać i nigdy nie odbierze nam istnienia. To jednak każdy z nas – poprzez swój sposób postępowania na ziemi – decyduje o tym, jakie będzie to nasze życie wieczne. Bóg pragnie, by­śmy byli radośni w życiu doczesnym i wiecznym.
 
ks. Marek Dziewiecki
Don BOSCO 1/2014
 
Zobacz także
Wojciech Żmudziński SJ

Pierwszym warunkiem uzdrowienia jest oddanie Bogu tego, o co prosisz, zanim jeszcze to otrzymasz. Jednym z biblijnych przykładów takiej prośby jest modlitwa Anny, z Pierwszej Księgi Samuela. Bezpłodna Anna prosi Boga: „Boże, podaruj mi syna, a ja już teraz go całkowicie Tobie oddaję” (por. 1Sm 1,11). Czy prosząc Boga, jesteś gotowy uznać, że Jego dar nie będzie do ciebie należał?

 
redakcja Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego

Dla mnie czas Triduum Paschalnego jest czasem, kiedy próbując przeżywać liturgię, staram się być z Panem Jezusem tam, gdzie On jest. I to jest przejście. Rozpoczyna się liturgia w Wieczerniku w Wielki Czwartek z obmyciem nóg przez Pana Jezusa apostołom – tak naprawdę nam, którzy się gromadzimy wokół ołtarza; z ustanowieniem Eucharystii. Potem ta liturgia nas dalej prowadzi. Idziemy z Panem Jezusem do Ciemnicy. Towarzyszymy Mu jak uczniowie.

 

Z ojcem Michałem Pacem, liturgistą w krakowskim klasztorze oo. dominikanów, rozmawia redakcja Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego

 
wywiad z Bernadette Lemoine
Sposób wychowywania dzieci zmienia się wraz ze zmianą stylu życia. Dzisiaj coraz więcej matek pracuje zawodowo, a praca ojców jest bardziej stresująca niż była kiedyś. Być może dlatego rodzice napotykają znacznie więcej trudności wychowawczych niż wcześniejsze pokolenia. Bardzo się starają, angażują się nawet w życie szkolne swoich dzieci, a jednak nie wszystko im się udaje...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS