Miłość i służba
Chrześcijanin dojrzały (ukształtowany w szkole Jezusa) wie, że tylko dzięki miłości i serdecznej służbie współbrzmi z Bogiem i trafnie wpisuje się w Bożą Logikę. Miłując i służąc, naśladujemy samego Boga. Miłując pełniej i służąc coraz więcej, bardziej Go naśladujemy i w ten sposób spełniamy Jezusowe polecenie: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48).
Doskonałość Boga jest rzeczywistością niezgłębialną i nie do wypowiedzenia, ale z pewnością wyraża się ona w tym, że Bóg miłuje nas odwieczną miłością (por. Jr 31, 3) i służy nam wielkodusznie, gdy oddaje do naszej dyspozycji wszystko, co stworzył. Wszechświat i Ziemia cała – to nie są jakieś anonimowe twory i niewiadomo, co oznaczające, lecz są to pełne miłości dary Boga dla człowieka.
Dając nam niezliczone dobra, Bóg Stwórca okazuje i przekonuje, że kocha nas nie w (pięknych) słowach jedynie, ale i w czynach, w darach, w prezentach. Jego wielkie miłosne wyznania odsyłają do czynów, a czyny do wyznań.
Swą Boską miłość i zbawczą służbę wobec nas wyraził Bóg Ojciec najpełniej, gdy dał nam swego Syna Jednorodzonego, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Wcielony Boży Syn, spotykany na kartach Ewangelii, daje się poznać rzeczywiście jako ten, który miłuje „do końca” i służy nam ludziom każdym gestem, każdym słowem. Najdosłowniej wszystko w Jezusie Chrystusie jest Miłością i Służbą wobec człowieka.
W osobistym rozważaniu i modlitwie zauważę, że Jezus darzy miłością także mnie. I mnie chce On usłużyć. Mogę być z góry pewny tego, że Jego wielkoduszna miłość i ofiarna służba wobec mnie są zawsze większe niż moje otwarcie się...
Metodyczną pomoc w otwarciu się na miłość i zbawcze usługiwanie Jezusa otrzymujemy w czasie Rekolekcji Ignacjańskich. Dzięki nim łatwiej otwieramy się całych siebie na Jezusową miłość; łatwiej wzbudzić wiarę w moc Jezusowego słowa, które przezwycięża to wszystko, co przytłacza, męczy, rani, smuci i odbiera sens oraz radość życia...
Potęga miłości
A gdy Jezus przekona nas o swej Miłości i napełni nas nią w stopniu wystarczającym, to na pewno poprosi nas o wzajemność, gdyż Miłość pragnie być miłowana.
Jezus poprosi nas o coś jeszcze, mianowicie o to, byśmy także naszych bliźnich obdarowywali miłością i gotowością służenia im. Nawet naszych nieprzyjaciół. Autentyczny kontakt z Jezusem, nasze przestawanie z Nim – na modlitwie i w sakramentach świętych – powinno zaowocować właśnie zdolnością do miłowania i do konkretnej służby!
i do nieba zbliża”.