To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Każda osoba wierząca i każda wspólnota wiernych buduje samą siebie i staje się częścią Kościoła dzięki dwom komuniom, przez przyjęcie słowa Bożego i przez przyjęcie sakramentu. Słowo jest Ewangelią Chrystusa, naszego Proroka i Nauczyciela, a Najświętszy Sakrament jest znakiem i owocem Jego Ofiary jako Baranka Wielkanocnego.