logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Jacques Philippe
Powołanie
 


o. Jacques Philippe
Wydawca: Salwator
Rok wydania: 2010
ISBN: 14268515
Format: 145x205
Rodzaj okładki: miękka
 

 
Kup tą książkę

 

Cierpienie i pocieszenie


Cierpienie zawsze będzie bulwersowało naszą ludzką inteligencję, niezależnie od tego, jakich możemy mu dostarczyć filozoficznych czy nawet teologicznych uzasadnień. Żaden racjonalny dyskurs nie będzie w tym zakresie w pełni satysfakcjonujący. Niemniej jednak fundamentalne objaśnienie tkwi w misterium Chrystusa, które zaprasza nas do przyjęcia postawy nadziei i wiary. Przede wszystkim istnieje rzeczywistość Jezusa towarzyszącego nam w tym, co przeżywamy, oraz fakt, że to w Nim znajdujemy łaskę otuchy i pokoju. Pismo Święte nie dostarcza intelektualnych odpowiedzi, które mogłyby rozwiać wszelkie nasze wątpliwości, lecz jednocześnie Ewangelia zachęca nas do tego, aby ogarniać świat spojrzeniem pełnym nadziei i połączyć się z Jezusem w ufności i modlitwie, ponieważ wyłącznie przez Niego i w Nim możemy stawić czoło dramatowi i tajemnicy cierpienia.

W rozważaniach o cierpieniu należy unikać popadania w dwie skrajności: pewną formę cierpiętnictwa, a z drugiej strony – absolutne odrzucanie cierpienia.

Nazywam cierpiętnictwem język, który cierpieniu jako takiemu nadaje zbyt wielką wartość. Takie rozważania uświęcają każde cierpienie z myślą, że nie można inaczej przypodobać się Bogu, jak tylko cierpiąc w najwyższym stopniu, że aby służyć Bogu i Go zadowolić, należy koniecznie dźwigać na swoich barkach przeraźliwie ciężki krzyż. Wobec takiej skłonności należy przypomnieć o jednej rzeczy: tym, co nas zbawia, nie jest cierpienie, lecz miłość!

Miłość nas uzdrawia i sprawia, że się rozwijamy. Prawdą jest, że niekiedy autentyczna miłość musi wyrażać się w zaakceptowaniu cierpienia, lecz to właśnie miłość jest tym, co ma prawdziwą wartość, a także tym, co ma zbawczą moc. Krzyż, który nie jest wyrazem miłości, jest całkiem jałowy. Cierpienia, które nie ulegają przeobrażeniu dzięki miłości, są bezużyteczne, a wzrastanie w miłości jest tym, o co powinniśmy przede wszystkim prosić Boga.

W zachodnim świecie współczesnym raczej często zdarza nam się popadać w drugą skrajność: skłonność do traktowania cierpienia jako zjawiska, które jest zawsze negatywne i nigdy nie ma żadnego sensu. W nowoczesnej kulturze stanowi to niemal dogmat. Przy pierwszym wejrzeniu wygląda to na postawę współczucia: absolutnie nie chcemy, aby ludzie cierpieli, i usiłujemy wyeliminować jakikolwiek ból. Jest to uzasadnione, lecz czasami posuwamy się zbyt daleko i wówczas z góry pojawia się pewnego rodzaju odrzucenie jakiegokolwiek cierpienia oraz zakaz nadawania mu pozytywnego wydźwięku. Sprawy przybierają poważny obrót, ponieważ kiedy człowiek cierpi, ma prawo poszukiwania sensu swojego cierpienia, gdyż właśnie to pozwala mu znieść ból.

Cierpienie, któremu nie można przydać jakiegokolwiek znaczenia, niszczy człowieka. Jeżeli zakazuje się ludziom nadawania sensu cierpieniu, to zamiast je złagodzić, sprawia się, że staje się ono jeszcze cięższe do zniesienia. Tendencja ta jest bardzo silna we współczesnych krajach zachodnich, można stwierdzić jej ukrytą obecność na przykład w debatach towarzyszących kwestii eutanazji. Jest to związane ze zbyt jednostronnymi interpretacjami cierpienia. Mamy skłonność do postrzegania każdego cierpienia jako porażki, patologii wymagającej niezbędnej terapii lub leczenia. Tymczasem nie zawsze tak bywa, na przykład osoba pogrążona w żałobie cierpi, lecz nie można traktować jej jak chorej!

Inną skłonnością jest traktowanie każdego cierpienia jako niesprawiedliwości; często faktycznie tak bywa, lecz nie zawsze. Wiele cierpień stanowi po prostu część życia (jak choćby rozstania, które są konieczne dla rozwoju). Kiedy każde cierpienie traktuje się jako niesprawiedliwość, oznacza to, że jego przeżywanie daje nam prawo do oskarżania, wnoszenia zażaleń, domagania się zemsty. Tym karmią się uczucia goryczy, oskarżenia, procesy sądowe, w jakich zamykają się ludzie w dzisiejszych czasach. Można stwierdzić, że nowoczesne społeczeństwo staje się coraz bardziej roszczeniowe i rozwija się w nim mentalność procesowa.

Do czego zachęca nas Ewangelia? Przede wszystkim do dwóch rzeczy: wyeliminowania cierpienia za każdym razem, kiedy tylko jest to możliwe, oraz zaakceptowania go w wierze, kiedy jest nieuchronne.


Zobacz także
Wilfrid Stinissen OCD
Zadaniem kierowników duchowych nie jest kierowanie – to czyni Duch Święty – ale prowadzenie tych ludzi, którzy im się powierzyli, pomóc im wsłuchiwać się w Ducha i odbierać Jego natchnienia. Doprawdy, trudne to zadania, wymagające od duchowego przewodnika wielkiego samowyrzeczenia. Pokusą jest wierzyć, że droga, jaką się samemu przebywa, jest odpowiednia dla wszystkich, że metody, które okazywały się przydatne w życiu jednego, staną się pomocne także innym...
 
Nauki przyrodnicze mówią, że nasze ciało rozwinęło się drogą ewolucji. Natomiast Pismo Święte podaje, że Bóg stworzył człowieka z mułu ziemi i "tchnął w jego nozdrza tchnienie życia". Te dwa stanowiska wywołały konflikt w duszy mojego syna.
 
ks. Zbigniew Kapłański
Gdy przekraczamy drzwi kościoła, to znajdujemy się w kruchcie, albo inaczej w przedsionku. Czasem w kruchcie są ustawione klęczniki, aby mogli się pomodlić przez chwilę wszyscy nawiedzający dom Boży w ciągu dnia, kiedy wnętrze świątyni jest zamknięte.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS