logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Bogdan Czupryn
Problem granic wolności
 


Niewątpliwie bariery wynikają z niewłaściwie przeżywanej przygodności człowieka. Złe rozeznanie dobra, chęć szkodzenia innym w imię "dobra" ogółu, czy wreszcie bezwzględne zabieganie o własne korzyści prowadzi do powstania barier. Czy przygodnością człowieka możemy wytłumaczyć fakt tworzenia różnorodnych zabezpieczeń? Owszem, też. Wszystko, co nie ma racji istnienia w sobie, domaga się rzeczywistych zabezpieczeń dla zachowania istnienia i rozwoju. Im mniej ugruntowane istnienie, tym zabezpieczenia bardziej konieczne. Ileż zabezpieczeń potrzebuje choćby małe dziecko, aby mogło istnieć i rozwijać się! Praktycznie, gdyby nie zabezpieczenia pochodzące od innych, istnienie małego człowieka byłoby wręcz niemożliwe. To stwierdzenie można w jakieś mierze rozszerzyć. Gdyby nie konkretne zabezpieczenia, np. ograniczenia w ruchu drogowym czy ograniczenia w prawie podatkowym, życie społeczne byłoby praktycznie niemożliwie. Dodać należy, że właściwie rozumiane zabezpieczenia nie tylko chronią podmiot, ale również przedmiot, to znaczy tych wszystkich, którzy pozostają w orbicie naszego działania. Jeżeli zatem zabezpieczamy coś dla siebie, tym samym zabezpieczamy innych przed sobą. Konsekwentnie, zabezpieczając moją wolność, zabezpieczam innych przed jej niewłaściwym wykorzystaniem w stosunku do nich. Tak rozumiane zabezpieczenie ma zawsze charakter społeczny.

Skoro brany całościowo rozwój człowieka domaga się swoistych zabezpieczeń, a rozwój dokonuje się poprzez działania, czyli aktualizację posiadanych dyspozycji, mamy prawo mówić o potrzebie zabezpieczenia dla poszczególnych typów działań. Zresztą innej drogi nie ma. Trudno wyobrazić sobie zabezpieczenie całości człowieka bez zabezpieczającego odniesienia do jego działań. Celem tego zabezpieczenia byłoby ustalenie takich warunków działania, które pozwolą właściwie wykorzystać posiadane dyspozycje, a więc działać zgodnie z ich naturą. W tym sensie można mówić o zabezpieczeniu poznania czy działalności pojetycznej. Najczęściej realizacja wspomnianego zabezpieczenia dokonuje się poprzez wychowanie i samowychowanie. Jeżeli np. nie pokażemy młodemu człowiekowi autentycznego piękna, konsekwentnie, jeżeli nie postawimy granic brzydocie i tandecie, trudno oczekiwać od niego właściwie rozumianego zachwytu, czy autentycznie pięknych zachowań. Podobnie rzecz się ma z poznaniem. Nie wszystko, co można poznać, powinno być poznawane ze względu na samo poznanie. Człowiek zafascynowany powierzchownymi, podawanymi najczęściej w prymitywny sposób, nowinkami z życia "gwiazd", nie będzie w stanie rozpoznać ostatecznej prawdy o sensie istnienia.

Czy działania wolitywne również potrzebują zabezpieczeń i jakich?  Pytanie o tyle zasadne, że z perspektywy modnych dziś tendencji wychowawczych czy obyczajowych, lansowanych również w mediach, można odnieść wrażenie, jakby wolność była wyłączona spod tej ogólnej prawidłowości. A postulowanie ograniczeń traktuje się nieomal jak zamach na jej istotę. Tego typu postawy ujawniają absolutyzację wolności. Konkretnym jej wyrazem jest liberalizm, zwłaszcza w sferze obyczajowej. Zadziwia przewrażliwienie wobec zachowań seksualnych. Dla wielu pełna swoboda seksualna staje się synonimem wolności w ogóle. Czy rzeczywiście są podstawy do takiego traktowania wolności? Aby ten problem rozstrzygnąć trzeba nieco wnikliwiej przyjrzeć się naturze wolności.

Wolność na miarę człowieka
Dostępne każdemu doświadczenie ukazuje wielką siłę sprawczą wolności. Właściwie lepiej powiedzieć - by nie sugerować, jakoby wolność była jakoś zewnętrzna w stosunku do całości bytu ludzkiego - wielką siłę sprawczą wolnych działań człowieka. Z podziwem patrzymy na tych, którzy mimo przeszkód, ryzykując zdrowie, a nawet życie, skutecznie osiągają zamierzony cel. Determinacja w działaniu budzi szacunek, gdy wynosi człowieka na piedestał. Napawa lękiem, gdy niszczy. Siła woli czasami zaskakuje nas samych, a pojawiające się nierzadko stwierdzenie "nigdy nie spodziewałem się, że stać mnie na taką odwagę" – jest tego najlepszym dowodem. Nie do końca potrafimy zrozumieć jej źródło, stąd też w tym kontekście pojawia się kategoria tajemnicy. Na marginesie warto zauważyć, że wspomniana kategoria stosowana ogólnie do człowieka ("człowiek tajemnica") odnosi się przede wszystkim do sfery wolitywnej, a konkretnie do mocy autoderminacji. Rzeczywiście nie jesteśmy w stanie pojąć, skąd ostatecznie bierze się ta zaskakująca moc. "Skąd w takim słabym człowieku tyle siły" – pytał jeden z dziennikarzy po spotkaniu z Matką Teresą z Kalkuty.
 
Zobacz także
Ks. Dariusz Jaros
Gdy mamy zamiar mówić o życiu przyszłym, musimy pamiętać, że to rzeczywistość, która przerasta zdolności naszej ludzkiej wyobraźni: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć...”. Człowiek uwarunkowany czasem i przestrzenią nie jest w stanie całkowicie pojąć sposobu istnienia w przyszłym życiu...
 
ks. Paweł Bortkiewicz TChr
Kim nie chce być człowiek? – tak postawione pytanie budzi w pewnej chwili uśmiech politowania. Jak to: kim nie chce być? To oczywiste – nie chce być wielkim przegranym w grze tego życia. A więc – nie chce być chorym, biednym, pozbawionym prestiżu, odartym z uznania, nie chce być wykluczonym, nie chce być zmarginalizowanym, nie chce być samotnym… 
 
ks. Stanisław Łucarz SJ
Istotą krzyża jest to, że doświadcza się w nim skrajnej słabości człowieka i jednocześnie nieobecności Boga. Jest to sama esencja cierpienia. Przed Jezusem najlepiej wyraża to Psalm 22, który jest niejako scenariuszem krzyża. Oczywiście jest w Starym Testamencie wiele innych miejsc i fragmentów, w których znajdujemy mniej czy bardziej wyraźny opis tego egzystencjalnego doświadczenia, cechującego się skrajnym rozdarciem i wymagającego zarazem niezwykłego napięcia wiary.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS