logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Tichy
Przepis na odnalezienie Graala
Fronda
 


Po co nam Graal?
 
Po co jednak wywoływać takie zamieszanie wokół jakiejś średniowiecznej legendy? Graal rzeczywiście nie należy do szczególnie ważnych symboli chrześcijaństwa. Jednak liczba interpretacji, jakim go poddano, jest wyjątkowym przykładem narastającej od jakiegoś czasu tendencji do niechrześcijańskiego interpretowania wszelkich innych chrześcijańskich symboli. Według popularnych koncepcji znanych antropologów i historyków religii, Krzyż jest dobrze znanym afrykańskim ludom Kosmicznym Drzewem, Maryja — kolejnym wcieleniem Matki Ziemi, Chrystus zaś — bliskim egipskiemu Ozyrysowi cierpiącym bóstwem. Przy czym, zaprzeczając wyjątkowości chrześcijańskich symboli, neguje się też wyjątkowość samego chrześcijaństwa. Zwrócenie uwagi na chrześcijańskie znaczenie legendy o Graalu może więc być małym wkładem w narastającą wciąż "wojnę" między chrześcijańskim i pogańskim światem symboli.
 
Jednym z najbardziej znanych obrońców chrześcijańskiej interpretacji średniowiecznych opowieści o Graalu był znany mediewista, Etienne Gilson. Uważał on, że najgłębszą pod względem chrześcijańskiego przekazu wersją legendy jest napisany w pierwszej połowie XIII w. cykl powieściowy Lancelot — Graal. Jego autorami była grupa, anonimowych do dziś, cysterskich mnichów. Byli oni uczniami duchowymi innego wielkiego cystersa, Bernarda z Clairvaux, i dlatego postanowili legendzie o Graalu nadać rys jego mistyki. Przygody, w trakcie których Rycerze Okrągłego Stołu poszukiwali świętego kielicha, we wszystkich wersjach legendy miały pewne znaczenie duchowe i bardziej lub mniej symbolicznie wzywały ewentualnych czytelników rycerskich opowiadań do nawrócenia i doskonalenia duchowego. Jednak dopiero w utworze Poszukiwanie Świętego Graala należącym do cyklu Lancelot — Graal, opisany na przykładzie perypetii rycerzy proces duchowego wznoszenia się do Boga, został przedstawiony tak dogłębnie i sugestywnie, iż można uznać go za doskonały literacki odpowiednik średniowiecznych traktatów mistycznych. Etienne Gilson w przedstawionym poniżej artykule stara się wydobyć spod literackiego opisu cysterskiej wersji legendy o Graalu kryjące się w nim i nadające mu w ogóle sensowność chrześcijańskie mistyczne przesłania. Pomaga nam odnaleźć tego Graala, który jest symbolem łaski Bożej.
 
Trochę faktów
 
Gilson zakłada, że czytelnik jego artykułu zna choć pobieżnie treść opisywanej przez niego legendy. Warto może jednak w skrócie przedstawić, o co w niej chodzi.
Rycerze Okrągłego Stołu od dawna pałają chęcią zdobycia Świętego Graala, gdyż jest on przedmiotem obdarzającym tych, którzy go kontemplują, wspaniałymi łaskami. W dzień Pięćdziesiątnicy, kiedy wszyscy byli zebrani na dworze króla Artura, do sali, w której ucztowali, wchodzi w cudowny sposób jakiś tajemniczy i budzący respekt starzec. Przypomina on rycerzom, że prawdziwym wyzwaniem stojącym przed nimi jest odnalezienie Graala. Zarazem jednak zaznacza, że do tajemnicy Graala zostaną dopuszczeni tylko ci z nich, którzy są doskonali duchowo. Jedną z najważniejszych oznak tej doskonałości jest zachowywanie przez rycerza czystości. Przedstawia też zebranym rycerza, który wraz z nim wszedł do sali. Jest nim doskonały pod każdym względem, dochowujący wierności Bogu, i zachowujący w imię tej wierności czystość — Galaad. To właśnie jemu będzie dane najpełniej poznać tajemnice Graala i zakończyć związane ze świętym kielichem przygody. Pod wpływem przemowy starca wszyscy Rycerze Okrągłego Stołu rozjeżdżają się w świat, by znaleźć to, co jedynie jest godne znalezienia. Jednak poza wymienionym już Gaaladem, jak też Percewalem i Bohorem — dwu innym rycerzom, którzy okazali się na tyle doskonali, by dostąpić łaski oglądania Graala — pozostali "poszukiwacze" nie znajdą cudownego kielicha. Grzechy, które na nich ciążyły, nie pozwoliły im na to. Zaś ojciec Gaalada Lancelot, rycerz, który od urodzenia był powołany do zakończenia przygód Graala i który przez swoją pożądliwość — konkretnie zaś przez szaloną i nie mającą nic wspólnego z "platonicznością" miłość do królowej Ginewry — utracił łaski, jakimi obdarzył go Bóg, by mógł dostąpić szczęścia oglądania Graala, doświadcza jedynie niepełnej wizji świętego naczynia. Można więc powiedzieć, że Galaad przejmuje powołanie ojca i wypełnia je.
 
RAFAŁ TICHY
 

P. S. Już po napisaniu powyższego artykułu ukazała się w języku polskim książka pt. Graal, Od celtyckiego mitu do symbolu chrześcijańskiego. Jej autor, Roger Sherman Loomis, jest zwolennikiem teorii o celtyckim pochodzeniu legend o Świętym Graalu i przez większą część książki skupia się na jej niezwykle drobiazgowym, zawiłym i monotonnym dowodzeniu. Ostatecznie stwierdza, że z powodu błędnego odczytania bądź tłumaczenia irlandzkich i walijskich legend przez chrześcijańskich pisarzy, celtycki święty półmisek — sains graaus stał się świętym półmiskiem z Ostatniej Wieczerzy — Graalem. Zarazem autor sprzeciwia się jednoznacznie wszelkim "ezoterycznym" próbom manipulacji, jakim poddawano wielokrotnie średniowiecznne opowieści. Znajduje też kilka "ciepłych" słów dla chrześcijańskich pisarzy, którzy choć tak pobłądzili, to jednak mieli zazwyczaj dobre intencje, czasami wykazywali się pomysłowością, a w przypadku twórców Poszukiwania Świętego Graala i Parsifala nawet głębszą wrażliwością duchową.
R. T.
 
poprzednia  1 2 3 4 5 6
Zobacz także
Aneta Kania
Modlitwa Jezusowa powstała w pierwszych wiekach chrześcijaństwa - wśród mnichów na pustyni egipskiej w IV wieku. Ich duchowość - opuszczenie wszystkiego ze względu na Boga - nakazywała iść na pustynię, by całe swoje istnienie poświęcić na modlitwę i pogłębienie więzi z Bogiem. Pierwsi pustelnicy egipscy głosili, że wielbienie Stwórcy powinno odbywać się przez cały czas, a św. Jan Kasjan mówił, że: "Bardzo mało modli się ten, kto zwykł modlić się tylko wówczas, gdy klęczy".
 
Aneta Kania
Abraham długo i głośno spierał się z Bogiem, by kara nie dotknęła Sodomy i Gomory. Józef na kartach Biblii nie wypowiada ani jednego słowa. Abraham stoi u początków pierwszego przymierza. Józef naznacza swą obecnością nowe przymierze. Przed nami dwie różne postacie i dwie historie ich życia – historie zaufania. 
 
Robert Tekieli
Praktyki wywodzące się z europejskiej tradycji ezoterycznej, jak magia czy wróżbiarstwo oraz okultystyczne propozycje współczesne, jak kontrola umysłu, bioenergoterapia czy supernauczanie, są obok praktyk wywodzących się ze Wschodu głównymi źródłami dzisiejszych zagrożeń duchowych...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS