logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Jacek Salij OP
Przeprośmy Boga za nasze grzechy...
Miesięcznik W drodze
 


Również Nowy Testament odnotowuje ten religijny lęk przed Bogiem. Na widok cudownego połowu ryb "Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny" (Łk 5,8). Z kolei apostoł Jan - ten sam, który podczas ostatniej wieczerzy poczuł, że wolno mu położyć głowę na piersi Jezusa - kiedy Ten objawił mu się w znakach swojej boskiej wszechmocy, "do stóp Jego upadł jak martwy" (Ap 1,17).

Przypomnijmy dalszy ciąg tamtego spotkania: "Wówczas On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków, i mam klucze śmierci i Otchłani". Te słowa: "przestań się lękać!", "nie lękajcie się!" - to w Piśmie Świętym nieodmienna odpowiedź na religijny lęk w obliczu wielkości i niepojętości Boga.

Współcześnie staliśmy się mało wrażliwi na ten wymiar naszych relacji z Bogiem. Poniekąd zapomnieliśmy o tym, że dostęp do Boga jest przywilejem, a nie czymś, co nam się należy. W czasach, kiedy często ulegamy pokusom zuchwałego spoufalania się z Bogiem, trzeba o tym przypominać. Bo zdarza się nam niekiedy zapominać do tego stopnia, że Boga krytykujemy lub nawet potępiamy, tak jakby On był jednym z nas. A przecież ludzie, którzy mają wypaczony obraz Boga, nie mogą wiedzieć, jak bardzo wzbogaca człowieka pozytywny lęk przed Bogiem prawdziwym.

Człowiek współczesny nie tylko nie rozumie tych fragmentów Pisma Świętego, w których podkreśla się naszą małość i ułomność w obliczu Boga, ale i nieraz się na nie oburza. "Czyż u Boga człowiek jest niewinny, czy u Stwórcy śmiertelnik jest czysty? - przypomnijmy retoryczne pytania z Księgi Hioba (4,17-18; por. 15,15) - On i w aniołach braki dostrzega". Mało kto przejmuje się dzisiaj prośbą psalmisty: "Nie wzywaj na sąd swojego sługi, bo nikt z żyjących nie jest sprawiedliwy przed Tobą" (Ps 143,2). I jego niepokojem: "Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, Panie, któż się ostoi?" (Ps 130,3).

Otóż warto także w tym wymiarze odkrywać znaczenie owego: "Przeprośmy Boga za nasze grzechy" na początku mszy świętej. Tu chodzi o prawdę naszego spotkania z Jezusem podczas tej świętej Eucharystii. Mówiąc krótko: To ogromnie ważne, żeby nasze własne spotkania z Jezusem były zarówno pełnym miłości przybliżaniem się do Niego, aby wsłuchiwać się w Jego miłość do nas; jak i by były pełne dobrego, religijnego lęku przed Jego boskim majestatem.

"Chcieliśmy wyznać grzechy, lecz nie było komu"

Współczesne pragnienie wyspowiadania się ze swoich grzechów, a zarazem ucieczkę od spowiedzi prawdziwej, genialnie przedstawił Czesław Miłosz w krótkim wierszu pt. W pewnym wieku. Zdaniem poety, podejmowane przez nas, współczesnych, kolejne próby wyznawania swoich grzechów okazują się daremne i nieskuteczne. Nie da się bowiem wyspowiadać bogu panteistycznemu, tzn. potężnym żywiołom przyrody, bo nie jest on kimś osobowym. Nie wysłuchają też naszej spowiedzi zwierzęta, bo one nie rozumieją wartości moralnych. Trudno również spowiadać się przy wódce albo kawie, bo szybko znudzimy słuchaczy. Z kolei przed psychoterapeutą - to poniżające spowiadać się za pieniądze.

Wsłuchajmy się w zakończenie wiersza, które znakomicie oddaje podstawowy mankament naszych religijnych spowiedzi:
Kościoły. Może kościoły. Ale wyjawić tam co? Że wydawaliśmy się sobie piękni i szlachetni, A później na tym miejscu szkaradna ropucha Półotwiera grube powieki I już wiadomo: "To ja".

Zauważmy, że wielkim nieobecnym w tym wierszu o spowiedzi jest Pan Bóg. Chcemy wprawdzie wyznać grzechy, ale z egocentrycznej potrzeby potwierdzenia - mimo że są one nieraz bardzo wielkie - naszego rzekomego piękna i szlachetności. W Kościele sens ma tylko spowiedź rzetelna. Ale strach się spowiadać rzetelnie, bo wtedy musimy uświadomić sobie swoją szkaradną brzydotę.

W wezwaniu kapłana "Wyznajmy Bogu nasze grzechy" słyszymy: grzechy, nie słyszymy: Bogu. Gdybyśmy wreszcie naprawdę zaczęli spowiadać się Bogu, zrozumielibyśmy, że On grzechy przebacza, a to znaczy, że nawet wstrętną ropuchę przemienia w prawdziwego księcia lub w piękną księżniczkę. 

Jacek Salij OP 
W drodze 10 (458)/2011
 
Zobacz także
Cały świat, wszystko, co nas otacza, wyszło spod Bożej ręki. Bóg powołał wszystko – z nicości do istnienia. Stworzył, bo chciał, niczego nie musiał; jest zawsze całkowicie wolny w swoim chceniu i działaniu – kocha. Wszystko więc jest w jakiejś relacji ze swoim Stwórcą. W wymiarze zupełnie podstawowym jest to bycie podtrzymywanym w istnieniu. Im dany byt jest bardziej „skomplikowany”, tym ta relacja jest bardziej złożona: wielowymiarowa, wielowątkowa, bogatsza. 
 
Kinga Waliszewska

Kolędy wynikają z pewnej pobożności ludowej. Kompozytorami są często ludzie o dużej muzycznej wyobraźni i fantazji. Były to często utwory wynikające z serc ludzi, którzy niekoniecznie byli fachowo przygotowani do ich tworzenia, dlatego teksty często nie są z najwyższego pułapu literackiego. Poprzez tradycję były one tożsame z daną wspólnotą czy lokalną społecznością, charakteryzowały nawet miasta czy wsie...

 

Z muzykologiem ks. dr. Mariuszem Białkowskim o znaczeniu kolęd rozmawia Kinga Waliszewska

 
Ks. Jerzy Sermak SJ
W Konstytucji dogmatycznej o Kościele czytamy: "Ci zaś, którzy przystępują do sakramentu pokuty, otrzymują od miłosierdzia Bożego przebaczenie zniewagi wyrządzonej Bogu i równocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu grzesząc zadali ranę, a który przyczynia się do ich nawrócenia miłością, przykładem i modlitwą"...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS