logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Przypowieść o winnicy
Mateusz.pl
 


Oto przykład. Zaniedbujemy modlitwę, modlimy się banalnie, powierzchownie, z czasem zaniedbujemy modlitwę w ogóle, porzucamy ją, przestajemy się spowiadać, uczestniczyć w Eucharystii i – nic się nie dzieje. Naiwnie możemy myśleć, że porzucając modlitwę mamy trochę więcej czasu i spokojniejsze życie. Inny przykład. Mając zobowiązania wobec własnej żony, męża i dzieci (czy też wobec dobrowolnie podjętego celibatu), pozwalamy sobie na jakieś dwuznaczne kontakty emocjonalne; z czasem angażujemy się pełniej i głębiej. W końcu dochodzi do zdrady i niewierności. I chociaż obawiamy się, że coś się stanie, nic szczególnego się nie dzieje. Przekonujemy się, że można sobie ułożyć spokojne podwójne moralnie życie. W tych okresach uwikłania moralnego czujemy się nieraz nawet szczęśliwi i zadowoleni z życia. W taki właśnie stopniowy i powolny sposób można nauczyć się praktycznie każdej nieprawości, która – jak się wydaje – może uchodzić bezkarnie. Ale te nasze odczucia, podobnie jak sposób rozumowania rolników, są fałszywe, złudne. Pokaże to dopiero przyszłość.
 
Co właściciel winnicy czyni z owymi rolnikami?
 
Wbrew temu, co mogło wydawać się rolnikom i co może wydawać się także nam samym, gospodarz nie jest słabym i bezradnym człowiekiem. Pokazuje to dalsza część przypowieści. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze.
 
Męka i krzyż Jezusa ukazują nie tylko słabość Boga, ale także Jego Boską moc. Męka i krzyż Jezusa jest straszliwym sądem Boga nad ludzkim grzechem. Bóg pragnie, abyśmy dzięki krzyżowi Jego Syna byli wolni od straszliwej rzeczywistości naszego grzechu. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich (Iz 53, 6) – powie prorok Izajasz. Bóg Ojciec dokonał surowego sądu na swoim Synu, zamiast na nas. Przekleństwo grzechu spadło na Niego. Bóg w Jezusie podstawił się na nasze miejsce.
 
Jezus im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach. Syn pochwycony, wyrzucony i zabity poza murami miasta stanie się Tym, który będzie sądził żywych i umarłych. Gospodarz w Nim właśnie okaże swoją potęgę i moc: Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy (...) ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego (Mt 24, 30–31). Kto upadnie na ten kamień, rozbije się, a na kogo on spadnie, zmiażdży go.Odrzucona miłość, zlekceważone i nadużyte zaufanie w końcu obraca się przeciwko człowiekowi. Wysłanie przez gospodarza wojska, które marnie wytraci buntowników jest pewną biblijną metaforą, którą trzeba rozważać w całym kontekście biblijnym. Bóg nie sądzi i nie karze człowieka na ludzki sposób, jak czynił to zwykle bezwzględny wschodni władca wobec swoich zbuntowanych podwładnych. W grzechu to my sami nakładamy na siebie okrutną karę oddzielając się swoim buntem od jedynego źródła życia i miłości; od miłości Ojca i Syna w Duchu Świętym.
 
jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę – mówi Jezus. – Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić (J 12, 47). Sądem Boga jest Jego nieskończone miłosierdzie. Grzech, któremu człowiek uwierzył i oddał do dyspozycji swoje życie, sam osądzi człowieka. Człowiek sam, zrywając życiodajne więzy miłości, nierzadko czyni swoje życie piekłem już tutaj na ziemi. Życie ludzkie bez miłości zawsze jest piekłem, zarówno tutaj na ziemi, jak tym bardziej w wieczności.
 
Prośmy gorąco o głębokie wejście w tajemnicę Bożej słabości, dzięki której moglibyśmy wewnętrznie poznać tajemnicę bezgranicznego zaufania Boga do człowieka. Prośmy, abyśmy mogli dotknąć Jego nieskończonej miłości do każdego z nas. Módlmy się również, abyśmy przyjęli tę słabość Boga objawioną w krzyżu Jezusa jako przejaw Jego mocy; mocy, która nie identyfikuje się jednak z przemocą, siłą, z łamaniem ludzkiej wolności. Słabość Boga nie jest jedynie figurą retoryczną. Bóg nie udaje słabego, ale jest słaby, kiedy wchodzi w dialog z wolnym człowiekiem. Bóg nie gwałci wolności ludzkiej woli. Szanuje ją, nawet za cenę śmierci swojego Jednorodzonego Syna. Ojciec wydał Syna w ręce rolników, nie jako w ręce swoich wrogów, ale jako w ręce tych, którym bezgranicznie zaufał. Ojciec nieustannie wydaje swojego Syna w nasze ręce z zaufaniem, że Go przyjmiemy jak Syna i że w Nim odczytamy nieskończoną miłość Gospodarza – Ojca.
 
Józef Augustyn SJ   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Fr. Justin
Św. Paweł w Liście do Efezjan pisze: "Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głowa Kościoła" (Ef 5, 21-23). Czy Apostoł narodów nie jest w tym oświadczeniu nastawiony tendencyjnie do kobiet?
 
ks. Tomasz Jaklewicz
„Na początku było Słowo…”. W święto Bożego Narodzenia słuchamy w liturgii Prologu Ewangelii św. Jana. Tekst to trudny i tajemniczy. Ani słowa o Betlejem, o Bożej Dziecinie, o Maryi i Józefie, pasterzach czy aniołach… Co nam mówi św. Jan? 
 
Andrzej Gołąb
Proponuję Ci abyś się zatrzymał. Usiadł, położył, zamilkł. Na jakiś czas odłóż swój świat na półkę. Problemy poprzykrywaj serwetkami, plany zawieś na kołku. Swoją twarz, której pewno nie lubisz lub, którą się zachwycasz, odwróć od lustra samooceny. Role, w jakich obsadziło Cię życie pozostaw w teatrze zapomnienia. Na wszystkich swoich stanowiskach i funkcjach podaj się na chwilę do dymisji...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS