logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Joanna Piestrak
Przytul mnie
Głos Ojca Pio
 


Piękny i wzniosły cel to nie wszystko
 
Nie wystarczy piękny i wzniosły cel. Rzeczywistość jest bezwzględna: na ogół podopieczni hospicjum pochodzą z ubogich rodzin, dla których obciążenia związane z chorobą dziecka przekraczają ich możliwości. Dlatego hospicjum nie tylko refunduje wszystkie zlecone medykamenty, ale też, jeśli zachodzi taka potrzeba, dostarcza żywność. Jednej rodzinie dofinansowało remont łazienki, żeby przystosować ją do potrzeb ludzi niepełnosprawnych, dla innej pozyskało kaloryfery, ponieważ dom był nieogrzewany i w takich warunkach przebywał chłopiec przykuty do łóżka. Spłaca też kredyt zaciągnięty na zakup sprzętów domowych, ponieważ umożliwiają one matce poświęcenie więcej czasu dziecku.
 
– Samym słowem Bożym nie da się ukoić bólu ani zapobiec dusznościom, tu potrzebny jest lek. Ale należy przy tym pamiętać, żeby porozmawiać z pacjentem – mówi Nawrocki. Dzieciom pozbawionym kontaktu werbalnego ze światem można tylko towarzyszyć. Czasami więcej daje dotknięcie, ciepły odruch serca niż najlepszy medykament. Nie jest tak, że te dzieci to przysłowiowe roślinki. Bo one reagują na naszą obecność. Można się śmiać oczami – wszyscy to wiemy. Można z nich wyczytać wszystko. W końcu to nie ja wymyśliłem, że oczy są zwierciadłem duszy.
 
Praca w ośrodku opieki paliatywnej jest wymagająca. Oprócz kwalifikacji medycznych trzeba mieć jeszcze wrażliwość serca. – Nie każdego, nawet z wysokimi kwalifikacjami zawodowymi, moglibyśmy przyjąć do naszego zespołu – podkreśla pani prezes. Personel hospicjum po pewnym czasie zaprzyjaźnia się nie tylko ze swoimi podopiecznymi, ale też z ich rodzicami i rodzeństwem do tego stopnia, że np. pielęgniarka Dorotka staje się ciocią Dorotką. Dotyczy to zwłaszcza rodzin z mniejszych miejscowości, które zwykle pozostawione same sobie właściwie nie mają możliwości psychicznego odreagowania.
 
Wystarczy usiąść i porozmawiać
 
Rodzice i rodzeństwo chorych dzieci łakną nawet zwykłej rozmowy i zrozumienia. Wystarczy zatem usiąść i porozmawiać, poświęcić trochę czasu, zaangażować się w ich sprawy. Życie tych rodzin kręci się bowiem wokół nieuleczalnie chorego dziecka. Ono jest najbardziej potrzebujące, więc rodzice skupiają się na nim, zapominając w sposób świadomy o sobie i pozostałym rodzeństwie. Po pewnym czasie dochodzi u nich do wyczerpania w sensie fizycznym i duchowym. Wtedy z pomocą przychodzi psycholog, który uczy ich, jak radzić sobie ze stresem, żeby nie pogubić się w tej trudnej sytuacji życiowej. Wsparcie psychologiczne hospicjum świadczy w czasie choroby i umierania dziecka, jak również po jego śmierci.
 
Ponadto rodzice mogą w nim uzyskać pomoc socjalną i prawną, a także duchową. – Pod naszą opieką znajdują się ludzie różnych wyznań. Nie możemy więc w żaden sposób urazić ich przekonań religijnych. Nie narzucamy się zatem z pomocą. Raczej staramy się wyjść im naprzeciw w różny sposób – wyjaśnia lekarka Małgorzata Musiałowicz, drugi specjalista chorób dzieci na stałe pracujący w hospicjum. – Nawiązaliśmy kontakt z księdzem Lucjanem Szczepaniakiem, który jest kapelanem Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, i z tej racji posiada duże doświadczenie w pracy z ciężko chorymi dziećmi i ich rodzinami. On służy nam wsparciem i poradą, uczy, jak pewne kwestie rozwiązywać. Kolejny podjęty przez nas krok to nawiązanie kontaktu z parafiami, do których należą nasze dzieci. W kaplicy szpitalnej, gdzie znajdują się relikwie Ojca Pio, odprawiana jest Msza Święta, a po niej odbywają się spotkania kapelana z potrzebującymi wsparcia rodzinami. I jeszcze jedna rzecz, która jest w trakcie załatwiania: zakonnicy z jednego z zakonów kontemplacyjnych w Polsce będą mieć pod opieką modlitewną nasze rodziny, by w ten sposób zaopatrywać je duchowo.
– Choć zdarzają się nam chwile wzruszeń, takie zwykłe, codzienne sytuacje, małe i duże, nie staramy się sobie za wiele przypisywać – kończy rozmowę Nawrocki.
 
Trzeba tylko chcieć i walczyć o swoje
 
Co na temat pomocy świadczonej przez hospicjum im. Ojca Pio mają do powiedzenia rodzice nieuleczalnie chorych dzieci, można przeczytać na forum internetowym www.niepokoje.nazwa.pl. Jeden z zamieszczonych tam wpisów wygląda następująco: „Moje hospicjum było wspaniałe, a raczej lekarz Nawrocki, no i wszystkie pielęgniarki. Troszkę mi ich brakuje. W domu też można opiekować się przewlekle chorym dzieckiem, uwierz mi. Trzeba tylko chcieć i walczyć o swoje. Ewa, mama Oli z mpd” (mózgowe porażenie dziecięce).
 
Joanna Piestrak
 
 
Zobacz także
Barbara Wróbel
Każda strata domaga się żałoby, tak jesteśmy skonstruowani. Wtedy, gdy żałoba nie przebiega naturalnie, prowadzi do komplikacji psychicznych. Żałobę po śmierci dziecka nienarodzonego, a szczególnie po aborcji - jest bardzo trudno przeżyć z różnych względów. To, co utrudnia przeżycie żałoby w przypadku aborcji, to fakt, że matka sama przyczyniła się do śmierci...
 
Barbara Wróbel
Zaczynałem cykl rekolekcji dla młodzieży szkół średnich w Poznaniu. Pierwsza konferencja zaczyna się za dwie minuty. Jest 13 minut po ósmej. W kieszeni dzwoni mi telefon. Odbieram. Dzwoni z Krakowa. To pani Ania, która opiekowała się mamą na czas moich wyjazdów: "Przed chwileczką zastałam panią Budziaszkową, leży nieprzytomna, cała niebieska, sina, na podłodze"...
 
Barbara Wróbel

Powszechnie uważa się, że tematem Księgi Hioba jest cierpienie, i że księga ta szuka odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia. Nie jest to jednak do końca prawdą, gdyż rozważania dotyczące cierpienia w Księdze Hioba koncentrują się nie tyle na pytaniu o jego sens, co raczej starają się ukazać wartość wytrwałości w cierpieniu. O tej księdze można więc powiedzieć, że jest ona zachętą skierowaną do wszystkich dotkniętych cierpieniem, aby pomimo przeciwności pozostali wierni PANU Bogu. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS