logo
Poniedziałek, 19 maja 2025 r.
imieniny:
Celestyny, Iwony, Piotra, Iwona – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Piotr Lipiec
Puste ręce czy wypełnione po brzeg sieci. Komentarz Bractwa Słowa Bożego
Mateusz.pl
 
fot. Luca Ercolani | Unsplash (cc)


Komentarz do pierwszego czytania

Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa dochodziło do częstych przypadków gloryfikowania cierpienia, bowiem samo w sobie stanowić miało ono najpewniejszą drogę do świętości. Chęć upodobnienia się do Jezusa i męczenników była tak silna, że licznie występujące wówczas gnostyckie sekty, praktykowały i rozwijały tzw. pseudomistykę skrajnej ascezy. Dla przykładu, jedną z takich wczesnochrześcijańskich wspólnot byli montaniści, którzy narzucali sobie liczne i surowe posty oraz za jedyne możliwe oczyszczenie z grzechów po chrzcie z wody uznawali „chrzest męczeństwa”. Kiedy patrzymy na czasy współczesne, wydawać by się mogło, że cierpienie to jeden z tych tematów, o których należy milczeć – nie dlatego, że jest tajemnicą, ale dlatego, że nie służy ono wyidealizowanej, materialistycznej wizji człowieka. Grecki hedonizm Cyrenajczyków przejęty przez myśl angielskich utylitarystów, stał się dziś obowiązującym dogmatem konsumpcyjnych mas. Spontaniczną reakcją wielu chrześcijańskich wspólnot wobec takiego stylu życia, staje się obecnie ponowna ucieczka w pokutę i odcięcie od reszty świata. Czy w związku z tym gettoizacja wiary ma być jedynym sposobem na jej przetrwanie w XXI wieku? Wygląda na to, że właściwym lekarstwem na rozdzierający człowieka od stuleci dualizm cierpienia i szczęścia, zamknięcia i otwarcia jest doświadczenie Apostołów z dzisiejszego pierwszego czytania: „A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia [Jezusa]”. W swoim Liście do Filipian św. Paweł napisze: „Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować”. Tylko wtedy troski i radości, nieszczęścia i uciechy nie zdominują nas i nie zniewolą jeśli przeżywane będą z Jezusem i dla Jezusa.

Komentarz do psalmu

W Piśmie Świętym nie brakuje miejsc gdzie celebrowaniu wygranych bitew towarzyszą muzyka i tańce. Miriam po przejściu przez Morze Czerwone i pokonaniu wojsk Faraona inicjuje radosny pochód, a na wieść o śmierci Goliata i rozbiciu wojsk filistyńskich kobiety w tańcu i wśród radosnych okrzyków wychodzą na spotkanie Dawida. W dzisiejszym Psalmie autor natchniony zwraca się do Boga: „Biadania moje zamieniłeś mi w taniec; wór mi rozwiązałeś, opasałeś mnie radością”. Każdego dnia podejmujemy dziesiątki duchowych walk. Niektóre z nich wydają się z góry przegrane, inne przygniatają nas swoim ciężarem do ziemi, na co ogarnia nas duchowy smutek i bezradność. Niech słowa dzisiejszej pieśni będą dla nas źródłem pewnej nadziei w codziennych zmaganiach o świętość, bowiem: „[…] z wami wyrusza Pan, Bóg wasz, by walczyć przeciw wrogom waszym i dać wam zwycięstwo”.

Komentarz do drugiego czytania

Chyba w całym Piśmie Świętym nie ma drugiej tak bogatej w symbolikę Księgi jak Apokalipsa św. Jana. Dokument Papieskiej Komisji Biblijnej „Interpretacja Pisma Świętego w Kościele” zwraca naszą szczególną uwagę na konieczność odkrywania sensów duchowych Słowa Bożego, wynikających z symbolicznego i typologicznego charakteru języka Biblii. Takiej duchowej interpretacji postaci starców z dzisiejszego drugiego czytania dokonał św. Jan Paweł II podczas jednej ze swoich audiencji generalnych w 2005r. Mówił on wtedy: „wydają się oni [starcy] uosobieniem narodu wybranego przez Boga w dwu etapach jego dziejów – dwunastu pokoleń Izraela i dwunastu Apostołów Kościoła”. Zgodnie z powyższym możemy upatrywać dziś w osobach sędziwych mężów obrazu całego Ludu Bożego, który wezwany jest do oddawania czci Chrystusowi. Co więcej, greckie słowo starszy (presbyteros) wskazuje na tych, którzy we wspólnocie wierzących pełnią funkcję przewodników, co w kontekście omawianego tekstu nie pozostaje bez znaczenia. Wydaje się bowiem, że miarą prawdziwego chrześcijańskiego lidera nie są jego wrodzone zdolności, przygotowanie merytoryczne lub charyzma, a postawa uniżenia się przed Bogiem.

Komentarz do Ewangelii

W 1986r. na dnie Jeziora Galilejskiego dokonano odkrycia starożytnej łodzi rybackiej. Datowanie metodą radiowęglową pozwoliło ustalić jej wiek na lata między 120 r. p.n.e. a 40 r. n.e. W 2023 roku wykonano jej wierną replikę i przekazano w darze papieżowi Franciszkowi. Od tego czasu Navicella di Pietro znajduje się w stałej ekspozycji Muzeów Watykańskich w ramach tzw. Via del Mare. Opisywana jednostka miała w oryginale 2 metry szerokości na 9 metrów długości i w całości wykonana była z drewna. Prawdopodobnie to na tego typu łodziach Piotr razem z pozostałymi Apostołami wypływał na połów ryb. W dzisiejszej Ewangelii słyszymy jak Jezus prosi uczniów, którzy jak dotąd niczego jeszcze nie ułowili: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie”. Czasami boimy się pytać Boga o to co i w jaki sposób powinniśmy zrobić. Zbyt kurczowo trzymamy się własnego doświadczenia i uciekamy przed Bożym przewodnictwem sądząc, że proponowane przez Niego zmiany mogłyby być zbyt radykalne. 2 metry – tyle wynosiła różnica między pustymi rękami a wypełnionymi po brzeg sieciami.

ks. Piotr Lipiec
Bractwo Słowa Bożego
mateusz.pl

 
Zobacz także
Zygmunt Podlejski SCJ
Pierwszy męczennik Kościoła, św. Szczepan, modlił się przed śmiercią, by Pan Jezus przyjął jego ducha i nie policzył oprawcom ich grzechu. Prawdziwym zwycięzcą był Szczepan. Z jego męczeństwa wyrosło powołanie niejakiego Szawła, który pilnował szat kamieniujących. Niebo jest nagrodą wszystkich, którzy uwierzyli Chrystusowi, poszli za Nim i wytrwali przy Nim wiernie w cierpieniu i miłości. 
 
Ks. Mariusz Pohl
Świat preferuje kierunek do siebie: wszystko dla mnie, wszyscy do mnie, wszystko moje. Chrystus przeciwnie: wszystko dla innych, On dla wszystkich. Nie przyszedł, żeby Mu służono, lecz żeby służyć; nie przyszedł, żeby coś zabierać, lecz żeby dawać, i to do końca, łącznie z życiem.  
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Święty Jan Paweł II pisał niegdyś o Bogu bogatym w miłosierdzie, żeby zwrócić uwagę współczesnego świata na ten niezwykły przymiot Boga. My też pragniemy odkrywać bogactwo miłosierdzia na kartach Ewangelii, w osobie samego Jezusa. On objawił zupełnie nowe oblicze miłości, której nie sposób sobie wyobrazić, po ludzku wymyślić. Ta miłość wciąż nas zaskakuje, pociąga i uzdrawia. 
 

___________________