Nieprzeciętny do granic możliwości! We wszystko, co robił, angażował zawsze wszystko, czym był. Miał tak wielki autorytet w pierwotnym Kościele i tak wiele mądrych rzeczy wypowiedział o Chrystusie, że niektórzy złośliwcy mówią nawet, że to on wymyślił chrześcijaństwo. Dzieje Apostolskie poświęcają mu aż piętnaście rozdziałów z dwudziestu siedmiu, które zawierają. Jedyny Apostoł, który nie znał Mistrza, a ośmielał się pouczać Dwunastu. A jednocześnie u Piotra i pozostałych Apostołów szukał potwierdzenia swego wybrania i swej misji. Są tacy, którzy chcieliby widzieć w nim epileptyka i w ten sposób pomniejszyć wielkość jego dokonań. Łatwiej im uwierzyć w chorobę Pawła niż w Jezusa, którego spotkał. Mówią też, że był człowiekiem surowym, w przeciwieństwie do swego Mistrza. A przecież "Listy" i działanie Pawła są pełne niezwykłego miłosierdzia.
Nie chodzi o to, żebyśmy w święta Bożego Narodzenia nakazywali sobie radość. Wystarczy uprzytomnić sobie, że to naprawdę się stało: że naprawdę Bóg tak nas umiłował, że dał nam swojego Syna! Dopóki śpiewać będziemy kolędy, będzie nam stosunkowo łatwo o tym pamiętać, bo są one wręcz niezwykle tą prawdą przeniknięte.
Kochać wolę Bożą to najprostsza droga do radości, jaką daje wiara – przypomina na święta Bożego Narodzenia o. Jacek Salij OP w rozmowie z Moniką Florek-Mostowską