logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Stanisława Iżyk-Dekowska
Radykalizm Ewangeliczny
Zeszyty Odnowy
 


Tymczasem jest odwrotnie, musimy zwrócić się do Jezusa z naszymi grzechami. Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, aby świat został przez Niego zbawiony (J 3,17) – wyjaśnia Jezus. Gdy niewystarczająco ufamy Jezusowi w tej kwestii, świadomość naszej grzesznej słabości może bardzo silnie wpłynąć na widzenie siebie w relacji do Boga. A w konsekwencji na możliwość służenia Mu.
 
Meribbaal pochodził z królewskiego rodu. Jednak ze względu na tragedie rodzinne i kalectwo w wyniku upadku w dzieciństwie miał tak niskie zdanie o sobie, że nazwał siebie zdechłym psem. Gdy król Dawid posłał po niego, on upadł i trząsł się ze strachu. Dawid jednak chciał zatroszczyć się o niego, ze względu na swą przyjaźń z Jonatanem, jego ojcem. Dał mu ziemię, sługi i miejsce przy królewskim stole na zawsze (por. 2 Sm 9).
 
Podobnie my – jesteśmy ułomni jak Meribbaal i słabi jak Piotr, a jednak powołani, by przebywać i współdziałać z żyjącym Bogiem. Bóg ma dla nas łaskę, ze względu na Jezusa. Dzięki Jego ofierze i przelanej krwi nasze przymierze z Bogiem ma moc. Stąd bierze się miłość do Jezusa. Widząc drżącego Piotra, Jezus powiedział: Nie bój się... (Łk 51,10). Znał go tak dobrze, a jednak oczekiwał, że Piotr zaangażuje się w Boże plany. Oczekuje tego również od nas. Choć łatwo jest być przytłoczonym i przerażonym, Jezus mówi: nie bój się! Niezależnie od tego, z czego wynika nasz strach – ze słabości czy z obawy, że zadanie nas przerasta – Jezus chce, abyśmy go pokonali. Wymagania Ewangelii mogą nam się wydawać zbyt radykalne:
 
Nie martwcie się o jedzenie i ubranie, lecz starajcie się o Boże Królestwo (por. Łk 12,22).
Nie patrzcie pożądliwie na siebie (por. Mt 5,27-30).
Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni,
przebaczając sobie (por. Ef 4, 32).
Dawajcie hojnie, zamiast gromadzić dla siebie
(por. 2 Kor 9,6-8).
W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali
(Rz 12,12).
Błogosławcie tych, którzy was źle traktują (por. Łk 6, 27-36).
Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki (Łk 10,3).
 
To jest wyzwanie. Jednak Bóg stawia przed nami te wymagania, zapewniając równocześnie o przebaczeniu, którego potrzebujemy, i o mocy Ducha Świętego, która jest dostępna dla każdego, kto kocha Jezusa. Możemy więc stać się "źródłami światła w świecie" (por. Flp 2,15). Możemy przezwyciężyć wstyd, lęk i lenistwo. Przyznać się na przykład wobec niechętnego chrześcijaństwu otoczenia do wiary w stwórczą moc Boga, do ustanowionych przez Niego uniwersalnych zasad dotyczących modelu rodziny itd.
 
Trwając w relacji miłości z Jezusem, możemy wykonać wszystko, czego On pragnie. Możemy porzucić więzienie własnego egoizmu i zatroszczyć się o innych, możemy nawet znieść prześladowanie z radością. W rzeczywistości Jezus oczekuje od nas, byśmy robili małe rzeczy, na jakie nas stać i byli temu wierni. Wówczas On doda swoją część. Gdy uczniowie zrobili jedną praktyczną rzecz – zarzucili sieci (Łk 5,6), Jezus sprawił, że rezultat był zdumiewający. Tak jak zdumiewający jest skutek każdego, wiernie podejmowanego wysiłku ewangelizacyjnego.
 
Coraz więcej wspólnot i grup chrześcijańskich regularnie prowadzi kursy Alfa. Robią małe rzeczy – sprzątają, przygotowują posiłek i… zapraszają gości.. Troszczą się o tych, którzy nawet nie myśleli, że Bóg i chrześcijaństwo mogą ich zainteresować, a także o tych, którzy już tak zagmatwali swoje życie, że znaleźli się na skraju rozpaczy. W atmosferze miłości i wolności przedstawiają im Jezusa oraz to, co On dla nich uczynił. I modlą się. Bóg dodaje do tych małych, wiernie wykonywanych rzeczy swoją łaskę i rezultat jest zaskakujący. Ludzie odkrywają smak życia w bliskiej łączności z Bogiem, uwolnieni często od ciężkich grzesznych nałogów, z radością ustanawiają nowe priorytety i modyfikują swoją hierarchię wartości. Ewelina przestała się okaleczać, Bartek przestał kraść, brać narkotyki i zaakceptował swoich przybranych rodziców, Kasia została w jednej chwili uwolniona od trwającego 14 lat nałogu palenia papierosów, Piotr – od masturbacji, Iwonie zniknęły guzy na krtani w przeddzień operacji, Michał zamiast bić się z kolegami zaczął cieszyć się siłą Ducha Świętego i ofiarnie angażować w głoszenie Ewangelii.
 

 
 
Zobacz także
Mateusz Gadacz
Najlepszym wskaźnikiem znaczenia, jakie chrześcijanin w swoim życiu przywiązuje do Pisma Świętego, jest realizacja wskazań płynących ze Słowa Bożego. W tej dziedzinie statystki obnażają słabość polskiego katolicyzmu. Choć nie brak na tym polu również zjawisk pozytywnych. Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKS) z 2002 roku, 91% Polaków wierzy w istnienie Boga...
 
Mateusz Gadacz

Gdy udajemy się na Eucharystię, gdy myślimy o zasiadaniu wokół stołu Pana, czujemy się zaproszonymi gośćmi. I rzeczywiście, są przypowieści mówiące o królu zapraszającym na ucztę, czy proroctwa o Panu zastawiającym stół dla swojego ludu. Również Chrystus, rozmnażając chleb i ryby, niewątpliwie przygotowuje posiłek dla ludzi. Ale także Pan Jezus niejednokrotnie daje się zapraszać na wieczerzę. 

 
Krzysztof Kołodyński SVD

Mszalny akt pokuty ma dużo wspólnego z przywołaną historią. Jest krótki, ale bardzo ważny. W jednej chwili mamy stanąć w Bożej obecności. Kapłan, proponując moment ciszy, wprowadza nas w ten czas. To właśnie teraz nasze serce ma się spotkać z Majestatem Boga. Nie jest łatwo nagle stanąć przed naszym Panem w szczerości serca. Najważniejsze, aby nie zapomnieć o trzech ważnych decyzjach: staję w prawdzie o własnej grzeszności; szczerze żałuję za grzechy; wyrzekam się zła. Św. Jan napomina nas, że "jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy" (1 J 1, 8).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS