logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

"Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział" (Mk 5, 43).
 
Może to dziwne dlaczego Jezus po wskrzeszeniu córki Jaira polecił rodzicom, aby tego nie rozgłaszali. Jezus unika sensacji i nie chciał przed czasem odsłaniać swojej mesjańskiej godności. Żydzi oczekiwali od Mesjasza narodowego wyzwolenia spod rzymskiej okupacji. Dla Jezusa sprawa narodowej niepodległości nie miała większego znaczenia. Dla Niego liczy się przede wszystkim wieczne zbawienie. Rozgłos mógłby spowodować szybszą reakcję żydowskich i rzymskich władz obawiających się narodowego powstania. Jezus wtedy mógłby zostać aresztowany jakby w pół drogi, jeszcze przed pełnym ogłoszeniem swojej nauki o zbawieniu. Nic dziwnego, w tym, że Jezus jako człowiek robił co mógł, aby unikać szkodliwego dla siebie rozgłosu, choć dobrze wiedział, że Jego polecenia i tak nie zostaną wysłuchane. Podobnie jak i nieraz my wyrażamy swoje życzenia czy ostrzegamy kogoś wiedząc, że to i tak nic nie pomoże. Jednak ostrzegamy, ze względu także na siebie, ze względu na spełnienie swojego obowiązku. 
 
Wcześniej tego samego dnia Jezus uzdrowił kobietę cierpiącą na upływ krwi. Po uzdrowieniu powiedział jej: "Córko, twoja wiara cię ocaliła", Jairowi zaś: "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5, 36). Jego córka nie żyła i jej wiara nie miała już znaczenia, jedynie wiara jej ojca. Czy bez wiary Jezus nie mógłby uzdrowić? Jezus nie chce być intruzem i wiara ludzi jest zaproszeniem do Bożego działania. Wierząc, oni pozwalają Jezusowi wejść w ich życie i je zmienić.  
 
Swoimi cudami Jezus nie przytłaczał wolnego wyboru ludzi. Pozostawało jeszcze miejsce na poryw serca i wolny wybór człowieka. Cuda same z siebie mogą być nieprzekonywujące, jeżeli brak będzie szczerej chęci do nawrócenia i przyjęcie prawdy.
 
diakon franciszek
diakonfranciszek@gmail.com 
 

***

Kazanie św. Metodego z Sycylii, biskupa, o świętej Agacie
(Analecta Bollandiana 68, 76-78) 
Agata - "Dobra" jest darem Boga

 
Wszystkich nas zgromadziło tutaj doroczne wspomnienie świętej męczennicy. Jest ona, jak sami wiecie, męczennicą dawną, ze względu na wspaniałość stoczonej walki - jedną z pierwszych. Jest także i współczesną. Bo i dzisiaj, zda się, odnosi tryumf dzięki Bożym cudom, jakie codziennie wieńczą ją i zdobią.

Jest dziewicą, albowiem ze Słowa nieśmiertelnego Boga (który w swym Ciele śmierć za mnie poniósł), z nierozłącznego z Bogiem Syna została zrodzona, jak to powiada Jan Ewangelista: "Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi". 

Dziewicza przeto niewiasta, która zaprosiła was na świętą naszą Ucztę, jest ową niewiastą "zaślubioną jednemu mężowi, Chrystusowi", gdyby posłużyć się słowami Apostoła Pawła z porównania do związku małżeńskiego.

Dziewica ta Krwią Bożego i prawdziwego Baranka zaróżowiła twarz swoją i rozjaśniła blaskiem Jego poznania. Z największym przejęciem rozważała i rozmyślała nieustannie o śmierci umiłowanego Oblubieńca. W ten sposób szata jej świadectwa nosi nie tylko niezmywalne, już przedtem nabyte ślady Krwi Chrystusa, lecz także obdarza przyszłe pokolenia bogatą wymową dziewictwa i niewyczerpalnym źródłem pouczeń. 

Owa, zaiste dobra, albowiem do Boga należąca, została przezeń, Źródło wszelkiego dobra, dana i ofiarowana Oblubieńcowi. Została ofiarowana także i nam, abyśmy mieli udział w dobru, które wyraża jej własne imię. 

Cóż bowiem bardziej dobroczynne niż Najwyższe Dobro? I cóż bardziej godnego pochwały można byłoby znaleźć, jeśli nie Agatę?

Dobroć Agaty odpowiada imieniu i samej rzeczywistości; Agata z powodu wspaniałych czynów szczyci się dobrym imieniem, ale i ono samo wskazuje na takie właśnie jej czyny. Agata samym nawet imieniem zachęca, by wszyscy chętnie do niej się uciekali. Swoim zaś przykładem poucza, by wszyscy ludzie nie zwlekając podążali wraz z nią ku prawdziwemu Dobru, którym jest sam Bóg.

***

 

Biblia pyta:

Nie pozbawiaj się dobra dzisiejszego, a przedmiot szlachetnego pożądania niech cię nie mija!
Czyż zostawisz drugiemu owoc swoich prac i trudy twoje na podział losem?

Syr 15, 14-15

***
 

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział LVII. O TYM, ŻE CZŁOWIEK NIE POWINIEN ROZPACZAĆ, GDY ZDARZY MU SIĘ, ŻE UPADNIE


1. Synu, bardziej miła mi jest cierpliwość i pokora wobec trudności niż wielkie ukojenie i pobożność w pomyślności. Czemuż tak cię zasmuca byle słowo zwrócone przeciw tobie? Nawet gdyby to było coś większego, nie trzeba się przejmować. Przeczekaj, to minie, nie jest to ani pierwsze, ani nowe, nie będzie też ostatnie, jeśli dłużej pożyjesz.

Jesteś dzielny, i owszem, dopóki nie zjawi się przeszkoda. Umiesz i poradzić, i innych podtrzymać na duchu, ale gdy tylko do twoich drzwi zbliży się nagle cierpienie, braknie ci rady i siły. Dowiedz się, że jesteś słaby, stwierdzasz to przecież często w najdrobniejszych rzeczach, a jednak gdy cię coś podobnego spotyka, pamiętaj, że to dla twojego dobra.

2. Usuń urazę z serca, tak całkowicie jak tylko potrafisz, i jeśli cię nawet coś bardzo dotknęło, niech cię to nie załamuje i na długo myśli nie zaprząta. A przynajmniej staraj się znieść przykrość cierpliwie, jeśli nie radośnie. Nawet gdy czegoś słuchasz niechętnie i z wielką przykrością, pohamuj się, niech nie padnie z twoich ust żadne pochopne słowo, które mogłoby kogoś zgorszyć.

Szybko uspokoi się wzburzona myśl, a ból wewnętrzny ukoi łaska, gdy powróci Iz 49,18. Oto ja jestem, mówi Pan, gotów ci pomagać i łagodzić nadmierne trudy, jeśli tylko mi zaufasz i z ufnością mnie wezwiesz.

3. Bądź dzielny i pamiętaj, że przyjdzie ci znieść jeszcze gorsze rzeczy. Nie wszystko stracone Ba 4,30.21, choć widzisz, że coraz częściej ogarnia cię niepokój i osaczają pokusy. Tyś człowiek, nie Bóg, ciało, nie duch anielski.

Jakże mógłbyś trwać zawsze w niezachwianej cnocie, kiedy zabrakło jej nawet aniołom w niebie i pierwszemu człowiekowi w raju?

Ja podnoszę zasmuconych na duchu, a tych, co znają swoją słabość, wznoszę ku mojej boskości Hi 5,11.

4. Panie, błogosławione niech będzie Twoje słowo, słodsze moim ustom niż miód i plaster miodowy Ps 19(18),11; 119(118),103. Cóż bym począł wśród tylu udręk i niepokojów, gdybyś Ty nie pokrzepiał mnie swymi słowami? Bylem tylko dopłynął do portu zbawienia, po cóż mam się martwić, co i ile przecierpię? Daj mi koniec dobry, daj szczęśliwe odejście ze świata. Pamiętaj o mnie, Boże Ne 13,22, i prowadź mnie prostą drogą do Twojego Królestwa. Amen.

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'

*** 

ŻĄDZA NIEŚMIERTELNOŚCI

Chcesz zyskać nieśmiertelność przez jaki czyn dzielny;
Głupiś! czy chcesz, czy nie chcesz, będziesz nieśmiertelny.

Adam Mickiewicz

***

 

Zatrzymując się w małym miasteczku w porze lunchu wybierz kawiarnię na rynku.

H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia'  
Patron Dnia



Św. Józef z Arymatei
 
patron grabarzy

 

Św. Józef z Arymatei był sprawiedliwym i pobożnym człowiekiem, który szukał Królestwa Bożego. W czasie, gdy nasz Pan żył i nauczał na ziemi, obawiał się przyznać otwarcie, że jest Jego uczniem, ale po ukrzyżowaniu Jezusa miał odwagę pójść do Piłata i poprosić, aby wydano mu ciało. Wspomagany przez Nikodema, zdjął ciało Zbawcy z krzyża, namaścił olejami, owinął w płótno i złożył we własnym nowym grobowcu wykutym w skale.

jutro: św. Jana Klimak

wczoraj
dziś
jutro