logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco


Żyjemy w bardzo dziwnych czasach – z jednej strony mnóstwo ludzi narzeka na zmęczenie, czy wręcz przemęczenie, przytłoczenie codziennymi obowiązkami, pracą zawodową, z drugiej – przestajemy umieć odpoczywać. Tymczasem odpoczynek jest człowiekowi niezbędny.

Po pierwsze jest niezbędny na poziomie fizycznym. Nie mamy niewyczerpanego zapasu sił, po wysiłku potrzebujemy regeneracji. Jeśli nie będziemy o nią dbać, ciało w pewnym momencie się zbuntuje.

Po drugie odpoczynek jest niezbędny na poziomie psychicznym. Trzeba się odrywać od tego, co zaprząta głowę i zajmować czymś innym, lżejszym relaksującym, bo to jest niezbędne dla zdrowia psychicznego. 

Ale to jeszcze nie wszystko. Nie bez powodu Biblia podkreśla konieczność odpoczynku już od samego początku – w końcu Pan Bóg wcale nie musiał odpoczywać po stworzeniu świata. A jednak – odpoczywał. Nie po to, by zregenerować się fizycznie, czy psychicznie, lecz po to, by pokazać, ze odpoczynek jest człowiekowi potrzebny także na poziomie duchowym.

Czy człowiek, który jest zmęczony może się na przykład dobrze modlić? Oczywiście, że może. Ale jednak w chwilach zmęczenia nie ma się ani czasu ani siły na głębsze refleksje, na wsłuchanie się w siebie, na ustalenie dlaczego w zasadzie gryzie nas sumienie, mimo że pozornie nic złego się nie stało. Kiedy człowiek jest zmęczony, to może oczywiście trwać przy Bogu, ale nie ma w nim miejsca na to, żeby się wsłuchać dobrze w Jego głos. 

I dlatego od czasu do czasu trzeba wyjść na pustkowie i odpocząć. I nie – wcale nie trzeba wyjeżdżać w tym celu na rekolekcje do klasztoru (choć oczywiście można), wcale nie trzeba uciekać przed domownikami (choć trochę czasu dla siebie każdemu się przydaje) czasem wystarczy zrobić coś inaczej niż na co dzień – wyłączyć internet, odłożyć telefon, pójść na spacer – wszystko po to, by dać przestrzeń wewnętrznej ciszy. Bo tylko w takiej ciszy można się skupić na tym, co mówi do nas Bóg. 

Agnieszka Ruzikowska
at6626.34@gmail.com 

***

Biblia pyta:


Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów?
Syr 29, 3-4

***

KSIĘGA IV, GORĄCA ZACHĘTA DO KOMUNII ŚWIĘTEJ

GŁOS CHRYSTUSA:

Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię Mt 11,28 – mówi Pan.
Chlebem, który ja dam, jest ciało moje za życie świata 
J 6,51.
Bierzcie i jedzcie, to jest ciało moje, które za was będzie wydane 
Mt 26,26; Mk 14,22. To czyńcie na moją pamiątkę 1 Kor 11,24; Łk 22.19. 
Kto pożywa moje ciało i pije moją krew, we mnie mieszka, a ja w nim J 6,57.
Słowa, które ja wam powiedziałem, są duchem i życiem J 6,63.

Rozdział I Z JAK WIELKĄ CZCIĄ POWINNO SIĘ PRZYJMOWAĆ CHRYSTUSA
GŁOS UCZNIA:

1. To Twoje słowa, Chryste, Prawdo wieczna, chociaż nie w jednym czasie wymówione i nie w jednym miejscu zapisane. Ale dlatego, że są Twoje i prawdziwe, powinienem je przyjąć z wiarą i wdzięcznością. Są Twoje, Ty je wypowiedziałeś, ale także i moje, bo wyrzekłeś je dla mojego zbawienia. Chętnie przyjmuję z Twoich ust, aby jak najgłębiej zapadły mi w serce.
Wzruszają mnie te słowa pełne litości, łagodności i miłości, ale lękiem przejmują mnie własne winy i przed przyjęciem tak wielkiej tajemnicy powstrzymuje nieczyste sumienie. Zachęca łagodność Twoich słów, ale obciąża tyle moich występków.

2. Każesz mi, abym zbliżył się do Ciebie z wiarą, jeżeli chcę mieć wspólną cząstkę z Tobą J 13,8, i abym przyjął pokarm nieśmiertelności, jeżeli pragnę otrzymać życie wieczne i chwałę. Przyjdźcie do mnie wszyscy – mówisz – którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię Mt 11,28.

 Jakże łagodnie, jak miło brzmią w uszach grzesznika słowa, w których Ty, Panie, Boże mój, zapraszasz mnie, nędznego i ubogiego, do Komunii Twojego świętego Ciała. Lecz kimże ja jestem, Panie, abym ośmielał się zbliżyć do Ciebie? Jakże to, niebiosa nie mogą Cię ogarnąć 1 Krl 8,27, a Ty mówisz: Przyjdźcie do mnie wszyscy?!

3. Do czego zmierza ta troskliwa łaskawość, to przyjacielskie zaproszenie? Jakże odważę się przyjść, skoro wiem, że nie ma we mnie nic dobrego, co by mnie mogło ośmielić? Jakże wprowadzę Cię do swojego domu Pnp 8,2, ja, który tak często obrażałem Twoje najlepsze Oblicze?

 Kłaniają Ci się aniołowie i archaniołowie, w lęku stoją przed Tobą święci i sprawiedliwi, a Ty mówisz: Przyjdźcie do mnie wszyscy? Gdybyś Ty sam, Panie, tego nie powiedział, któż uwierzyłby w prawdę tych słów? Gdybyś Ty sam nie rozkazał, któż próbowałby się przybliżyć?

4. Patrzmy – Noe, mąż sprawiedliwy, sto lat pracował przy budowie arki, aby uratować siebie i garstkę istnień Rdz 6,9; 1 P 3,20, a ja jakże zdołam w ciągu jednej godziny przygotować się, by przyjąć z należna czcią Budowniczego świata? Joz 1,15. Mojżesz, Twój wielki sługa i wybrany przyjaciel Syr 45,1, sporządził skrzynię z najtrwalszego drzewa i obił ja szczerym złotem Wj 25,5.10-11, aby złożyć w niej tablice przykazań, a ja, nietrwała istota, śmiałbym Ciebie, Twórcę przykazań i Dawcę życia, przyjąć ot, tak sobie?

Salomon, najmądrzejszy z władców Izraela, przez siedem lat wznosił wspaniałą świątynię 1 Krl 6,38 na chwałę Twego imienia, a przez osiem dni świętował jej otwarcie 2 Mch 2,12; 1 Krl 8,66, złożył tysiące ofiar błagalnych 1 Krl 3,4, nim Arkę Przymierza ustawił uroczyście przy dźwięku trąb i triumfalnych okrzyków na miejscu dla niej przeznaczonym 2 Sm 6,15.17. A ja nieszczęsny i najnędzniejszy z ludzi, jakże wprowadzę Ciebie do swego domu Pnp 3,4, skoro wiem, że ledwie pół godziny będę Ci mógł poświęcić? I oby choć raz rzeczywiście pół godziny!

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'

***

JA

Muzyk zmięsza orkiestrę najlepiej dobraną,
Jeśli grając stara się, żeby go słyszano.

Adam Mickiewicz

***

Nigdy nie 'pożyczaj' choćby ołówka z miejsca pracy.

H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia'  

Patron Dnia



św. Marek Ewangelista

Druga Ewangelia została napisana przez św. Marka, który w Nowym Testamencie jest czasami zwany Janem Markiem. Zarówno on, jak i jego matka, Maria, byli wielce szanowani w pierwszych latach chrześcijaństwa, a dom jego matki w Jerozolimie był miejscem spotkań chrześcijan. Św. Marka wymienia się zwykle ze Św. Pawłem i Św. Barnabą, kiedy mowa jest o podróżach misyjnych na Cypr i dalej. Później podróżował już tylko ze Św. Barnabą. Wiemy również, że przebywał w Rzymie ze Św. Piotrem i Św. Pawłem. Tradycja sięgająca czasów Euzebiusza wskazuje na niego jako założyciela gminy aleksandryjskiej i pierwszego biskupa Aleksandrii. Św. marek jest autorem drugiej Ewangelii, napisał ją prawdopodobnie w Rzymie przed rokiem 60. Ewangelia powstała w języku greckim i była przeznaczona dla ludów nawróconych na chrześcijaństwo. Tradycja mówi także, iż Rzymianie prosili Św. Marka aby głosił nauki Św. Piotra. To tłumaczy pozycję jaką zajmuje Św. Piotr w tej Ewangelii.

jutro
: św. Aldy

wczoraj
dziś
jutro