logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

To nie moja wina…
 
 - To ona, to Ewa, to nie ja – odpowiedział Adam na pytanie Pana Boga, dlaczego zjadł owoc z drzewa, z którego Bóg zakazał mu jeść.
 
- To wąż mnie zwiódł – powiedziała Ewa.
 
W ten sposób na świecie pojawiło się zrzucanie odpowiedzialności na innych.
 
Tak się czasami zastanawiam – co by było gdyby Adama i Ewa zamiast zrzucać winę na siebie nawzajem i na węża, znaleźli w sobie odwagę i po prostu przyznali się do winy? Może Pan Bóg nie wygnałby ich z raju? A może wygnałby, ale nie byliby tacy słabi? Może my – naznaczeni grzechem pierworodnym – bylibyśmy silniejsi i mieli mniejszą skłonność do grzechu? Może byłoby jakoś… łatwiej?
 
Problem w tym, że bardzo trudno przyznać się do winy. Wynajdujemy różne usprawiedliwienia, okoliczności łagodzące - „to nie moja wina, że taki jestem, miałem fatalne dzieciństwo...”, „gdyby moja sytuacja była inna, byłbym lepszy...”, „zachowałem się paskudnie, ale...”
 
To „ale” jest kluczowe. To „ale” oznacza, że nie bierzemy odpowiedzialności za swoje postępowanie tylko szukamy winy gdzieś na zewnątrz - „wąż mnie zwiódł i zjadłam”. 
 
Zrzucanie winy na innych pozwala nam na nie podejmowanie walki z własnymi słabościami. Przecież jeśli nasze grzechy są spowodowane przez innych, to nic nie możemy z tym zrobić, a więc  nie trzeba się przejmować jakąś pracą nad sobą.
 
Okazuje się jednak, że takie podejście na dłuższą metę wpędza nas w jeszcze większe kłopoty.  
 
Niemiecki poeta Fredrich von Logau powiedział kiedyś „Grzech jest rzeczą ludzką, trwanie w nim – diabelską”. Dużo gorsze od samego grzechu – jest uparte w nim trwanie i nie branie za niego odpowiedzialności. Bo jeśli sami nie przyznamy się, że zrobiliśmy źle – nawet jeśli mamy milion usprawiedliwień – nie dajemy Panu Bogu szansy, by nas wyciągnął z kłopotów w które się wpakowaliśmy.
 
Grzech nie jest bowiem sytuacją bez wyjścia. Święty Paweł pisze, że „gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5, 20). Pan Bóg potrafi sprawić tak, że nawet nasz grzech może stać się początkiem czegoś niesamowicie dobrego. Warunek jest jednak jeden – trzeba szczerze chcieć się nawrócić. Ale jak można to zrobić, jeśli zrzucamy winę na innych? Na tym właśnie polega triumf diabła – zamiast uznać swoją winę, szukamy winnych wokół, zamiast korzystać z pomocy samego Pana Boga – który tylko czeka aż wreszcie będziemy chcieli naprawić to, co zrobiliśmy – wpadamy w jeszcze gorsze kłopoty. To jest właśnie diabelska walka z Bożym miłosierdziem. Miłosierdzie Boga jest ogromne, ale nie przeskoczy naszej wolnej woli.
 
Dlatego kiedy przyjdzie nam ochota na usprawiedliwianie się, na wyszukiwanie okoliczności łagodzących i innych osób, które spowodowały, że popełniliśmy grzech – pomyślmy, czy nie byłoby jednak lepiej uznać swoją winę, przyznać się do niej, żałować, chcieć poprawy i pozwolić, żeby Pan Bóg nas zaczął przemieniać.

Agnieszka Ruzikowska
at6626.34@gmail.com 

***

Biblia pyta:

Jeżeli mąż porzuci swą żonę, a ona odejdzie od niego i poślubi innego męża, czy może on jeszcze do niej wrócić? Czy ta ziemia nie została całokowicie zbezczeszczona? A ty, coś z wielu przyjaciółmi cudzołożyła, masz wrócić do Mnie? - wyrocznia Pana.
Jr 3,1

***

KSIĘGA IV, GORĄCA ZACHĘTA DO KOMUNII ŚWIĘTEJ
O GODNOŚCI NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU I STANU KAPŁAŃSKIEGO GŁOS UMIŁOWANEGO


1. Choćbyś miał czystość aniołów i świętość Jana Chrzciciela, nie byłbyś godzien przystępować do Sakramentu Ołtarza ani go udzielać. Bo nie zasługi człowieka pozwalają mu święcić i udzielać Sakramentu Chrystusowego, i spożywać pokarm anielskiego chleba Ps 78(77),25.

Wielka to posługa i godność kapłanów; otrzymali to, czego nie dano aniołom. Bo tylko kapłani wyświęceni przez Kościół mają prawo konsekrować Ciało Chrystusa.

Kapłan jest jakby pomocnikiem Bożym posługującym się słowem Boga za Jego rozkazaniem i ustanowieniem, ale to Bóg jest prawdziwym sprawcą i niewidzialnym szafarzem, Jego woli podlega wszystko, a co rozkaże, to się stanie Mdr 12,18.

2. Powinieneś przeto więcej niż własnym zmysłom i oznakom widzialnym wierzyć Bogu wszechmogącemu w tym najświętszym Sakramencie 1 Tm 4,16. Z drżeniem i czcią przystępuj do tego aktu. Miej się na baczności i pamiętaj, jaka to posługa została ci powierzona przez włożenie rąk biskupa 1 Tm 4,14.

Oto zostałeś kapłanem, uświęconym do sprawowania Sakramentu, uważaj więc, abyś wiernie i nabożnie składał w określonej porze ofiarę Bogu, a sam pozostawał zawsze bez skazy Lb 9,13.

Nie ulżyłeś sobie ciężaru, ale związałeś się jeszcze silniej więzami posłuszeństwa i jakby przymusem większej i doskonałej świętości.

Kapłan powinien jaśnieć wszystkimi cnotami i dawać ludziom wzór dobrego życia Tt 2,7. Kapłan nie powinien wybierać dróg pospolitych, jakie wystarczają innym ludziom, ale sam przestawać z aniołami w niebie Flp 3,20, albo z najdoskonalszymi ludźmi na ziemi.

3. Kapłan odziany w szaty liturgiczne jest zastępcą Chrystusa i tak modli się do Boga żarliwie i pokornie, i za siebie, i za cały lud Hbr 5,3; 7,27. Na przodzie i z tyłu nosi na szatach znak krzyża Pańskiego, aby pamiętał zawsze o męce Chrystusowej. Z przodu ma na ornacie krzyż, aby szukał pilnie śladów Chrystusa i starał się kroczyć za Nim gorliwie. Za sobą ma znak krzyża, by krzywdy od ludzi doznane umiał znosić cierpliwie dla Boga 1 P 2,21.

Przed sobą nosi krzyż, aby ubolewał nad własnymi grzechami, za sobą, aby z całym współczuciem opłakiwał grzechy bliźnich. Kapłan musi wiedzieć, że jest po to, aby stać pomiędzy Bogiem i grzesznymi ludźmi.

Oby nie ochłódł w modlitwie i świętej ofierze tak długo, aż wyjedna dla innych łaskę i miłosierdzie.

Gdy kapłan odprawia Mszę świętą, sławi Boga, raduje chóry aniołów, buduje Kościół Boży, wspomaga żywych, umarłym wyprasza odpoczywanie i sam staje się uczestnikiem tych wszystkich dobrodziejstw.

Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa

***

WŁASNOŚĆ OSOBISTA

Skarżysz się, że ktoś z twojej własności korzysta;
Grzech - jest to jedna twoja własność osobista.

Adam Mickiewicz

***

Nie omawiaj spraw domowych w pracy.

H. Jackson Brown, Jr. Mały poradnik życia

Patron Dnia



św. Marek Ewangelista

Druga Ewangelia została napisana przez św. Marka, który w Nowym Testamencie jest czasami zwany Janem Markiem. Zarówno on, jak i jego matka, Maria, byli wielce szanowani w pierwszych latach chrześcijaństwa, a dom jego matki w Jerozolimie był miejscem spotkań chrześcijan. Św. Marka wymienia się zwykle ze Św. Pawłem i Św. Barnabą, kiedy mowa jest o podróżach misyjnych na Cypr i dalej. Później podróżował już tylko ze Św. Barnabą. Wiemy również, że przebywał w Rzymie ze Św. Piotrem i Św. Pawłem. Tradycja sięgająca czasów Euzebiusza wskazuje na niego jako założyciela gminy aleksandryjskiej i pierwszego biskupa Aleksandrii. Św. marek jest autorem drugiej Ewangelii, napisał ją prawdopodobnie w Rzymie przed rokiem 60. Ewangelia powstała w języku greckim i była przeznaczona dla ludów nawróconych na chrześcijaństwo. Tradycja mówi także, iż Rzymianie prosili Św. Marka aby głosił nauki Św. Piotra. To tłumaczy pozycję jaką zajmuje Św. Piotr w tej Ewangelii.

jutro
: św. Aldy

wczoraj
dziś
jutro