logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Bracia i siostry syna marnotrawnego
 
 
Zawsze mi było trochę żal brata syna marnotrawnego. Z jego punktu widzenia cała ta sytuacja rzeczywiście mogła wyglądać cokolwiek niesprawiedliwie. Jego brat, wziął połowę majątku, przepuścił, nie wiadomo do końca na co – wiemy tylko, że „żył rozrzutnie”, a kiedy głód zajrzał mu w oczy – przyszedł z powrotem do ojca. Czy naprawdę nie zasłużył na jakieś surowsze potraktowanie? A tu nie – ojciec wydaje wielką ucztę na jego cześć.

Rozgoryczenie brata syna marnotrawnego wydaje się być całkowicie zrozumiałe. Jego brat ewidentnie zawinił, tymczasem zamiast kary – na końcu spotyka go nagroda.

Człowiek ma w sobie pewne poczucie sprawiedliwości. Jak ktoś się stara – powinien zostać za to nagrodzony. Jeśli nie – to wprost przeciwnie.

– Jak to jest – pyta ktoś – że mój sąsiad, który wcale w Boga nie wierzy ma i wspaniałą rodzinę, i dobrą pracę i w ogóle wszystko mu się układa, a ja – staram się jak mogę, a jedyne co z tego mam, to kolejne życiowe kłopoty?

– Czasami mam wrażenie, że te wszystkie moje zasady doprowadzą mnie tylko do samotności – żali się dziewczyna na forum katolickim – moje koleżanki wcale się ich nie trzymają i każda z nich jest teraz w szczęśliwym związku, a ze mnie się tylko śmieją…

Nie szukając daleko – ja sama zazdrościłam kiedyś koleżance, że przeżyła spektakularne nawrócenie i teraz promienieje radością płynącą z wiary, a ja… no cóż… wierzę odkąd pamiętam, ale takiej radości nie zaznałam jeszcze nigdy.

Czasami naprawdę można odnieść wrażenie, że Pan Bóg jest nie do końca sprawiedliwy. Więcej miłosierdzia okazuje tym, którzy się dopiero co nawrócili, którzy – jak nam się czasem wydaje – nie krępowali się i korzystali z życia na całego, a teraz nagle postanowili, że załapią się również i na zbawienie.

Problem polega na tym, że często nie do końca wiemy dlaczego w zasadzie warto się Pana Boga trzymać ze wszystkich sił. Czasami człowiek chodzi do kościoła, bo mu się wydaje, że musi, trzyma się pewnych zasad moralnych – bo się boi jakiejś kary albo tego „co ludzie powiedzą”, twierdzi, że wierzy, bo się do tego przyzwyczaił, ale nie do końca wie w Kogo wierzy. Sprowadzamy wtedy wiarę do praktyk religijnych i zasad moralnych, które czasami wydają nam się zupełnie nieprzystosowane do rzeczywistości. Trudno się dziwić, że zamiast radości – czujemy pustkę.

Gdy ktoś wykaże się swego rodzaju odwagą i porzuci to wszystko, a potem – kiedy się na własnej skórze przekona – czasem bardzo boleśnie, na czym powinna polegać wiara i dlaczego życie bez Boga kompletnie nie ma sensu – wtedy zazdrościmy.

Czy to oznacza, że aby prawdziwie uwierzyć, trzeba koniecznie zostać utracjuszem i hulaką? Z pewnością nie – czasem jednak odnoszę wrażenie, że mniej nas od Boga oddala jeden poważny grzech niż setki takich małych, niby nic nie znaczących drobiazgów. Bo jak człowiek poważnie zgrzeszy, to zdarza mu się nagle ocknąć i zastanowić nad wszystkim, natomiast takie małe, nic nie znaczące uchybienia świetnie usypiają naszą czujność.

Czy właśnie próbuję przekonać wszystkich, by wreszcie raz a porządnie zgrzeszyć???

Oczywiście, że nie. Namawiam natomiast do tego, by zacząć się zastanawiać nad tym dlaczego w zasadzie wierzymy, czemu trzymamy się takich, a nie innych zasad moralnych i czemu podejmujemy różne praktyki religijne. Tym mocniej trzeba się nad tym zastanawiać im bardziej to wszystko nas uwiera. I tak – takie zastanawianie się, jest nieco ryzykowne. Nigdy nie wiadomo, do jakich wniosków dojdziemy.

Brat syna marnotrawnego przyszedł z tym, co go uwierało do ojca. Pismo święte milczy jednak na temat tego, co stało się potem – po tym, gdy ojciec wyjaśnił mu, dlaczego wydaje ucztę. Mogło być tak, że brat syna marnotrawnego odszedł zupełnie nieprzekonany. 

A mogło być też i tak, że zdał sobie sprawę z tego, że tym, co każe nam gorliwie służyć, ofiarnie pracować i walczyć z własnymi słabościami jest nie perspektywa nagrody czy strach przed karą, ale miłość.

Bo bez chociaż częściowej świadomości tego, czym jest Boża miłość – wiara faktycznie nie ma większego sensu.
Agnieszka Ruzikowska
at6626.34@gmail.com

***

Człowiek pyta:


Położę się, mówiąc do siebie: Kiedyż zaświta i wstanę? Lecz noc wiecznością się staje i boleść mną targa do zmroku.
Hi 7,4

A kim jest człowiek, abyś go cenił i zwracał ku niemu swe serce? Czemu go badać co ranka? Na co doświadczać co chwilę? Czy wzrok swój kiedyś odwrócisz? Pozwól mi choćby ślinę przełknąć.
Hi 7, 17-19

***

 

Przysłowia Salomona, Prz 16

1. Człowiecze są zamysły serca, odpowiedź języka od Pana.
2. W oczach człowieka czyste są wszystkie jego drogi, lecz Pan osądza duchy.
3. Powierz Panu swe dzieło, a spełnią się twoje zamiary.
4. Wszystko celowo uczynił Pan, także grzesznika na dzień nieszczęścia.
5. Obrzydłe Panu serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie.
6. Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza.
7. Gdy drogi człowieka są miłe Panu, pojedna On z nim nawet wrogów.
8. Lepiej mieć mało żyjąc sprawiedliwie, niż niegodziwie mieć wielkie zyski.
9. Serce człowieka obmyśla drogę, lecz Pan utwierdza kroki.
10. Na wargach królewskich wyrocznia: jego usta w sądzie nie błądzą.
11. Waga i szala to sprawa Pana, Jego dzieło - ciężarki we worku.
12. Obrzydłe królom działanie nieprawe, bo tron się opiera na sprawiedliwości.
13. Prawe usta królowi są miłe, uczciwie mówiących on kocha.
14. Gniew króla to zwiastun śmierci, uśmierzy go człowiek rozumny.
15. W pogodnym obliczu króla jest życie, jego łaska jak chmura deszczowa na wiosnę.
16. Raczej mądrość nabywać niż złoto, lepiej mieć rozum - niż srebro.
17. Unikać złego - to droga prawych, chroni życie, kto czuwa nad drogą.
18. Przed porażką - wyniosłość, duch pyszny poprzedza upadek.
19. Lepiej być skromnym pośród pokornych, niż łupy dzielić z pysznymi.
20. Znajdzie szczęście - kto zważa na przykazanie, kto Panu zaufał - szczęśliwy.
21. Kto sercem mądry, zwie się rozumnym, a słodycz warg wiedzę pomnoży.
22. Rozum źródłem życia dla tych, co go mają, głupota - karą dla niemądrych.
23. Od serca mądrego i usta mądrzeją, przezorność na wargach się mnoży.
24. Dobre słowa są plastrem miodu, słodyczą dla gardła, lekiem dla ciała.
25. Jest droga, co komuś zdaje się słuszna, a w końcu prowadzi do zguby.
26. Głód robotnika pracuje dla niego, bo przymuszają go usta.
27. Człowiek nieprawy zło gotuje, i ogień mu płonie na wargach.
28. Człowiek podstępny wznieca kłótnie, plotkarz poróżnia przyjaciół.
29. Gwałtownik zwodzi bliźniego, prowadzi na drogę niedobrą.
30. Kto oczy zamyka, podstęp obmyśla, kto wargi zaciska, dokonał zbrodni.
31. Siwy włos ozdobną koroną: na drodze prawości się znajdzie.
32. Cierpliwy jest lepszy niż mocny, opanowany - od zdobywcy grodu.
33. We fałdy sukni wrzuca się losy, ale Pan sam rozstrzyga.

***

 

OGNIK

Mądrość świecka jest na kształt błędnego ognika:
Błyszcząc, zwodzi cię z drogi; gdy z niej zejdziesz, znika.
Adam Mickiewicz

***

Unikaj złościwych uwag.

H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia' 
Patron Dnia



Św. Józef z Arymatei
 
patron grabarzy

 

Św. Józef z Arymatei był sprawiedliwym i pobożnym człowiekiem, który szukał Królestwa Bożego. W czasie, gdy nasz Pan żył i nauczał na ziemi, obawiał się przyznać otwarcie, że jest Jego uczniem, ale po ukrzyżowaniu Jezusa miał odwagę pójść do Piłata i poprosić, aby wydano mu ciało. Wspomagany przez Nikodema, zdjął ciało Zbawcy z krzyża, namaścił olejami, owinął w płótno i złożył we własnym nowym grobowcu wykutym w skale.

jutro: św. Jana Klimak

wczoraj
dziś
jutro