logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Utworzyli sobie posąg cielca

Człowiek potrzebuje konkretów, czegoś namacalnego, dostępnego dla zmysłów. To, co abstrakcyjne, niewidzialne, trudne do wyobrażenia, często go przerasta. Dlatego czasami tak trudno zanurzyć się w rzeczywistość Bożą – bo tam wszystko jest (zazwyczaj) niewidzialne, nienamacalna i często nie do ogarnięcia ludzkim umysłem.

Podczas przeistoczenia – nadal widzimy (zazwyczaj) wino i chleb, każdy z sakramentów składa się z gestów i słów, które widzimy i słyszymy i z tego co najważniejsze – czyli z Bożego działania – którego (zazwyczaj) zupełnie nie widać.

Nic więc dziwnego, że człowiek skupia się na tym, co widać – na gestach, słowach, obrazach, by pamiętać o tym, czego nie widać.

Ważne jest jednak, by cały czas mieć na uwadze to, że czcić i wielbić mamy właśnie to, co niewidzialne, a nie to, co widzialne.

Bo jeśli o tym zapomnimy, okaże się, że zamiast świętego obrazu, rzeźby, czy czegokolwiek innego co ma kierować ku Bogu, mamy złotego cielca, któremu oddajemy cześć.

Agnieszka Ruzikowska
 
*** 
[rozważania wielkopostne: 23.03]
Uwierzyć albo się uprzeć (J 5:31-47)
 
W Janowej ewangelii Jezus mówi o sobie całkiem otwarcie i wprost. Mówi do Żydów i niewątpliwie mogą się oni czuć tym tekstem sprowokowani. Wypomina im, że choć uważają Mojżesza ze swego, to wcale nie wierzą jego słowom, bo jakby wierzyli to także uwierzyliby w słowa Jezusa. Poza tym, a raczej przede wszystkim, Jezus uporczywie powtarza, że jego działanie jest działaniem samego Boga, i że nie potrzebuje żadnego ludzkiego potwierdzenia. Trudno sobie wyobrazić, żeby któryś z ówczesnych liderów społeczności żydowskiej był w stanie tak po prostu zgodzić się z tym.

Czy na pewno Jezus w tak ostrych słowach mógł zwrócić się do członków swojej własnej społeczności? Przecież prowadziłoby to wprost do konfliktu, a chyba nie o to mu chodziło. Wydaje się, że to autor ewangelii, kilkadziesiąt lat po odejściu Jezusa, pisze ten tekst konfrontując się w ten sposób z zaistniałą sytuacją, z tym że wielu Żydów - zdecydowana większość - wciąż nie było w stanie uznać Jezusa za Mesjasza.

Na ile słowa zapisane przez Jana są to autentycznie słowami Jezusa? Tego nie jesteśmy w stanie zweryfikować, ale to nie jest najistotniejsze. Autor ewangelii jest przekonany i chce pokazać, że Jezus był świadom siebie i swojej misji, która jest kontynuacją i zarazem kulminacją Bożego działania względem narodu wybranego.

Dla nas dzisiaj wiara w Jezusa jako Zbawiciela wydaje się pewną opcją, wyborem, elementem podstaw tzw. kultury chrześcijańskiej. Wtedy, to była sprawa uznania lub odrzucenia Bożego działania względem wybranego narodu. Dla apostołów i pierwszych chrześcijan odrzucenie Jezusa oznaczało odrzucenie samego Boga, tego który powołał Abrahama, tego który wyzwolił z niewoli, tego który dał prawo przez Mojżesza. A może jednak i dzisiaj jest podobnie? Może i dzisiaj konsekwencją odrzucenia - świadomie lub przez ignorancję - jest lepienie sobie "złotego cielca" - świadomie lub z konieczności - bo przecież jakiś bóg jest nam potrzebny.

Grzegorz Misiewicz
***
Człowiek pyta:


Położę się, mówiąc do siebie: Kiedyż zaświta i wstanę? Lecz noc wiecznością się staje i boleść mną targa do zmroku.
Hi 7,4

A kim jest człowiek, abyś go cenił i zwracał ku niemu swe serce? Czemu go badać co ranka? Na co doświadczać co chwilę? Czy wzrok swój kiedyś odwrócisz? Pozwól mi choćby ślinę przełknąć.
Hi 7, 17-19

***

 

Przysłowia Salomona, Prz 16

1. Człowiecze są zamysły serca, odpowiedź języka od Pana.
2. W oczach człowieka czyste są wszystkie jego drogi, lecz Pan osądza duchy.
3. Powierz Panu swe dzieło, a spełnią się twoje zamiary.
4. Wszystko celowo uczynił Pan, także grzesznika na dzień nieszczęścia.
5. Obrzydłe Panu serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie.
6. Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza.
7. Gdy drogi człowieka są miłe Panu, pojedna On z nim nawet wrogów.
8. Lepiej mieć mało żyjąc sprawiedliwie, niż niegodziwie mieć wielkie zyski.
9. Serce człowieka obmyśla drogę, lecz Pan utwierdza kroki.
10. Na wargach królewskich wyrocznia: jego usta w sądzie nie błądzą.
11. Waga i szala to sprawa Pana, Jego dzieło - ciężarki we worku.
12. Obrzydłe królom działanie nieprawe, bo tron się opiera na sprawiedliwości.
13. Prawe usta królowi są miłe, uczciwie mówiących on kocha.
14. Gniew króla to zwiastun śmierci, uśmierzy go człowiek rozumny.
15. W pogodnym obliczu króla jest życie, jego łaska jak chmura deszczowa na wiosnę.
16. Raczej mądrość nabywać niż złoto, lepiej mieć rozum - niż srebro.
17. Unikać złego - to droga prawych, chroni życie, kto czuwa nad drogą.
18. Przed porażką - wyniosłość, duch pyszny poprzedza upadek.
19. Lepiej być skromnym pośród pokornych, niż łupy dzielić z pysznymi.
20. Znajdzie szczęście - kto zważa na przykazanie, kto Panu zaufał - szczęśliwy.
21. Kto sercem mądry, zwie się rozumnym, a słodycz warg wiedzę pomnoży.
22. Rozum źródłem życia dla tych, co go mają, głupota - karą dla niemądrych.
23. Od serca mądrego i usta mądrzeją, przezorność na wargach się mnoży.
24. Dobre słowa są plastrem miodu, słodyczą dla gardła, lekiem dla ciała.
25. Jest droga, co komuś zdaje się słuszna, a w końcu prowadzi do zguby.
26. Głód robotnika pracuje dla niego, bo przymuszają go usta.
27. Człowiek nieprawy zło gotuje, i ogień mu płonie na wargach.
28. Człowiek podstępny wznieca kłótnie, plotkarz poróżnia przyjaciół.
29. Gwałtownik zwodzi bliźniego, prowadzi na drogę niedobrą.
30. Kto oczy zamyka, podstęp obmyśla, kto wargi zaciska, dokonał zbrodni.
31. Siwy włos ozdobną koroną: na drodze prawości się znajdzie.
32. Cierpliwy jest lepszy niż mocny, opanowany - od zdobywcy grodu.
33. We fałdy sukni wrzuca się losy, ale Pan sam rozstrzyga.

 

***

 

OGNIK

Mądrość świecka jest na kształt błędnego ognika:
Błyszcząc, zwodzi cię z drogi; gdy z niej zejdziesz, znika.
Adam Mickiewicz

***

Unikaj złościwych uwag.

H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia' 

Patron Dnia


św. Marcel
 
biskup

Św. Marcel pochodził z Afryki, przybył jako misjonarz do Galii, gdzie wraz z Wincentym i Dominusem głosił Ewangelię, nawracając wielu pogan. Następnie osiadł w Enbrun, gdzie zbudował oratorium. Swoim przykładem i kazaniami nawracał ludzi, wśród których żył. Kiedy całe miasto zostało już nawrócone, poprosił św. Euzebiusza z Vercelli, aby ten poświęcił oratorium, które zbudował. Jakiś czas potem otrzymał sakrę biskupią i nadal usilnie pracował nad rozszerzeniem Królestwa Bożego. Tam, gdzie nie mógł dotrzeć sam, wysłał Wincentego i Dominusa. Niebo potwierdziło cudami jego pracę apostolską. Zmarł w roku 374.

jutro: św. Anzelma

wczoraj
dziś
jutro