logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Spotkanie Jezusa z Marią, Martą i Łazarzem w Betanii, w ostatnich dniach przed śmiercią wyraziście odsłania ludzkie oblicze naszego Mistrza. Maria, Marta i Łazarz byli zwyczajnymi, serdecznymi przyjaciółmi Jezusa. Do nich mógł podejść, zatrzymać się, coś zjeść, napić się, porozmawiać.


W takim klimacie jesteśmy świadkami czułego gestu Marii wobec swego szczerego przyjaciela, Jezusa. Oczami wyobraźni ujrzyjmy tę scenę. Jezus leży przy stole, a Maria olejkiem namaszcza mu nogi. Normalnie przyjęte było co najwyżej skropić kilkoma kroplami wonnego olejku głowę gościa. Tu zaś ręce Marii wyrażają miłość serca poprzez wcieranie całego funta, czyli ok. 328 gram olejku w ciało Jezusa. I nie jest to jakiś tam olejek, ale drogocenny nard, aromatyzowana oliwa, sprowadzana wówczas z Indii. Maria nie skąpi go dla ukochanego przyjaciela i zużywa zawartość, której koszt równowarty jest rocznej pensji robotnika. Następnie swymi włosami ociera nogi Jezusa. Jest to gest ufnego poddania i bliskości.


Jezus zaprasza nas do wejścia na drogę miłości i przyjaźni. W oparciu o tak ubogacone serce, zachęca nas do odważnego wyrażania gestów czułości. Bardzo ważne, aby okazywać znaki miłości i bliskości, stosownie do życiowych sytuacji. Wielką moc daje pełne miłości serdeczne przytulenie. Bezcenne są znaki, które wyrażają szacunek wobec osoby.


Niech ten Wielki Poniedziałek będzie okazją do odkrycia wielkiego znaczenia czułych gestów miłości i czystych znaków przyjaźni. Świadczą one o żywej relacji z Jezusem Chrystusem. Dają ciepło nadziei.

 

Milena Gurdzińska

***

 

Człowiek pyta:
 

Łzy stały się dla mnie chlebem we dnie i w nocy, gdy mówią mi co dzień: Gdzie jest twój Bóg?
Ps 42,4

Przecież Ty jesteś Bogiem mej ucieczki, dlaczego mnie odrzuciłeś? Czemu chodzę smutny gnębiony przez wroga?
Ps 43,2

 

***

 

Rady odnoszące się do kultu Bożego, Koh 5

4,17. Zważaj na krok swój, gdy idziesz do domu Bożego. Zbliżyć się, aby słuchać, jest rzeczą lepszą niż ofiara głupców, bo ci nie mają rozumu, dlatego źle postępują.
5, 1. Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niechaj nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi! Przeto niech słów twoich będzie niewiele.
2. Bo z wielu zajęć przychodzą sny, a mowa głupia z wielości słów.
3. Jeżeliś złożył ślub jakiś Bogu, nie zwlekaj z jego spełnieniem, bo w głupcach nie ma On upodobania. To, coś ślubował, wypełnij!
4. Lepiej, że nie ślubujesz wcale, niż żebyś ślubował, a ślubu nie spełnił.
5. Nie dopuść do tego, by usta twe doprowadziły cię do grzechu, i nie mów przed posłańcem Bożym, że stało się to przez nieuwagę, żeby się Bóg nie rozgniewał na twoje słowa i nie udaremnił dzieła twoich rąk.
6. Bo z wielu zajęć przychodzą sny, a marność z nadmiaru słów. Boga się przeto bój!

Zgubne skutki dążenia do majątku, Koh 5

7. Gdy widzisz ucisk biednego i pogwałcenie prawa i sprawiedliwości w kraju, nie dziw się temu, bo nad wysokim czuwa wyższy, a jeszcze wyżsi nad oboma.
8. Pożytkiem dla kraju byłby wobec tego wszystkiego król dbały o uprawę ziemi.
9. Kto kocha się w pieniądzach, pieniądzem się nie nasyci; a kto się kocha w zasobach, ten nie ma z nich pożytku. To również jest marność.
10. Gdy dobra się mnożą, mnożą się ich zjadacze. I jakiż pożytek ma z nich właściciel, jak ten, że nimi napawa swe oczy?
11. Słodki jest sen robotnika, czy mało, czy dużo on zje, lecz bogacz mimo swej sytości nie ma spokojnego snu.
12. Istnieje bolesna niedola - widziałem ją pod słońcem: bogactwo przechowywane na szkodę właściciela.
13. Bogactwo to bowiem przepada na skutek jakiegoś nieszczęścia i urodzi mu się syn, a w ręku jego niczego już nie ma.
14. Jak wyszedł z łona swej matki, nagi, tak znowu odejdzie, jak przyszedł, i nie wyniesie z swej pracy niczego, co mógłby w ręku zabrać ze sobą.
15. Bo również i to jest bolesną niedolą, że tak odejdzie, jak przyszedł. I cóż mu przyjdzie z tego, że trudził się na próżno?
16. A nadto wszystkie jego dni schodzą w ciemności i w smutku, w wielkim zmartwieniu, w chorobie i w gniewie.
17. Oto, co ja uznałem za dobre: że piękną jest rzeczą jeść i pić, i szczęścia zażywać przy swojej pracy, którą się człowiek trudzi pod słońcem, jak długo się liczy dni jego życia, których mu Bóg użyczył: bo to tylko jest mu dane.
18. Dla każdego też człowieka, któremu Bóg daje bogactwo i skarby i któremu pozwala z nich korzystać, wziąć swoją część i cieszyć się przy swoim trudzie - to Bożym jest darem.
19. Taki nie myśli wiele o dniach swego życia, gdyż Bóg go zajmuje radością serca.

 

***

 

Jeśli masz się do dzieła ważnego sposobić,
Pomyśl wprzódy, czyli chcesz i czy umiesz zrobić;
Ja, choćbym chciał i umiał, jeszcze się nie ważę,
Jeżeli mi powinność działać nie rozkaże.
 

Adam Mickiewicz 

Patron Dnia



św. Marek Ewangelista

Druga Ewangelia została napisana przez św. Marka, który w Nowym Testamencie jest czasami zwany Janem Markiem. Zarówno on, jak i jego matka, Maria, byli wielce szanowani w pierwszych latach chrześcijaństwa, a dom jego matki w Jerozolimie był miejscem spotkań chrześcijan. Św. Marka wymienia się zwykle ze Św. Pawłem i Św. Barnabą, kiedy mowa jest o podróżach misyjnych na Cypr i dalej. Później podróżował już tylko ze Św. Barnabą. Wiemy również, że przebywał w Rzymie ze Św. Piotrem i Św. Pawłem. Tradycja sięgająca czasów Euzebiusza wskazuje na niego jako założyciela gminy aleksandryjskiej i pierwszego biskupa Aleksandrii. Św. marek jest autorem drugiej Ewangelii, napisał ją prawdopodobnie w Rzymie przed rokiem 60. Ewangelia powstała w języku greckim i była przeznaczona dla ludów nawróconych na chrześcijaństwo. Tradycja mówi także, iż Rzymianie prosili Św. Marka aby głosił nauki Św. Piotra. To tłumaczy pozycję jaką zajmuje Św. Piotr w tej Ewangelii.

jutro
: św. Aldy

wczoraj
dziś
jutro