logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

"Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi,
nie ujrzy życia, lecz gniew Boży nad nim wisi"
(J 3,36)

Wydaje nam się czasem, że sama nasza obecność przy Bogu, słuchanie lub czytanie Bożych słów, zapewni nam zbawienie. Przecież nie wszyscy to robią. Mocno czujemy, że dajemy z siebie coś więcej. Że dajemy dużo. Przecież musi być za to jakaś nagroda, czyż nie?

Tymczasem ta nasza obecność, czy słuchanie lub czytanie może być jedynie z ciekawości. Może być jedynie zdobywaniem wiedzy. Są przecież tacy, którzy znają Ewangelię dużo lepiej niż my, ale nie znają Jezusa naprawdę. Nawet z Nim walczą. Można doskonale znać życiorys sławnego człowieka, ale nigdy nie popatrzyło się mu prosto w oczy. To nie jest to samo.

Jezusa słuchały tłumy ludzi. Jezusa słuchali także faryzeusze, słuchali zresztą wyjątkowo uważnie, aby chwilę potem uczepić się jakiejś myśli i oskarżać. Jezusa słuchał także Judasz. Jak widać - to za mało.

Życie wieczne może zdobyć jedynie ten, kto w Syna Bożego wierzy. I nie jest to jedynie wiara w Jego istnienie. Uczniowie w istnienie Jezusa nie musieli wierzyć, bo to wiedzieli na pewno. Widzieli Go, słyszeli, mogli dotknąć, mogli zagadać. Tu nie chodzi o wiarę w istnienie, ale wiarę w Boskość Jezusa. Wiara, że przychodzi z Wysoka, że przychodzi z Nieba. Że został posłany przez Ojca - Boga.

Ale prawdziwa wiara to nawet coś więcej niż wiara, że Jezus jest Bogiem. To także pełne zawierzenie Bogu. Widzimy to wyraźnie w tak trudnych czasach, jakie nastały. Można przecież wierzyć w Boga, a równocześnie być przerażonym sytuacją, którą przeżywa świat. Tyle nieszczęść, tyle tragedii. Tam, gdzie brakuje zawierzenia Bogu, sama wiara nie daje ukojenia. Może nawet przyjść rozpacz. Może przyjść nawet niewiara, no bo "gdzie wtedy byłeś Boże? gdzie teraz jesteś?"

Mamy prawo zadawać Bogu pytanie "dlaczego". Mamy prawo szukać i próbować zrozumieć. Mamy także prawo nie rozumieć. Bo odpowiadając sobie na wiele pytań, zawsze jednak pojawi się granica, poza którą odpowiedzi nie znamy. I nie poznamy. I tutaj okazuje się jak mocna jest nasza wiara. Wiara, że Bóg jest ponad tym wszystkim. I choć nie wiemy dlaczego coś się dzieje, wiemy, że ostatecznie Bóg nam nie czyni krzywdy i dalej kocha. Milczenie Boga nigdy nie jest obojętnością. Tak, Bóg dopuszcza cierpienie, dopuszcza zło czynione wolną wolą człowieka. Jednak wiara w miłość i dobroć Boga pozwala cierpliwie czekać na rozwiązanie sytuacji w sposób najkorzystniejszy dla człowieka. Nie – pojedynczego człowieka, ale – każdego człowieka. Najkorzystniejszy dla życia wiecznego. Pozwala nie oskarżać Boga o to, że rozwiązanie przyszło za późno. Pozwala walczyć ze wszystkim złem, na które mamy wpływ, a żyć nadzieją tam, gdzie wpływu żadnego nie mamy. Bóg nam tym wszystkim panuje. Bóg nigdy o nas nie zapomniał. Prawdziwą wiarę mamy dopiero wtedy, kiedy właśnie w to wierzymy.

Bogumiła Szewczyk
https://rozwazaniabogumily.wordpress.com

***
 
Z Dialogu św. Katarzyny Sieneńskiej, dziewicy, O Bożej Opatrzności
(rozdz. 167, Uwielbienie Trójcy Świętej) 
Zakosztowałam i ujrzałam


O wieczne Bóstwo, wiekuista Trójco! Ty sprawiłaś, że przez zjednoczenie z Bożą naturą krew Twojego Jednorodzonego Syna nabrała takiej ceny. Ty, Trójco wieczna, jesteś morzem głębokim, w którym im więcej szukam, więcej znajduję, a im więcej znajduję, tym więcej Cię szukam. Ty w nienasycony sposób nasycasz duszę; w Twojej głębokości tak nasycasz duszę, że zawsze pozostaje ona złakniona Ciebie, Trójco wieczna, i pragnie ujrzeć Ciebie, Światłości, w Twoim świetle.

Zakosztowałam i światłem mojego umysłu w świetle Twoim ujrzałam Twoje przepastne głębiny, Trójco wieczna, i piękno Twojego stworzenia. A oglądając siebie w Tobie, ujrzałam, że jestem Twoim obrazem. Bo ze swej mocy, wiekuisty Ojcze, i mądrości, którą jest Syn Twój Jednorodzony, udzieliłeś mi; a Duch Święty, który od Ciebie i od Syna pochodzi, dał mej woli zdolność kochania Ciebie.

Ty, wiekuista Trójco, jesteś Stwórcą, a ja stworzeniem. W odrodzeniu, którego dokonałeś we mnie przez krew Syna Twego Jedynego, ujrzałam, że rozmiłowałeś się w piękności swojego stworzenia.

O przepaści, o Trójco Boska i wieczna, o morze głębokie! Cóż mogłeś mi dać więcej nad siebie samego? Jesteś ogniem, który zawsze płonie i nie gaśnie nigdy. Jesteś ogniem, który swoim żarem spala wszelką miłość własną duszy. Jesteś ogniem, który usuwa wszelką oziębłość i który oświeca wszelki umysł swoim światłem. W tym świetle dałeś mi poznać Twoją prawdę.

W odblasku tego światła poznaję Ciebie, Dobro Najwyższe, Dobro ponad dobrami, Dobro błogosławione i niepojęte, Dobro bezcenne, Piękności nad pięknościami, Mądrości nad mądrościami, Mądrości sama! Ty, Chlebie aniołów, z żarem miłości oddałeś się ludziom.

Jesteś szatą, która okrywa moją nagość, jesteś pokarmem, który swoją słodyczą żywi zgłodniałych. Jesteś słodyczą bez śladu goryczy. O Trójco wieczna!

***

Człowiek pyta:

Jakie pokolenie jest poważne? Pokolenie człowieka. Jakie pokolenie jest szanowane? Bojące się Pana. Jakie pokolenie jest wzgardzone? Pokolenie człowieka. Jakie pokolenie jest wzgardzone? Przekraczające przykazania.
Syr 11:19

Tego, kto wykracza przeciw samemu sobie, któż usprawiedliwi, i któż będzie poważał tego, kto hańbi swe życie?
Syr 11:29

***

Dobre uczynki,  Syr 12

1 Jeśli chcesz dobrze czynić, zważ, komu masz czynić, a będą ci wdzięczni za twe dobrodziejstwa.
2 Czyń dobrze bogobojnemu, a otrzymasz nagrodę, jeśli nie od niego, to na pewno od Najwyższego.
3 Dobroczynność nie jest dla tego, kto trwa w złu, ani kto nie udziela jałmużny.
4 Dawaj bogobojnemu, a nie wspomagaj grzesznika.
5 Dobrze czyń biednemu, a nie dawaj bezbożnemu, odmów mu chleba swego i nie użyczaj mu, aby przypadkiem nie wziął góry nad tobą. Znajdziesz w dwójnasób zło za wszystko dobro, które byś mu wyświadczył.
6 Gdyż i u Najwyższego budzą odrazę grzesznicy, wymierzy On też karę bezbożnym.
7 Dawaj dobremu, a nie pomagaj grzesznikowi.

Prawdziwi i źli przyjaciele, Syr 12

8 Przyjaciela nie poznaje się w pomyślności, wróg zaś nie zdoła się ukryć w czasie niepowodzenia.
9 Wobec pomyślności człowieka nawet wrogowie są mu przyjaciółmi, a w niepowodzeniu oddala się nawet przyjaciel.
10 Nie wierz nigdy twemu nieprzyjacielowi, jak bowiem spiż śniedzieje, tak i jego przewrotność.
11 Chociażby się uniżył i chodził schylony, uważaj na siebie i strzeż się go. Bądź względem niego jak ten, co wyczyścił zwierciadło, a poznasz, że nie do końca było zardzewiałe.
12 Nie stawiaj go przy sobie, aby cię nie odepchnął, a sam nie stanął na twym miejscu. Nie sadzaj go po twojej prawej stronie, aby nie starał się zająć twego miejsca, dopiero wówczas zrozumiałbyś mowy moje, a z powodu słów moich doznałbyś wyrzutów.
13 Któż się litować będzie nad zaklinaczem ukąszonym przez żmiję i nad tymi wszystkimi, którzy się zbliżają do dzikich zwierząt?
14 Podobnie - nad tym, który przebywa z grzesznikiem i bierze udział w jego grzechach.
15 Przez pewien czas trwa z tobą, a jeśli się potkniesz, nie wytrwa.
16 Nieprzyjaciel ma słodycz na swoich wargach, a w sercu zamyśla wtrącić cię do dołu; nieprzyjaciel łzy będzie miał w oczach, a jeśli znajdzie sposobność, krwią się nie nasyci.
17 Jeżeli przeciwności przyjdą na ciebie, znajdziesz go wtedy pierwszego przy sobie i niby pomagając, podbije ci piętę.
18 Głową potrząsać będzie, klaskać rękami, wiele szeptać i zmieniać wyraz twarzy.

 

***

Świadek mówi, co widział, mędrek, co się zdało,
I stąd między mędrkami męczenników mało.
 

Adam Mickiewicz 

Patron Dnia


św. Elfeg
 
biskup i męczennik

Św. Elfeg urodził się w rodzinie szlacheckiej. Wcześnie zrezygnował z życia światowego i wstąpił do klasztoru. Po kilku latach został pustelnikiem; zamieszkał w nędznej lepiance. W roku 984 przy pomocy św. Dunstena został wybrany biskupem Winchesteru. W roku 1006 został mianowany arcybiskupem Canterbury. W owym czasie Anglię nękały najazdy Duńczyków, którzy grabili i obracali w perzynę kraj, rządzony przez słabego króla Etheelreda. Arcybiskup pałał chęcią poświęcenia się za swój lud i starał się ściągnąć na siebie okrucieństwa pogan. Jego katedra została spalona, a on uwięziony i poddany torturom. Odmówił jednak sprzedaży dóbr kościelnych, aby zapłacić okup. Zginął 19 kwietnia 1012 roku.

jutro: św. Marcela

wczoraj
dziś
jutro