logo
Poniedziałek, 19 maja 2025 r.
imieniny:
Celestyny, Iwony, Piotra, Iwona – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

4. Niedziela Wielkanocna, rok C

Moje owce

 

„Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne” (J 10, 27-28)

 

Podobno w czasach Jezusa pasterze wieczorem sprowadzali owce do wspólnej owczarni. Była to przestrzeń ogrodzona kamiennym murkiem i żywopłotem z ciernistych krzewów, które chroniły owce przed dzikimi zwierzętami. Dla bezpieczeństwa była tylko jedna mała bramka, którą zwierzęta pojedynczo wchodziły i wychodziły, a owczarni strzegł strażnik, aby pasterze mogli odpocząć. Rano pasterz wołał swoje stado, aby szło na pastwisko. Był to jakiś sygnał, które owce dobrze znały. I tylko jego owce wychodziły pojedynczo przez bramkę, inne czekały na swojego pasterza. Ten sygnał pasterza towarzyszył im w drodze, i wtedy, gdy nadszedł czas powrotu do owczarni.

 

Jezus jest Dobrym Pasterzem. Zna swoje owce po imieniu, troszczy się o nie, chroni przed złem, prowadzi na zielone pastwiska. Przynosi każdemu z nas niesamowitą propozycję: życie wieczne. "Moje owce słuchają mego głosu".

 

A jak to wygląda z naszej strony? Niby idziemy za Jezusem, bo uważamy Go za swojego Pasterza. Ale tak często, zamiast iść za Dobrym Pasterzem, wchodzimy w nieznane ścieżki, ranimy się o cierniste krzewy, idziemy za obcym głosem, który często okazuje się głosem dzikiego zwierzęcia, polującego na takich jak my. Nie lubimy być posłuszni. Ciągle nam się wydaje, że posłuszeństwo to niewola. A my chcemy po swojemu, swoimi drogami, tak, jak nam się podoba. Chwilę później nie rozumiemy, dlaczego życie nie jest takie, jakie sobie wymarzyliśmy. No, nie jest takie, bo sami chodzimy gdzieś po krzakach, ale i ci, za którymi idziemy, nie są dobrymi pasterzami. Świat odszedł daleko od Boga, przynosi nam cierpienie i samotność.

 

Wprawdzie Jezus mówi: "nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca". Ale to nie tak, że daje nam to pewność wiecznego życia w Niebie. Tak, Bóg "jest większy od wszystkich". Poradzi sobie z naszymi wrogami. Poradzi sobie z wszystkimi dzikimi zwierzętami, które chcą nas pożreć. Ale, w pewnym sensie, nie poradzi sobie z jednym naszym wrogiem. Ten wróg, to my sami. To my sami często wyrywamy się z Jego ręki. A On dał nam wolną wolę i nie chce jej zabierać. Nie chce z nas zrobić niewolników, ale swoich synów. Pozwala decydować o sobie. Do miłości przecież nie da się zmusić. Miłość zakłada wolną decyzję.

 

"I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca". Możemy to zrobić tylko my sami. Od nas zależy, czy czeka nas życie wieczne u boku Ojca. To my wybieramy: albo zielone pastwiska z Dobrym Pasterzem, albo cierniste drogi bez żadnych perspektyw. To my wybieramy. Wystarczy wziąć Boga za rękę.

 

„Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca" 

 
*
Garść myśli:
*
Chodzi tu o wspólnotę owiec słuchających Jezusa - wspólnotę w szerszym pojęciu. T, która w Jego imię jednoczy ludzi. (ks. Jan Twardowski)
A potem wszystko zależy od ciebie. Na ile przyjmiesz, na ile odsuniesz - na ile udasz, że nie widzisz, że nie słyszysz, że nie wiesz o co chodzi, że to ciebie nie dotyczy. (ks. Mieczysław Maliński)
Zły pasterz prowadzi do śmierci nawet mocne owce. (św. Augustyn)
Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego. (Benedykt XVI)
 
Bogumiła Szewczyk
https://rozwazaniabogumily.wordpress.com
 
 *** 
Bóg pyta:

Czemu wydajecie pieniądze na to, c
o nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw.
Iz 55,2

 

***

 

Dobry i zły człowiek,  Syr 25

1 W trzech rzeczach upodobałem sobie, które są przyjemne Panu i ludziom: zgoda wśród braci, przyjaźń między sąsiadami oraz żona i mąż dobrze zgadzający się wzajemnie.
2 Trzech rodzajów ludzi znienawidziła moja dusza, a życie ich szczególnie mnie gniewa: żebraka pysznego, bogacza kłamcy, starca cudzołożnego, ogołoconego z rozumu.
3 Jeśli w młodości nie nazbierałeś, jakim sposobem znajdziesz na starość?
4 Jak sąd przystoi siwym włosom, tak starszym umieć doradzać.
5 Jak starcom przystoi mądrość, tak tym, co mają poważanie - myśl i rada.
6 Wieńcem starców jest wielkie doświadczenie, a chlubą ich bojaźń Pańska.
7 Dziewięć myśli uznałem w sercu za błogosławione, a dziesiątą słowami wypowiem: człowiek, który ma radość z dzieci i już za życia patrzy na upadek wrogów;
8 szczęśliwy, kto mieszka z żoną rozumną, kto się językiem nie poślizgnął, kto nie służył innemu, niegodnemu siebie,
9 szczęśliwy, kto znalazł roztropność, kto może przemawiać do uszu tych, którzy go słuchają;
10 jakże wielki jest ten, kto znalazł mądrość, ale nikt nie jest większy od tego, kto boi się Pana.
11 Bojaźń Pana wszystko przewyższa, a kto ją posiadł, do kogo będzie przyrównany?
12 (rkp: Bojaźń Pana jest początkiem umiłowania Go, wiara zaś początkiem zjednoczenia z Nim.)

Dobra i zła kobieta, Syr 25 i 26

13 Każda rana, byle nie rana serca, wszelka złość, byle nie złość żony.
14 Każde prześladowanie, byle nie prześladowanie przez nienawidzących nas, każda zemsta, byle nie zemsta nieprzyjaciół.
15 Nie ma bowiem głowy nad głowę węża i nie ma gniewu nad gniew nieprzyjaciela.
16 Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem, niż mieszkać z żoną przewrotną.
17 Złość kobiety zmienia wyraz jej twarzy, zeszpeca jej oblicze na kształt niedźwiedzia.
18 Mąż jej zasiądzie do stołu pośród swoich bliskich i wbrew woli przykro wzdychać będzie.
19 Małe jest wszelkie zło wobec przewrotności kobiety, toteż spadnie na nią los grzesznika.
20 Czym dla nóg starca wspinanie się po zboczu piaszczystym, tym żona gadatliwa dla spokojnego męża.
21 Nie pozwól się doprowadzić do upadku pięknością kobiety, ani nawet jej nie pożądaj!
22 Złem jest, bezwstydem i wielką hańbą, jeśli żona utrzymuje swego męża.
23 Duch przygnębiony, twarz zasmucona i rana serca - żona przewrotna; ręce bezwładne i kolana bez siły - taka, która unieszczęśliwia swojego męża.
24 Początek grzechu przez kobietę i przez nią też wszyscy umieramy.
25 Nie dawaj ujścia wodzie ani możności rządzenia przewrotnej żonie.
26 Jeżeli nie trzyma się rąk twoich, odsuń ją od siebie. 
1 Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę, liczba dni jego będzie podwójna.
2 Dobra żona radować będzie męża, który osiągnie pełnię wieku w pokoju.
3 Dobra żona to dobra część dziedzictwa i jako taka będzie dana tym, którzy się boją Pana:
4 wtedy to serce bogatego czy ubogiego będzie zadowolone i oblicze jego wesołe w każdym czasie.
5 Serce moje ma się na baczności przed trzema rzeczami, a czwartej się obawiam: oszczerczych zarzutów w mieście, zbiegowiska pospólstwa i kłamliwych doniesień; te rzeczy są przykrzejsze od śmierci.
6 Zgryzotą serca i smutkiem jest kobieta zazdrosna o kobietę, a to jest bicz języka, co wszystkich dosięga.
7 Jarzmo dla wołów źle dopasowane - to żona niegodziwa, kto ją sobie bierze, jakby uchwycił garścią skorpiona.
8 Wielkie zło - kobieta pijaczka, i nie ukryje ona swej hańby.
9 Bezwstyd kobiety można poznać po niespokojnym podnoszeniu oczu i po rzucaniu spojrzeń.
10 Nad córką zuchwałą wzmocnij czuwanie, aby czując ulgę, nie wyzyskała sposobności.
11 Strzeż się oka bezwstydnego i nie dziw się, jeśli cię przywiedzie do upadku.
12 Jak spragniony podróżny otwiera usta i pije każdą wodę, która jest blisko, tak ona siada naprzeciw każdego pala i na strzały otwiera kołczan.
13 Wdzięk żony rozwesela jej męża, a mądrość jej orzeźwia jego kości.
14 Dar Pana - żona spokojna i za osobę dobrze wychowaną nie ma odpłaty.
15 Wdzięk nad wdziękami skromna kobieta i nie masz nic równego osobie powściągliwej.
16 Jak słońce wschodzące na wysokościach Pana, tak piękność dobrej kobiety między ozdobami jej domu.
17 Jak światło błyszczące na świętym świeczniku, tak piękność oblicza na ciele dobrze zbudowanym.

18 Jak kolumny złote na podstawach srebrnych, tak piękne nogi na kształtnych stopach. 

Patron Dnia



św. Iwo
 
kapłan, patron adwokatów

Św. Iwo Helory urodził się w roku 1253 w Kermartin w Bretanii. Ojciec wysłał go do papieża na studia. Przez dziesięć lat św. Iwo uczył się filozofii, teologii, prawa kanonicznego i świeckiego. Wróciwszy do Bretanii został oficjałem diecezjalnym w Rennes, a później w Treguier. Wypełniał swój zawód sprawiedliwie, był nieprzekupny, zawsze troszczył się o biedaków i ludzi niskiego pochodzenia. Szybko stał się znany jako "adwokat biedaków", za których często opłacał koszty postępowania sądowego, a potem odwiedzał ich w więzieniu. Jego ideą była sprawiedliwość dla wszystkich. Wytrwale starał się godzić zwaśnione strony i prowadzić do pojednania, aby nikt nie musiał ponosić niepotrzebnych kosztów postępowania. W roku 1284 otrzymał święcenia kapłańskie i poświęcił się pracy w parafii. Ale zawsze służył każdemu swą wiedzą prawniczą. Żył oszczędnie i skromnie, oświecając parafian nie tylko w sprawach duchowych, ale i świeckich; był dobrym kaznodzieją i. Zmarł 19 maja 1303 roku.

jutro: św. Bernarda ze Sieny

wczoraj
dziś
jutro