___________________
***
Pieśń nad Pieśniami, 6, 7 i 8
Pieśń piąta
Oblubienica:
11 Zeszłam do ogrodu orzechów, by spojrzeć na świeżą zieleń doliny, by zobaczyć, czy rozkwita krzew winny, czy w kwieciu są już granaty.
12 Niespodziewanie znalazłam się [wśród] wozów książęcego orszaku.
Chór I:
1 Obróć się, obróć, Szulamitko, obróć się, obróć się, niech się twym widokiem nacieszymy! Cóż się wam podoba w Szulamitce, w tańcu obozów?
Chór II:
1 Obróć się, obróć, Szulamitko, obróć się, obróć się, niech się twym widokiem nacieszymy! Cóż się wam podoba w Szulamitce, w tańcu obozów?
Obydwa chóry:
2 Jak piękne są twe stopy w sandałach, księżniczko! Linia twych bioder jak kolia, dzieło rąk mistrza.
3 Łono twe, czasza okrągła: niechaj nie zbraknie w niej wina korzennego! Brzuch twój jak stos pszenicznego ziarna okolony wiankiem lilii.
4 Piersi twe jak dwoje koźląt, bliźniąt gazeli.
5 Szyja twa jak wieża ze słoniowej kości. ( . . . . . . . . . . . ) Oczy twe jak sadzawki w Cheszbonie, u bramy Bat-Rabbim. Nos twój jak baszta Libanu, spoglądająca ku Damaszkowi.
6 Głowa twa [wznosi się] nad tobą jak Karmel, włosy głowy twej jak królewska purpura, splecione w warkocze.
Oblubieniec:
7 O jak piękna jesteś, jakże wdzięczna, umiłowana, pełna rozkoszy!
8 Postać twoja wysmukła jak palma, a piersi twe jak grona winne.
9 Rzekłem: wespnę się na palmę, pochwycę gałązki jej owocem brzemienne. Tak! Piersi twe niech mi będą jako grona winne, a tchnienie twe jak zapach jabłek.
10 Usta twoje jak wino wyborne, które spływa mi po podniebieniu, zwilżając wargi i zęby.
Oblubienica:
11 Jam miłego mego i ku mnie zwraca się jego pożądanie.
12 Pójdź, mój miły, powędrujemy w pola, nocujmy po wioskach!
13 O świcie pospieszmy do winnic, zobaczyć, czy kwitnie winorośl, czy pączki otwarły się, czy w kwieciu są już granaty: tam ci dam miłość moją.
14 Mandragory sieją woń, nad drzwiami naszymi wszelki owoc wyborny, świeży i zeszłoroczny dla ciebie, miły mój, chowałam.
1 O gdybyś był moim bratem, który ssał pierś mojej matki, spotkawszy na ulicy, ucałowałabym cię, i nikt by mną nie mógł pogardzić.
2 Powiodłabym cię i wprowadziła w dom matki mej, która mię wychowała; napoiłabym cię winem korzennym, moszczem z granatów.
3 Lewa jego ręka pod głową moją, a prawica jego obejmuje mnie.
Oblubieniec:
4 Zaklinam was, córki jerozolimskie, na cóż budzić ze snu, na cóż rozbudzać umiłowaną, póki nie zechce sama?
Patron Dnia
Św. Metody
patriarcha Konstantynopola
Syn bogatego, ogólnie szanowanego Sycylijczyka, św. Metody otrzymał doskonałe wykształcenie w swoich rodzinnych Syrakuzach. Stamtąd miał zamiar udać się do Konstantynopola, ażeby uzyskać stanowisko na dworze. W końcu jednak wstąpił do zakonu. Zbudował klasztor na wyspie Chios. Wówczas św. Nicefor patriarcha wezwał go do Konstantynopola. Kiedy za panowanie Leona Armeńczyka nastąpiło prześladowanie czcicieli ikon, św. Metody bronił nieustraszenie kultu świętych obrazów. Gdy pozbawiono urzędu i wygnano św. Nicefora, św. Metody udał się do Rzymu, złożyć papieżowi Paschalisowi I sprawozdanie o sytuacji na Bliskim Wschodzie. W roku 821 powrócił do Konstantynopola, gdzie panował cesarz Michał Jąkała. Z jego rozkazu schwytano św. Metodego i poddano chłoście, po czym deportowano na siedem lat na wyspę Antoniego na Morzu Czarnym. Po śmierci cesarza w roku 842 wdowa po nim, Teodora, objęła rządy w imieniu małoletniego syna Michała III. Ona to powołała św. Metodego na urząd patriarchy Konstantynopola. Pomny na cierpienia swego poprzednika św. Metody zwołał sobór, który w pełni potwierdził prawo oddawania czci świętym obrazom. Bohaterski patriarcha zmarł 14 czerwca 847 roku.
jutro: bł. Jolanty