logo
Piątek, 11 lipca 2025 r.
imieniny:
Benedykta, Kariny, Olgi – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Ufaj córko

Przychodzą czasami takie chwile w życiu, że człowiek czuje się całkowicie bezradny. Czasem dotyczy to spraw bardzo poważnych, czasem błahych – ale i w takich błahych sprawach może przyjść moment, kiedy człowiek wie, że już nic w danej sytuacji nie może zrobić i nic nie może poradzić.

Wtedy właśnie przychodzi moment na zaufanie Bogu.

Dobrze oczywiście byłoby ufać Mu od początku, ale człowiek chyba tak jest skonstruowany, że dopóki może działać – to działa. A przynajmniej próbuje.

Ale kiedy przychodzi moment bezradności, to wtedy łatwiej uświadomić sobie jak mało w gruncie rzeczy zależy od nas, a jak wiele (wszystko) od Boga.

Kobieta z dzisiejszej Ewangelii była już z pewnością zdesperowana. Desperacja – to z jednej strony – dosłownie – utrata nadziei, z drugiej – stan w którym człowiek podejmuje się działań, których w innej sytuacji by się nie podjął, bo już nie ma nic do stracenia.

Dotknięcie frędzli płaszcza Pana Jezusa może się wydawać zupełnie bezsensownym działaniem – w końcu moc Pana Jezusa nie kryje się ani w Jego płaszczu ani w żadnym innym przedmiocie. Pan jednak dostrzegł w tym geście coś więcej – wielką ufność i wiarę.

To nie gesty, nie rytuały ani nawet nie modlitwy sprawiają, że dzieją się cuda.

To wiara i zaufanie, że wszechmocny Bóg jest naprawdę wszechmocny. To powierzanie Mu w pełni naszych spraw i kłopotów i pozwolenie, aby On działał. Tak, jak On chce.

Agnieszka Ruzikowska
 
*** 

Bóg pyta:

Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?
Mt 22,12

***

 

KSIĘGA II, Zachęty do życia wewnętrznego
Rozdział IX, O WYZBYCIU SIĘ WSZELKIEJ POCIECHY

 
1. Nie jest trudno gardzić ludzką pociechą, kiedy ma się Bożą. Ale to rzecz wielka nie mieć żadnej pociechy, ani ludzkiej, ani Bożej, ale dla chwały Boga chętnie dźwigać to wewnętrzne wygnanie i w niczym nie szukać samego siebie ani oglądać się na własną zasługę.

Cóż w tym wielkiego, żeś wesoły i pobożny, gdy czujesz łaskę Bożą? Wszyscy by sobie tego życzyli. Dobrze temu jechać, kogo unosi łaska. I cóż dziwnego, że nie czuje się ciężaru, skoro niesie nas Wszechmogący a prowadzi najlepszy Przewodnik? Pwt 1,30.

2. Chętnie czepiamy się lada pociechy i z trudem człowiek wyzbywa się samego siebie. Pokonał doczesność święty Wawrzyniec męczennik, bo porzucił wszystko, co mogło się zdawać godne kochania na ziemi, i cierpliwie dla miłości Chrystusa zniósł ból rozłąki z najwyższym kapłanem Pańskim Sykstusem, którego tak bardzo ukochał.

Tak miłością dla Stwórcy przezwyciężył miłość człowieka i wybrał szczęście Boże zamiast ziemskiego. Ty także ucz się opuszczać najbliższego i najdroższego przyjaciela dla miłości Boga. Nie rozpaczaj, gdy opuści cię przyjaciel, bo wiesz przecież, że i tak kiedyś wszyscy się rozstaniemy.

3. Czasem człowiek musi długo i ciężko walczyć ze sobą, zanim nauczy się przezwyciężać samego siebie i kierować wszystkie swoje uczucia do Boga. Gdy człowiek siebie ceni nad wszystko, łatwo schodzi ku ziemskim uciechom. 

Lecz kto prawdziwie kocha Chrystusa i pilnie naśladuje Jego cnoty, nie zniża się do takich pociech, nie szuka smaku zmysłów, ale podejmuje ciężkie próby i pracę ciężką dla miłości Chrystusa.

4. Gdy zaś Bóg obdarzy cię ukojeniem ducha, przyjmij je z wdzięcznością, ale pamiętaj, że to dar Boży, nie twoja zasługa. Nie chwal się, nie ciesz się za wcześnie, nie wbijaj się w dumę, ale stań się jeszcze pokorniejszy z powodu tego daru, bądź jeszcze ostrożniejszy i czujniejszy we wszystkim, co robisz, bo minie pora i znów wróci pokusa.

A kiedy odebrana ci będzie i ta pociecha, nie wpadaj od razu w rozpacz, ale cierpliwie i pokornie czekaj na gościa niebiańskiego, bo Bóg jest w mocy zwrócić ci jeszcze większe ukojenie. Dla doświadczonych na drogach Bożych nic w tym nowego ani dziwnego, bo wielcy święci i dawni prorocy często doznawali tej odmienności łaski.

5. Dlatego to Prorok obdarzony łaską mówił: Rzekłem w dostatku swoim: Nie zachwieję się już nigdy! Ps 30(29),7. Kiedy zaś łaska odeszła od niego, wiedząc już, co się z nim stało, dodał: Odwróciłeś twarz ode mnie i ogarnęła mnie trwoga Ps 30(29),8. A jednak i teraz bynajmniej nie rozpacza, ale jeszcze usilniej modli się i woła: Do Ciebie, Panie, wołałem i błagałem Boga mojego Ps 30(29),9.

Niedługo otrzymał plon swojej modlitwy, a czując, że została wysłuchana, mówił: Usłyszał Pan i ulitował się nade mną. Pan przyszedł mi znowu z pomocą Ps 30(29),11. W jaki sposób? Zamieniłeś żałość moją w radość, odziałeś mnie weselem Ps 30(29),12.

Jeżeli tak się działo z wielkimi świętymi, nie powinniśmy my słabi i nędzni rozpaczać, że ogarnia nas to żar, to chłód, bo duch przychodzi i odchodzi, kędy chce. Dlatego to pobożny Hiob powiedział: Nawiedzasz go z rana i natychmiast doświadczasz Hi 7,18.

6. Skąd więc mam czerpać nadzieję, komu ufać, jeśli nie wielkiemu miłosierdziu Bożemu i jedynej nadziei łaski niebieskiej? Ps 52,(51),10.

Bo choćby otaczali mnie sami dobrzy ludzie i bracia oddani, wierni przyjaciele, święte książki, piękne rozprawy, słodkie śpiewy i hymny, wszystko to niewiele pomoże ani nasyci, kiedy opuści mnie łaska i stanę zdany na własną nędzę. Nie ma na to lepszego lekarstwa niż cierpliwość i wyrzeczenie się swojej woli dla woli Bożej.

7. Nie spotkałem w życiu nikogo tak religijnego i pobożnego, kto nie przeżywałby niekiedy utraty łaski albo nie odczuwał osłabienia gorliwości. Żaden święty nie był tak wzniosły i tak natchniony, aby prędzej czy później nie doznał pokusy Jdt 6,26-27.

Bo nie jest godny oglądać Boga, kto dla Boga nigdy nie zniósł żadnego cierpienia. Zwykle pokusa jest znakiem, że już zbliża się ukojenie. Bo tym, na których Bóg zsyła próbę, obiecuje też pociechę: Kto zwycięży - rzecze - temu dam jeść z drzewa żywota Ap 2,7.

8. Pociecha Boża przychodzi, aby pokrzepić człowieka na przetrwanie trudności. Przyjdzie i pokusa, abyś nie był zbyt pewny siebie. Diabeł nie śpi, a ciało jeszcze nie umarło, dlatego nie ustawaj w gotowości bojowej, bo wrogowie czyhają na prawo i lewo, a nigdy nie spoczywają.
 

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'

Patron Dnia



św. Benedykt
 
opat

Św. Benedykt urodził się w Nursji około roku 480. Kształcił się w Rzymie, lecz idąc za głosem łaski udał się do Subiaco i prowadził tam życie pustelnicze poświęcone modlitwie i umartwieniu. Gdy zaczęli się garnąć do niego uczniowie, założył w okolicy 12 klasztorów. Później przeniósł się na Monte Cassino, gdzie założył sławne opactwo i napisał regułę, która rozpowszechniała się wkrótce w całej Europie. Benedykt umarł w swoim klasztorze 21 marca 547 roku. W roku 1964 papież Paweł VI ogłosił św. Benedykta patronem Europy.


jutro: św. Brunona

wczoraj
dziś
jutro