logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Bondyra
Reklama dźwignią zbawienia?
Przewodnik Katolicki
 


Twardziel? Nie, jezuita
 
Te ostatnie z nowoczesnymi technikami i nośnikami reklamy i promocji doskonale od lat łączą jezuici. Po raz pierwszy zareklamowali swój zakon w 2003 roku. Wtedy to na plakacie pojawił się uśmiechnięty młody brat z figurami szachowymi. Wszystko to opatrzone było napisem: „Wygrywamy białymi”. Kolejny ich plakat z dwoma jezuitami z dorysowanymi konturami skrzydeł informował: „Nie jesteśmy aniołami, wykonujemy tylko ich robotę. Jezuici”. – Św. Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów, uczy nas, żeby zawsze wybierać to, co najlepiej prowadzi do Boga, dlatego jeśli tak jest w przypadku reklamy, to trzeba z tego korzystać – wyjaśnia brat Michał Karnawalski, jezuita z... Zakonnik idzie jeszcze dalej, mówiąc: „Jestem przekonany, że dobre zareklamowanie rekolekcji powołaniowych jest tym, czego oczekuje od nas Chrystus. Jeśli tak jest, to chwytliwe hasło jednego z naszych plakatów: „Twardziel? Nie, jezuita”, jest strzałem w dziesiątkę!
 
Łatwiej niż św. Paweł
 
Osobnym medium, bez którego dziś miliony ludzi nie wyobrażają sobie komunikacji, jest Internet. Także poprzez Sieć ludzie Kościoła z Bożym przesłaniem odważnie wychodzą do zlaicyzowanego świata. – Ten środek komunikacji staje się potężniejszym narzędziem ewangelizacji niż pozostałe media – uważa brat Karnawalski. Trudno się z nim nie zgodzić, bo promocja ewangelicznych wartości jest tu możliwa dzięki nie tylko całej masie bannerów, stron czy portali internetowych, pozwalających na ściąganie modlitw, rozważań czy muzyki religijnej, modlitw, czytań, ale i komunikatorom, takim jak Skype czy Gadu-Gadu, pozwalającym na indywidualną rozmowę, z poczuciem pełnej anonimowości. – Takich możliwości głoszenia Chrystusa nie miał ani św. Paweł, ani św. Franciszek Ksawery – przekonuje zakonnik.
 
Second Life... with Jesus
 
Co nie tak dawno wydawało się nie do pomyślenia, dziś jest rzeczywistością. Nawet tą wirtualną, bez której nie byłoby projektów typu Second Life – gry, w której kilka milionów użytkowników toczy alternatywne życie, zawiera przyjaźnie, zakłada rodziny, kupuje, sprzedaje, inwestuje. A skoro tak, to dlaczego nie przebić się tam z Bożym Słowem? Na ten pomysł wpadli już włoscy jezuici z pisma „Civilta Catolica”, którzy rozpoczęli działania misyjne w wirtualnym świecie. – Cyberprzestrzeń jest znakomitym miejscem dla Boga – zapewnia brat Michał Karnawalski, dodając że, w Second Life sam ma avatara (swojego odpowiednika w wirtualnym świecie) i czasem, choć to bardzo trudne, próbuje przez niego dotrzeć do ludzi. - Może ciekawym pomysłem byłoby wykupienie w grze ziemi pod „budowę” świątyni? – zastanawia się młody jezuita.
 
Cyberprzestrzeń, Internet, reklamy, billboardy, SMS-y codziennie promują to, co przyziemne, ulotne. Jak się jednak okazuje, rozsądnie wykorzystywane, mogą stać się dobrymi narzędziami w rękach ludzi Kościoła. Bo choć najlepszą reklamą wartości i Ewangelii jest ludzkie życie, to dlaczego nie wzmocnić go narzędziami współczesnego świata? Pytanie tym bardziej zasadne, bo jak mówił żartobliwie arcybiskup John Foley, tak na dobrą sprawę „Kościół katolicki już od dwóch tysięcy lat próbuje, i to z niezłym skutkiem, reklamować Dobrą Nowinę”...
 
Michał Bondyra
 
Zobacz także
o. Bogdan Kocańda OFMConv
W środowisku, gdzie na pierwszym planie są więzy miłości, wiele zostaje przebaczone, nie ma wymówek, wzajemnych oskarżeń, szuka się najdogodniejszych rozwiązań, nie brakuje współczucia i wsparcia oraz czuje się wzajemną bliskość i zaufanie. Dzięki temu proces uwolnienia będzie przebiegał w sprzyjającym klimacie, a podstępy złego ducha będą szybko odkrywane i neutralizowane poprzez modlitwę i odpowiednie akty duchowe... 
 
o. Bogdan Kocańda OFMConv
Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10,17) – ta wypowiedź św. Pawła jest szczególnie bliska (chrześcijańskim) przedstawicielom stanowiska „media przeciwko religii”. Mogą oni powoływać się także i między innymi na wypowiedź papieża Pawła VI: Słowo zawsze posiada swą wyższość i skuteczność, zwłaszcza gdy niesie z sobą moc Bożą. 
 
ks. Rafał Masarczyk SDS
Historia religii wysoko ceni wiarę Izraela jako przykład czystego monoteizmu. Wszystkie narody otaczające starożytny Izrael wierzyły w wielu bogów. Politeizm starożytnego Wschodu był zjawiskiem powszechnym, choć nie w każdym wypadku można uważać go za zupełne przeciwieństwo monoteizmu. Faraon Echnaton IV (XIV w. przed Chr.) w hymnie na cześć Słońca mówił: "Ty, jedyny boże, oprócz którego nie ma żadnego".
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS