To nie był spokojny wieczór. Jezus wiedział, że od kilku dni Żydzi, Jego współwyznawcy, chcieli Go zabić. Bezpośrednią przyczyną miało być oskarżenie o bluźnierstwo. Że On, będąc człowiekiem, Boga nazywał Ojcem, a przez to czynił się Mu równym. Atmosfera gęstniała od kilku dni. Zamiary dojrzewały. Gdy na szczęść dni przed Paschą był w Betanii, arcykapłani już dawno zdecydowali o zabiciu Jezusa. I On miał tego świadomość, gdy mówił, że Maria namaściła Go na pogrzeb.
Dobre pytanie… Właściwie to nie wiem, czy my im pozwalamy „robić raban”. Przyjmujemy ich do struktury zakonnej, w której muszą się odnaleźć, ale oczywiście wnoszą w nią też jakąś swoją nowość, swoje charyzmaty i talenty, swoje życie i w ten sposób wpływają na zmianę oblicza zakonu.
Z Jakubem Kołaczem SJ, przełożonym Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, rozmawia Jacek Siepsiak SJ