To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Są fragmenty Biblii, które wycisnęły wyraźne piętno na ludzkości. Do nich niewątpliwie należy osiem błogosławieństw Jezusa (por. Mt 5,3–12). To tylko dziesięć wersetów z Ewangelii. Duchowość ośmiu błogosławieństw to duchowość drogi. W tym sensie wpisuje się ona w myślenie obecne już w Starym Testamencie.