2016-05-17 10:00
Nie wiedzą jeszcze, gdzie będą spać ani jak daleko od Krakowa wylądują. Nie wiadomo, czy na pewno wyjazdy ze wszystkich parafii dojdą do skutku. Część młodych waha się: jedni ze względu na kwestie finansowe, inni ze względu zamachy. Jednak te wszystkie przeszkody są jedynie kroplą w morzu radości, które zalewa Zieloną Górę. Im bliżej do lipca, tym bardziej boży raban przybiera na sile.