logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jan Umiński
Rozpoczynamy Wielki Post
Źródło
 


Rozpoczynamy Wielki Post
 
Pamiętaj człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz...
(Z obrzędu Środy Popielcowej)
 
Co roku na początku Wielkiego Postu Kościół tymi słowami zwraca się do wiernych, przekazując prawdę o pełni życia. Czy rzeczywiście słowa te głoszą prawdę o życiu? Przecież proch kojarzy się z czymś, co zostało zrujnowane, co uległo zniszczeniu.
Czy proch oznacza śmierć? Unicestwienie tego co było na rzecz tego co ma być? Każdy człowiek umiera. Giną cywilizacje i kultury. Czy wszyscy i wszystko ma zginąć bezpowrotnie? Czy historia jest zlepkiem w czasie tego co było, co jest i co ma jeszcze być? Czy wszystko zmierza ku śmierci, czy raczej przez śmierć ku nowemu życiu?
 
Proch... Nikim jesteś człowiecze - jedynie prochem, a gdy cię wreszcie przytuli dobra i cierpliwa ziemia, gdy wnikniesz w jej mrok, zakwitniesz za kilka wiosen mleczem, zakiełkujesz rdestem, dziką miętą, podbiałem, za kilkanaście zim zmalejesz do wielkości małej kropki nawet w pamięci tych, którzy ci kiedyś ofiarowali swoje serce...
I tylko twoja dusza, niczym syn marnotrawny, jak zagubione, zapłakane dziecko, powróci do Tego, który ją powołał do bytu.
 
W celu zrozumienia głębi znaku popiołu trzeba sięgnąć do Pisma Świętego. Jest tam wiele wzmianek o popiele względnie o prochu jako znaku małości człowieka, jego nicości oraz znaku pokuty.
 
Raz po raz wraca na kartach Pisma Świętego stwierdzenie, że człowiek jest prochem. Abraham mówi do Boga: "Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem" (Rdz 18,27) Psalmista wyznaje: "Wie On, z czego jesteśmy stworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem" (Ps 103,14). Autor zaś Księgi Koheleta zauważa: "Wszystko idzie na jedno miejsce, powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca" (Koh 3,20). Dla podkreślenia swej małości, nicości, a także dla uwydatnienia gotowości pokuty, człowiek siada na popiele i posypuje nim głowę. Jozue wraz ze starszymi na znak pokuty posypał prochem głowę (por. Joz 7,6). Król Niniwy usłyszawszy wezwanie pokutne proroka Jonasza, ubrał się w wór i siadł na popiele (por. Jon 3,6).  Przyjaciele cierpliwego Hioba, widząc jego doświadczenia i cierpienia, zapłakali i sypali proch na swe głowy (por. Hi 2,12).
 
W myśli biblijnej popiół często symbolizuje grzech. Serce grzesznika podobne jest do... popiołu. Prorok Izajasz mówi o bałwochwalcy: "taki karmi się popiołem" (Iz 44,20).
Autor Księgi Mądrości charakteryzuje go jeszcze dosadniej: "Serce jego jest jak popiół (...) i życie nędzniejsze niż glina" (Mdr 15,10). W konsekwencji karą za grzech jest "popiół". Grzesznicy zostają "obróceni w popiół na ziemi" (Ez 28,18), będą podeptani jak popiół przez sprawiedliwych (por. Ml 3,21).
 
Popiół jest rezultatem procesu spalania. Jest resztą pozostającą po katastrofie pożaru. Czy naszych grzechów nie powinniśmy rozpatrywać w kategorii katastrofalnej klęski na podobieństwo niszczącego wszystko pożaru?
To, co po radykalnym odejściu od Boga w nas pozostaje, jest niewiele warte, jest jedynie garścią popiołu. Znamienne, że po klęsce grzechu pierwszych ludzi, Bóg kieruje do nich słowa wyroku: "...wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty, bo prochem jesteś i w proch się obrócisz" (Rdz 3,19).
 
Popiół jest także znakiem pokuty za grzechy. Pokutny charakter popiołu ujawnia się wtedy, gdy zostaje użyty dla wyrażenia smutku człowieka przygnębionego jakimś nieszczęściem. Według dawnych pojęć religijnych istniał ścisły związek między nieszczęściem a grzechem.
I tak na przykład wzgardzona Tamar (por. 2 Sm 13,19) posypuje głowę popiołem, podobnie czynią Izraelici, gdy zagraża im śmierć (por. Est 4,1-4; 1 Mch 3,39,47) lub spada na nich żałoba (por. Jer 6,26). W przypadkach skrajnych dochodziło nawet aż do spożywania popiołu (por. Ps 102[101],10; Lam 3,16).
 
Dziś posypanie głów popiołem ma raczej wymiar symboliczny. Ma on nam przypominać Tego, który nie znał grzechu, a którego Bóg "uczynił dla nas grzechem, abyśmy stali się w Nim sprawiedliwością Bożą" (2 Kor 5,21). Posypanie naszych głów popiołem ze spalonych ubiegłorocznych palm wielkanocnych i uczynienie znaku krzyża ukierunkowuje nas na cel, ku któremu zmierza cały Kościół przez 40 dni przygotowania pokutnego - na celebrowanie pamiątki śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W ten sposób spełniają się co roku na nowo słowa obietnicy Boga o przyjściu Mesjasza, triumfującego nad grzechem i śmiercią, posłanego po to, by "opatrywać rany serc złamanych, zapowiadać wyzwolenie jeńcom, (...) pocieszać wszystkich zasmuconych i wieniec im dać zamiast popiołu" (Iz 61,1-3).
 
Przyjmując więc znak popiołu, trzeba nam pamiętać, że jest on także symbolem eschatologicznym. Prowadzi bowiem ludzi wierzących do uczestnictwa w zmartwychwstaniu Chrystusa, zapowiadając w ten sposób zmartwychwstanie każdego z nas do życia wiecznego.
 
Jan Umiński
 
Zobacz także
Andrzej Jerominek MIC

Jezus prawą dłonią błogosławi wodę i uświęca ją przez swoje zanurzenie, aby stała się wodą chrztu, a więc grobem dla grzechu i łonem, z którego dzięki Niemu bierze początek nowe stworzenie. Zanurzając się w falach Jordanu, Odkupiciel bierze na siebie grzech świata i już zapowiada swoją śmierć i zmartwychwstanie dla zbawienia wszystkich ludzi.

 
Wojciech Dudzik OP
Jezus idący w ciasnym tłumie. Można powiedzieć: Jezus masowy. Jezus tysięcy ludzi chodzących co niedzielę do kościoła i przyjmujących tysiące Komunikantów. Kobieta cierpiąca na krwotok, który ma tylu ludzi wokół siebie, zwraca moją uwagę w słowie Bożym na pojedynczego człowieka, na głodną dziewczynę i chorą kobietę. Jezus masowy staje po stronie mniejszości. Odsłania swoją twarz, przez którą patrzy na każdego jak na jedynego. 
 
Monika Białkowska

Adwentu nie trzeba się uczyć. Adwent jest dla człowieka stanem absolutnie naturalnym. Człowiek, kimkolwiek jest, w cokolwiek wierzy, gdziekolwiek żyje, zawsze ma w sobie jakieś oczekiwanie i zawsze ma przed sobą jakąś obietnicę, która pozwala mu czuć się bezpieczniej, która oswaja nieco jego nieznaną jeszcze przyszłość. Można zaryzykować tezę jeszcze odważniejszą. Niezależnie od tego, kim człowiek jest, w co wierzy i gdzie żyje, zawsze oczekuje, że jakieś słowo, które usłyszał, stanie się ciałem.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS