logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tadeusz Basiura
Umiłowałam to Królestwo
materiał własny
 
fot. Mazur, episkopat.pl


Zawsze obecna w życiu Ojczyzny i Narodu Polskiego
 
15 grudnia 2016 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydowaną większością głosów przyjął uchwałę o ustanowieniu 2017 roku Rokiem 300-lecia Koronacji Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przekonany o szczególnym znaczeniu kultu maryjnego dla naszej Ojczyzny nie tylko w aspekcie religijnym, ale i społecznym, patriotycznym oraz kulturowym, ustanawia rok 2017 Rokiem 300-lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej" – głosi uchwała.
 
Przez 1050 lat historii Polski Matka Boża, od pierwszych chwil, gdy wraz z orszakiem księżny Dąbrówki, przybyła na polskie ziemie, zawsze była obecna w życiu Ojczyzny i Narodu Polskiego. Jej Imieniem nazwano jedne z pierwszych w Polsce kościoły: na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie i ufundowany przez Bolesława Chrobrego w Sandomierzu. Przed atakiem na pogański Kołobrzeg książę Bolesław Krzywousty "zarządził odprawienie godzinek do Najświętszej Marii Panny, co następnie z pobożności przyjął za stały zwyczaj" (Gall Anonim). Piastowie tytułowali Ją: "Nasza Wielka Pani". O Królową Polski nazywali Ją Jagiellonowie, mówiąc o Niej – "Królowa świata i nasza" i mówili to, patrząc wprost w oczy Matki Boskiej w Jej Cudownym Wizerunku na Jasnej Górze. Bo dokąd przybyła w 1382r. na Jasną Górę, to począwszy od Królowej św. Jadwigi wszyscy polscy królowie (za wyjątkiem króla Stanisława Poniatowskiego) przybywali tutaj, aby Matce Bożej zawierzyć swoje królestwo i swoje w nim królowanie, co tak pięknie ujął w swoim wierszu pt. "Modlitwa do Matki Bożej" wieszcz narodowy Zygmunt Krasiński: "Niegdyś Cię, Mario, w świętej Częstochowie/ o lud swój polscy błagali królowie." Na potwierdzenie słów, że Matka Boża jest Królową, wielu z nich ofiarowało Jej symbole, mające tę Jej królewskość potwierdzić. Jako pierwszy, który ofiarował w 1430r. Matce Bożej w Jej jasnogórskim Wizerunku korony był król Władysław Jagiełło. Król Zygmunt II August ofiarował królewskie berło. Król Władysław IV w 1648 roku dwie korony na głowę Maryi i Dzieciątka. Żona króla Michała Korybut Wiśniowieckiego Eleonora Habsburżanka w 1671r. ofiarowała koronę. Król August II Sas w 1717 roku przekazał złotą, wysadzaną diamentami koronę, którą umieszczono nad Obrazem.
 
Nazywaj mnie tu na ziemi Królową Polski
 
Dla uznania królewskości Maryi jako Królowej Polski niezwykle istotne były Jej słowa skierowane do włoskiego jezuity Juliusza Mancinellego w czasie Jej objawienia 15 sierpnia 1617 r. Matka Boża powiedziała mu wówczas: "Tymczasem nazywaj mnie tu na ziemi Królową Polski. Umiłowałam to królestwo i do wielkich rzeczy je przeznaczyłam, ponieważ szczególnie wielbią mnie jego synowie."
 
W roku 1655 Polskę zalała fala szwedzkiego potopu. Zdawało się, że nie ma już dla niej ratunku, "Kraj cały był jak okręt pogrążony w toni. A jeno ów klasztor sterczał jeszcze jak koniec masztu nad falami" (H. Sienkiewicz). Obroniła wtedy Matka Boża swoje Królestwo. Uznał Jej potęgę Naród. Przeor jasnogórskiego klasztoru o. Augustyn Kordecki pisał: "Niech patrzy i dziwi się świat chrześcijański, jak dzielnie nasza Królowa i Pani Nieba i Ziemi broni wiernego sobie Królestwa." Uznał Jej moc król Polski Jan Kazimierz, który 1 kwietnia 1656r. w katedrze lwowskiej ślubował Matce Bożej: "Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, (...) do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. (...) Tak samego siebie, jak i moje Królestwo (...) wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam (...) Obiecuję wreszcie i ślubuję, że (...) będę się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi dzień ten corocznie i uroczyście, i to po wieczne czasy, był święcony." Ślubowanie króla Jana Kazimierza było oficjalnym uznaniem Matki Boskiej za Królową Polski, co zostało potwierdzone przez nuncjusza papieskiego Piotra Vidoniego, który podczas odmawiania po ślubowaniu Litanii Loretańskiej trzykrotnie zaintonował: "Regina Regni Poloniae, ora pro nobis – Królowa Królestwa Polskiego, módl się za nami." Mimo tych oczywistych faktów, na widomy znak Jej królewskości trzeba było czekać jeszcze 61 lat.
 
8 września 1717 r. – w uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny nastąpiło dopełnienie lwowskich ślubów. Tego dnia Matka Boska w Jej Cudownym jasnogórskim Wizerunku została ukoronowana papieskimi koronami. Wymowa tego wydarzenia jest tym większa, że była to pierwsza koronacja Wizerunku Matki Bożej poza Rzymem. Zgodę na jej dokonanie dał papież Klemens XI. Ojciec Święty ofiarował także korony, którymi miała być ozdobiona Matka Boża i Jej Syn Jezus Chrystus., które później zostały nazwane klementyńskimi.
 
Ze względu na konieczność przełamania pewnego schematu, tj. koronowanie Obrazu Matki Bożej w miejscu innym niż Rzym – głównie – bądź Italia, uzyskanie zgody wymagało wiele starań, które trwały już od przeszło dwudziestu lat. Przełomowym momentem wydaje się być przyjęcie na audiencji prywatne prze Ojca Świętego Prokuratora Generalnego zakonu Paulinów przy Stolicy Apostolskiej o. Chryzostoma Koźbiałowicza w dniu 20 stycznia 1716r., podczas której wręczył on Ojcu Świętemu kopię Jasnogórskiego Wizerunku. Wpatrując się w Obraz papież powiedział: "Dziwię się, że ta Dziewica najświętsza nie jest ukoronowana." Wiele starań w uzyskaniu zgody na ukoronowanie Jasnogórskiego Obrazu poczynili ówczesny nuncjusz papieski w Polsce Hieronim Grimaldi oraz wielki protektor Polski kard. Hannibal Albani.
 
Nieprzypadkowy wybór
 
Z chwilą gdy Ojciec Święty wydał zgodę na ukoronowanie Jasnogórskiego Wizerunku Matki Bożej, na Jasnej Górze, a także w całej Polsce zaczęły się wielkie przygotowania to tej uroczystości. Wkrótce po tej decyzji ówczesny prowincjonał o. Konstanty Moszyński w specjalnym liście powiadomił wszystkie pauliński klasztory w Polsce o zbliżającej się uroczystości. Natomiast wszystkie parafie w Polsce zostały o tym powiadomione specjalnym listem przez przyszłego koronatora Cudownego Wizerunku Matki Bożej biskupa chełmskiego Krzysztofa Szembek, w którym zachęca również wiernych do osobistego uczestnictwa w tej uroczystości, które wyznaczył na 8 września 1717 r., czyli na święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Pierwotnie wyznaczonym do tego, aby dokonać tego uroczystego aktu, był nuncjusz papieski Hieronim Grimaldi. Jednak z powodu towarzyszenia w tym czasie królowi Polski Augustowi II Mocnemu, nie mógł tego dokonać. Jednak dysponując prawem subdelegowania, do nałożenia koron Jasnogórskiemu Wizerunkowi wyznaczył biskupa chełmińskiego Krzysztofa Szembeka. Ten wybór nie był przypadkowy, gdyż to właśnie w tej diecezji znajdował się Bełz, gdzie na tamtejszym zamku w 1382 r. książę Władysław Opolczyk odnalazł Cudowny Obraz Matki Bożej, by później ofiarować go Paulinom na Jasnej Górze
 
W przeddzień koronacji nastąpił uroczysty ingres na Jasną Górę koronata, biskupa chełmińskiego Krzysztofa Szembeka, który odbywał się przy wtórze armatnich salw oraz śpiewie hymnu "Te Deum laudamus". Jednocześnie wniesiono korony, które umieszczono w kaplicy św. Józefa. Na zakończenie ingresu odśpiewano Litanię Loretańską. Wieczorem tego dnia odbyły się także uroczyste Nieszpory.
 
Nazajutrz, jeszcze przed świtem Cudowny Obraz został przeniesiony z Kaplicy do dużego kościoła – bazyliki. W Sali Rycerskiej klasztoru zebrało się liczne duchowieństwo, zakonnicy i wojewodowie. Po dopełnieniu wszelkich formalności prawnych, biskup Szembek powiedział: "Wielu pragnęło ujrzeć Królową Polski w koronie, jest to dzień wybrany z tysiąca innych, dzień który dał nam Pan." W chwilę potem po wałach wyruszyła uroczysta procesja duchowieństwa i najważniejszych urzędników państwowych. Przy wtórze armatnich wystrzałów i śpiewie hymnu "Magnificat", przeniesiono korony do kościoła. W kościele koronator podszedł do ołtarza, na którym umieszczono Cudowny Obraz i nałożył koronę najpierw Matce Boskiej, a zaraz potem Dzieciątku Jezus. Następnie biskup pobłogosławił zebranych wiernych i zaintonował pieśń "Ave maris stelle", po czym biskup Szembek uroczyście celebrował liturgię godzin (tercję), a po jej zakończeniu odprawiono uroczystą Mszę św. Po krótkiej przerwie pod przewodnictwem biskupa-koronatora odprawiono Nieszpory. Po zakończeniu Liturgii Godzin, odśpiewaniu Litanii Loretańskiej, Cudowny Obraz, na którym na głowach Matki Boskiej i Jej Syna lśniły po królewsku korony, w uroczystej procesji po murach fortecznych przeniesiono do kaplicy Matki Bożej, po czym odśpiewano uroczyste "Te Deum Laudamus".
 
Nowe korony dla Matki Bożej
 
Uroczysta koronacja Cudownego Wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej na Królową Korony Polskiej sprawiła, że tego dnia na jasną Górę przybyło około 200 tysięcy pielgrzymów, często z najodleglejszych zakątków Polski i Litwy, a nawet z ościennych krajów oraz wszystkich stanów społecznych. Dla wszystkich przybyłych był to niezwykle uroczysty i wzniosły akt. Jasnogórski kronikarz zanotował: "Jakaż była pobożność ludu, uniesienie, podziw, wzdychania i łzy wielkiej radości." Uroczystości związane z tym doniosłym wydarzenie trwały jeszcze całą oktawę. Niezliczona ilość pielgrzymów przez osiem dni uczestniczyła w Mszach Świętych spowiadała się i przystępowała do Komunii św. Wysłuchało dziesiątków skierowanych do nich kazań i homilii, w których powszechne było podkreślanie królewskiej funkcji Matki Bożej w życiu Rzeczypospolitej i jej Narodów.
 
Papieskie korony zwane klementyńskimi ozdabiały Cudowny Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej przez blisko 200 lat. W nocy z 22 na 23 października 1909r. korony te zostały skradzione. Sprawców tej haniebnej kradzieży nigdy nie wykryto, a skradzionych koron i perłowej sukienki nigdy nie odnaleziono. Uważa się, że była to prowokacja ze strony rosyjskiego zaborcy, bo po kradzieży chęć ofiarowania koron wyraził car Mikołaj II, co było nie do przyjęcia zarówno przez władze paulińskiego zakonu jak i przez naród polski. 
 
Nowe korony dla Matki Bożej w Jej jasnogórski Wizerunku ofiarował papież Pius X, który przekazując 21.04.1910r. korony polskiej delegacji duchowieństwa powiedział: "Zaledwie dowiedziałem się, że Polska płacze, postanowiłem ofiarować od siebie korony Matce Najświętszej na miejsce tych, które przesłał jeden z moich poprzedników. Boleję tylko, że moje ubóstwo nie pozwoliło mi złożyć daru tak wspaniałego, jaki zaofiarować pragnęło moje serce. Gdyby to było w mojej mocy, to bym cud uczynił, aby dar mój odpowiadał i gorącemu mojemu nabożeństwu ku Bogarodzicy i mojej miłości dla narodu polskiego." Uroczysta rekoronacja jasnogórskiej Ikony, której 22 maja 1910 r. dokonał biskup włocławski Stanisław Zdziłowiecki., była zarazem wynagrodzeniem za świętokradczą kradzież klementyńskich koron. 
 
W II połowie XX w. na Jasnej Górze zostało ofiarowanych jeszcze kilka koron. Jednak dwie korony mają swoją ważną wymowę. Pierwsze to korony, które ofiarowano Matce Bożej w roku jubileuszu 1000-lecia Chrztu Polski. Uroczystej koronacji Wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej dokonał 3 maja 1966r. Prymas Tysiąclecia ks. kard. Stefan Wyszyński. Ostatnie korony ufundował, będąc już u kresu swoich dni, św. Jan Paweł II w 2005r. Uroczysta koronacja ofiarowanymi przez niego koronami miała miejsce już po jego śmierci, 26 sierpnia 2005r. Dokonał jej abp Stanisław Dziwisz.
 
Jam po dawnemu – Twoja moc i siła, Bogurodzica
 
Chociaż korony oddają pełnię królewskości Matki Bożej jako Królowej Polski, ich istotnym dopełnieniem stało się zawołanie: "Królowo Korony Polskiej – módl się za nami". Chociaż pierwszy raz wybrzmiało ono w 1 kwietnia 1656r. we lwowskiej świątyni, to na jego oficjalne miejsce w Litanii Loretańskiej trzeba było czekać przeszło 250 lat. Raz wypowiedziane, mocno wryło się w serca Polaków, zwłaszcza w czasie długiej nocy niewoli. Dla utwierdzenia tej wiary, Episkopat Polski już w niepodległej Polsce, doprowadził do tego, że Ojciec Święty Benedykt XV wyraził zgodę, aby dzień 3 maja stał się Świętem Królowej Polski, a do Litanii oficjalnie dodano wezwanie: "Królowo Korony Polskiej – módl się za nami". Po II wojnie światowej wezwanie to uległo zmianie i obecnie brzmi: "Królowo Polski – módl się za nami." W 1962r. Ojciec Święty Jan XXIII uczynił Maryję Królową Polski główną patronką kraju i niebieską Opiekunką narodu polskiego.
 
Uwieńczenie koronami Matki Boskiej w Jej jasnogórskim Wizerunku było dla całego narodu wielkim przeżyciem. Bo oto Matka Boga, ich Matka, jest także ich Królową. Znamienne, że tak godne utytułowanie Matki Bożej sprawiło, że stała się ona jeszcze większym oparciem dla każdego człowieka: "Jam po dawnemu – Twoja moc i siła,/ Bogurodzica" (Maria Konopnicka). I mimo Jej królewskości, każdy widzi w Niej, przede wszystkim – Matkę. Najlepszą Matkę.
 
Tadeusz Basiura

fot. Mazur, episkopat.pl 
 
Zobacz także
ks. Marek Starowieyski
Opowiadanie o zaślubinach św. Józefa i Maryi oraz opis Zwiastowania przynosi nam również apokryf Protoewangelia Jakuba: "I tak Maryja przebywała w świątyni dziewięć lat i osiągnęła wiek dwunastu lat, a więc wiek, w którym dziewczęta izraelskie wchodziły w okres przygotowania do małżeństwa. Co więc należało z Nią zrobić?"...
 
Ks. Mariusz Pohl
W dzisiejszych czasach uroczystość Świętej Rodziny i wzorzec, jaki nam ona ukazuje, są bardzo potrzebne. Jest to wzorzec z najwyższej półki, ideał. Ale nie ma w sobie niedościgłej nieskazitelności, która czyniłaby go nieosiągalnym i przez to nieprzydatnym. Wzorzec ten jest bliski i ludzki, wręcz swojski. W domu nazaretańskim każdy z nas czułby się zapewne jak u siebie, bez onieśmielającej sztuczności czy poczucia obcości...
 
o. Albert Wach OCD
Odpowiedź na powyższe pytanie teoretycznie jest prosta. Przynajmniej z chrześcijańskiego punktu widzenia. Słowa Jezusa, "bądźcie miłosierni", są przykazaniem miłości. Nie są jakąś ogólną zachętą albo radą tylko. Są jasnym nakazem. I to boskim! A zatem absolutnym. Nie zostawiają więc cienia wątpliwości: zawsze mam być miłosierny!...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS