logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Roman Zając
Co robili aniołowie przy grobie Jezusa?
Któż jak Bóg
 


Czytając Nowy Testament łatwo zauważyć, że opisy spotkania niewiast z aniołami przy grobie Jezusa różnią się od siebie. Mamy sprzeczne ze sobą relacje odnośnie tego ilu aniołów ukazało się kobietom, które w niedzielę Zmartwychwstania przybyły do grobu Jezusa. Mateusz i Marek wymieniają tylko jednego, a Łukasz i Jan wspominają o dwóch. Nie wiadomo też, czy byli oni przed grobem, czy w grobie. Raz jest napisane, że siedzieli, a raz, że stali. Jak wyjaśnić te rozbieżności? Czy nie podważają one wiarygodności relacji związanych ze zmartwychwstaniem Chrystusa? 
 
Takiej właśnie treści e-maila dostałem od pewnego Czytelnika. Faktem jest, że każdy z Ewangelistów przedstawił inną wersję wydarzeń. Według Ewangelii św. Mateusza, kiedy kobiety przyszły do grobu, objawił się im Anioł Pański, który zstąpił z Nieba, odsunął kamień i usiadł na nim (Mt 28, 1-8). Według ewangelisty Marka niewiasty dopiero, kiedy weszły do grobu, ujrzały młodzieńca w białej szacie, siedzącego po prawej stronie (Mk 16, 1-8). U św. Łukasza (Łk 24, 1-10), kiedy weszły do grobu, stanęli przed nimi dwaj mężczyźni w lśniących szatach (a więc w ogóle nie siedzieli). Z kolei według św. Jana Umiłowany Uczeń i Piotr nie widzieli nikogo w grobie, ale po chwili zajrzała tam Maria Magdalena i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg (J 20, 1-8). Rozbieżności rzucają się w oczy, chciałbym jednak od razu wyraźnie podkreślić, że nie ma zbytniego sensu dociekanie, która z tych wersji jest bardziej wiarygodna. Musimy pogodzić się z tym, że opowieści o pustym grobie i chrystofaniach, czyli spotkaniach ze Zmartwychwstałym Jezusem różnią się między sobą i nie sposób ich zharmonizować (choć takie próby podejmowano). Ewangelistom nie chodziło bowiem o kronikarski i ścisły zapis tego co się wydarzyło, ale o uwypuklenie pewnych teologicznych prawd. Ewangeliści opisywali wydarzenia przy grobie według własnego zamysłu narracyjnego czy też teologicznego. Sposób ukazania aniołów przy grobie również Jezusa zależał od teologicznej koncepcji autora danej Ewangelii. Zamiast zatem podejmować próbę wyjaśniania rozbieżności, lepiej skupić się na zrozumieniu przesłania interesujących nas tekstów. 
 
Przede wszystkim zastanówmy się, co robili aniołowie przy grobie? Otóż występują tam oni w roli interpretatorów. Jest to znana nam ze Starego Testamentu funkcja angelus inetrpres. Pusty grób i pozostawiony całun oraz chusta świadczą jedynie o nieobecności ciała Jezusa. Dopiero aniołowie dokonują interpretacji tego faktu. Warto zauważyć, że pierwszą reakcją kobiet na widok pustego grobu, nie jest wcale myśl, że oto Jezus mógł powstać z martwych. Przychodzi im raczej na myśl zbezczeszczenie grobu. Maria Magdalena mówi na przykład we łzach: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono” (J 20, 13). Potrzebne więc były wyjaśnienia aniołów. Dopiero ich słowa objawiły kobietom prawdę o zmartwychwstaniu. Aniołowie wytłumaczyli niewiastom, co oznacza pusty grób. Poświadczyli, że nieobecność ciała Jezusa jest wynikiem działania Boga, a nie na przykład winą złodziei. Później uczniowie sami doświadczali chrystofanii, czyli spotkań ze Zmartwychwstałym.
 
Anioł, który odsunął kamień
 
Wszystkie angelofanie związane z pustym grobem, poza Ewangelią Łukasza, ukazują aniołów w pozycji siedzącej. Tylko Łukasz pisze o dwóch aniołach, którzy nagle pojawili się w grobie już po przybyciu tam niewiast (por. Łk 24, 23). W pozostałych opisach aniołowie czekają na wizytę przy grobie i przypominają strażników, wysłanych, aby trwać w miejscu, w którym wcześniej złożone było ciało Jezusa. Pozycja siedząca sugeruje, że mogło to trwać jakiś dłuższy czas, a także symbolicznie wskazuje na funkcję nauczycielską.
 
Najbardziej spektakularny opis angelofanii rezurekcyjnej znajdziemy w Ewangelii Mateusza, gdzie wysłannik Boga ukazany został w apokaliptycznej stylistyce jako potężna niebiańska istota i zwycięzca. Jego zstąpieniu na Ziemię towarzyszy trzęsienie ziemi (Mt 28,2), co nawiązuje do teofanii na górze Synaj, a sam anioł Pański, w swej porażającej jasności podobnej do błyskawicy, mówi z autorytetem równym Bogu (28,5-7). To właśnie ten potężny anioł odsuwa ogromny kamień (lithon megan), który miał być dla Piłata, arcykapłanów i faryzeuszów gwarantem, że nic nie stanie się z ciałem Jezusa: „Anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim” (Mt 28,2). Odsunięty kamień jest dla Marii Magdaleny pierwszym znakiem, mówiącym o tym, że wydarzyło się coś niezwykłego. Warto jednak zauważyć, że anioł odsunął kamień bynajmniej nie po to, aby Jezus mógł wyjść z grobu. Zmartwychwstanie JUŻ się bowiem dokonało. Jak wiadomo, Zmartwychwstały Chrystus mógł przenikać przez ściany i jego ciało nie podlegało prawom fizyki. Kiedy anioł odsuwał kamień, Jezusa nie było już w grobie. Odsunięty kamień miał być znakiem dla uczniów Jezusa i umożliwić im naoczne przekonanie się, że grób jest pusty. Następnie anioł siedząc na tymże odsuniętym kamieniu, objawił niewiastom radosną nowinę o tym, że Jezus powstał z martwych i żyje. Niektórzy uważają, że pozycja siedząca i zajmowanie miejsca na podwyższeniu, określa jego funkcję i tożsamość jako nauczyciela. W opisie siedzącego anioła użyty został zwrot „epano auton” (Mt 28,2), który występuje również w opisie siedzącej pozycji Jezusa (Mt 21,7) i Boga (Mt 23,22).
 
Również w Ewangelii Marka anioł siedzi, ale tym razem nie na zewnątrz, na odsuniętym kamieniu (jak u Mateusza), lecz w środku grobu. Marek nie stwierdza, że jest to anioł i używa po prostu określenia „młodzieniec”, ale tożsamość tego młodzieńca nie budzi żadnych wątpliwości. Jego boskie pochodzenie objawia się chociażby przez białą szatę. Co więcej, znajdujemy wzmiankę, że siedzi on w grobie po prawej stronie (Mk16,5). Zasiadanie po prawej stronie ma zaś w Biblii znaczenie symboliczne. Być może jest to nawiązanie do chrystologicznej interpretacji Ps 110,1 (zob. Mk 12,36; 14,62). Ewangelista kończy swą Ewangelię właśnie obrazem Zmartwychwstałego zasiadającego po prawicy Boga (Mk 16,19).
 
Aniołowie w miejscu głowy i stóp
 
Ewangelia Jana precyzyjnie wskazała miejsce, gdzie siedzieli dwaj aniołowie – mianowicie jeden z nich był w miejscu głowy Jezusa, a drugi w miejscu Jego stóp (J 20, 12). Oczywiście trudno przypuszczać, aby ta informacja została podana ot tak sobie, bez głębszego znaczenia. Wzmianka o miejscu spoczynku aniołów doczekała się wielu wyjaśnień i interpretacji, których przeglądu dokonał ks. Adam Kubiś w bardzo interesującym artykule pt.: „Znaczenie pozycji aniołów w grobie Jezusa w J 20, 12” (Biblical Annales 6/3 [2016] s. 459-493). Można w nim przeczytać, że już św. Augustyn wyjaśniał miejsca zajmowane przez dwóch aniołów na sposób alegoryczny, jako zachętę do głoszenia Ewangelii Chrystusa „od głowy do stóp”, czyli „od początku aż po sam koniec” (Traktaty o Ewangelii Janowej, 121, 1). Papież Grzegorz Wielki widział w aniele siedzącym w miejscu głowy Stary Testament, a w drugim, siedzącym w miejscu stóp – Nowy Testament (Homilie do Ewangelii, 25,3). Św. Tomasz z Akwinu pozycję aniołów uznał za alegorię głoszenia Chrystusa w Jego bóstwie i człowieczeństwie, gdyż głową Chrystusa jest Bóg, a stopami Chrystusa – Jego ludzka natura (Komentarz do Ewangelii Janowej, 20,2,2). Ponadto aniołowie, siedząc na krańcach miejsca, w którym wcześniej znajdowało się ciało Jezusa, w pewnym sensie uwypuklali i czynili bardziej naoczną jego nieobecność. W konsekwencji już sama pozycja aniołów zapraszać miała do szukania odpowiedzi na pytanie o losy tego ciała. Najdziwniejszą hipotezę wysnuł biblista J.A. Draper, który stwierdził, że angelofania opisana w J 20,12-13 stanowi świadomą aluzję do wizji z Iz 6 (gdzie jest mowa o serafinach stojących nad Bogiem) i realizacją zapowiedzi z J 1,51 na temat otwartych niebios. Czasownik „kathedzomai”, opisujący czynność siedzenia aniołów w J 20,12, według Drapera może też oznaczać pozostawanie czy zajmowanie miejsca. Stąd sugeruje on, że aniołowie nie tyle siedzą, co unoszą się nad ciałem Jezusa i je zasłaniają, a Maria Magdalena doświadcza w tym momencie wizji intronizacji uwielbionego Jezusa w Niebie. Oczywiście interpretacja, zakładająca obecność w grobie zasłoniętego przez aniołów ciała Jezusa, jest trudna do pogodzenia z tym, że Maria Magdalena ujrzała zaraz potem Zmartwychwstałego, odwracając się.
 
Ks. Adam Kubiś opowiada się za hipotezą podzielaną chociażby przez I. J. de Hulstera czy o. Augustyna Jankowskiego, który uważał, że posłańcy Boga, siedzący na kamiennej półce, przypominają cheruby znajdujące się Arce Przymierza na dwóch końcach przebłagalni (por. Wj 25,17-22). W ST przestrzeń pomiędzy cherubami Arki Przymierza symbolizowała miejsce przebywania Boga, „spoczywającego pomiędzy cherubami” (Ps 80,2; 99,1). Cheruby z Arki wskazywały na niewidzialny Tron Boga. Domniemane nawiązanie do cherubów w J 20, 12-13 przywoływałoby ideę królewskości Jezusa i jego bóstwa. Uwzględniając tę symbolikę zmartwychwstanie Syna Bożego można by uznać za swoisty akt budowy nowej eschatologicznej świątyni i akt nowego stworzenia. Co ciekawe w Rz 3,25 czytamy o Jezusie: „Jego to ustanowił Bóg przebłagalnią (hilasterion) przez wiarę, mocą Jego krwi”. W ST przebłagalnia była miejscem związanym z odpuszczeniem grzechów, pojednaniem z Bogiem oraz komunikacją z Bogiem. Identyfikacja Janowych aniołów z cherubami przebłagalni sugerować zatem może, że Jezusowe zmartwychwstanie (symbolizowane tutaj przez pusty grób i obecność aniołów) jest wydarzeniem oznaczającym odpuszczenie grzechów, pojednanie z Bogiem oraz umożliwiającym komunikację z Bogiem.
 
Roman Zając
Któż jak Bóg  3/2017
 
fot. Don McCullough, The Tomb – Explored | Flickr (cc) 
 
Zobacz także
Stanisław Morgalla SJ

Jesteśmy tylko stworzeniami, dlatego musimy odczuwać wobec naszego Stwórcy lęk i szacunek. Jednocześnie wiemy- bo przekonuje nas o tym Objawienie Boga w Jezusie Chrystusie - że Bóg jest miłością, dlatego nie mamy powodu, by lękać się Go ponad miarę. Wpaść w ręce Boga żyjącego, synonim śmierci w Starym Testamencie, w Nowym Testamencie nabiera zupełnie innej wymowy, bo oznacza wpaść w ręce miłosiernego Ojca.

 
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Za oknem pochmurna i zmienna pogoda, tragedia w kopalni "Halemba", to wszystko skłania nas do głębokiej refleksji nad ludzkim życiem i jego nieustannym przemijaniem. Wiem i mocno wierzę, że moje życie biegnie ku TEMU, któremu służę, a który jest kresem mego ziemskiego pielgrzymowania. On mnie nie odrzuci, ani mną nie wzgardzi, gdyż przyszedł po to, aby szukać i zbawiać...
 
o. Mieczysław Kożuch SJ
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu wiele razy (około trzystu sześćdziesięciu) zachęca nas do tego, byśmy byli odważni i nie lękali się; możemy w nim odnaleźć tyleż samo zachęt do czuwania. Wyrażenia: „Nie lękajcie się” i „Czuwajcie” zawarte w Ewangeliach stanowią swoistą syntezę postaw chrześcijańskich. Warto sobie uświadomić tę prawdę, aby na co dzień umieć sobie radzić z lękiem? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS