logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Przemienienie na Górze
Mateusz.pl
 


W jakieś osiem dni po tych mowach wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy tamci weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie. W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmiali o tym, co widzieli

(Łk 9, 28–36)


Obraz dla obecnej kontemplacji
 
Przedstawmy sobie Jezusa na górze Tabor: wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. Zauważmy dwóch mężów, jak rozmawiają z Jezusem. Przyglądajmy się uczniom, którzy najpierw poddali się senności, ale następnie trwają w zachwycie i adoracji Przemienionego Jezusa. Wsłuchajmy się w słowa dochodzące z obłoku: To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie.

Prośba o owoc kontemplacji
 
Prośmy o pragnienie nawiązania takiej więzi z Jezusem, w której dochodziłaby do głosu ogromna fascynacja Jego Osobą, Jego nauką i Jego Tajemnicą; prośmy także, abyśmy mogli być w naszym życiu pasjonatami Jego sprawy. Módlmy się, by dane nam było wejść w tajemnicę intymnego związku Ojca z Synem w Duchu Świętym. Prośmy także, abyśmy poczuli się zaproszeni do udziału w Ich odwiecznej Boskiej miłości.

Przemienienie na górze zapowiedzią tajemnic paschalnych

Gdy dopełnił się czas Jego wzięcia z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy (Łk 9, 51). Ale zanim Chrystus rozpocznie swoje wielkie wstępowanie do Miasta świętego, w tajemniczej wizji otrzyma umocnienie dla siebie i swoich najbliższych uczniów: Piotra, Jakuba i Jana.

Bóg nie dopuszcza na człowieka krzyża przez zaskoczenie. Najpierw przygotowuje jego serce objawiając mu swoją Boską miłość. Ona staje się jego mocą. Dzięki niej człowiek będzie mógł przyjąć próbę i przejść przez nią zwycięsko. Przemienienie na górze przygotowuje Jezusa i Jego uczniów do dramatycznych wydarzeń Misterium Paschalnego, które mają niedługo nastąpić.

W tej kontemplacji dziękujmy Bogu Ojcu za umocnienie i pocieszenie zesłane Jego umiłowanemu Synowi i Jego uczniom na górze Tabor. Prośmy jednocześnie, abyśmy otwierali się na umocnienie, jakie daje również nam, przygotowując nas do dźwigania naszego misterium paschalnego. Jeżeli nie przyjmowalibyśmy Bożego umocnienia, tak jak nie przyjęli go trzej Apostołowie na górze Tabor, ponieważ posnęli, wówczas bylibyśmy niezdolni dźwigać ofiarowanego nam krzyża. Pod jego ciężarem zrodziłby się w nas bunt, zrodziłaby się rezygnacja i chęć ucieczki. Taka była również pierwsza reakcja uczniów w zetknięciu się z męką i śmiercią ich Mistrza.

Przez krzyż do chwały

Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. Modlitwa Jezusa objawia nam najpełniej Jego Osobę, ponieważ odsłania odwieczną jedność Syna z Ojcem, Ich wspólną chwałę. Do tej jedności z Ojcem w Duchu Świętym Jezus pragnie dopuścić również swoich umiłowanych uczniów. Ale zanim Chrystus objawi im w pełni swoją chwałę i zaprosi ich do uczestnictwa w niej, będzie musiał wiele wycierpieć: będzie odrzucony, (...) będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie

(Łk 9, 22)


Chrystus odsłania uczniom swoją drogę do chwały, ponieważ Jego droga stanie się także ich drogą. Uczeń bowiem idzie śladami swojego Mistrza: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! (Łk 9, 23).

Św. Ignacy zachęca nas, aby prosić — o ile to jest zgodne z wolą Bożą — o łaskę naśladowania Chrystusa w znoszeniu wszelkich krzywd i wszelkiej zniewagi i we wszelkim ubóstwie tak zewnętrznym jak i duchowym (ĆD, 98). Jak dla Jezusa w Jego trudnej drodze do chwały źródłem siły była Jego jedność z Ojcem, tak naszą siłą i mocą będzie więź z Nim. Prośmy zatem najpierw o głębokie pragnienie intymnej jedności z Chrystusem, a przez Chrystusa z Ojcem.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Jacek Swięcki

Podobne doświadczenie spotkało także Apostołów na górze Przemienienia, gdy twarz Jezusa zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło (Mt 17,2). Potem osłonił ich gęsty, choć tym razem świetlisty obłok, a z niego usłyszeli głos samego Boga. Jak to opisuje Ewangelista: Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. (Mt 17,6) Co ciekawe, przemienionemu Jezusowi towarzyszą Mojżesz i Eliasz, tak jakby chcieli zadziwionym uczniom przekazać coś najistotniejszego ze swoich własnych spotkań z Bogiem, które miały miejsce właśnie na górze Horeb.

 
Krzysztof Osuch SJ

Kiedy dziś staje pośrodku nas Chrystus-Zwycięzca śmierci, to mamy szczególny powód, by z mocą przypomnieć, że miłośnikiem życia jest na pewno nasz Stwórca. To Bóg Ojciec kocha życie najbardziej. – Natchniony Autor tak pięknie zaświadcza o Stwórcy: Miłujesz wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? 

 
Dariusz Kowalczyk SJ
Na końcu Apokalipsy, ostatniej księgi Biblii, znajdujemy wezwanie: „Przyjdź (Marana tha), Panie Jezu”. Co znaczą te słowa? Otóż chrześcijanie czasów apostolskich oczekiwali z ufnością na rychłe, powtórne przyjście Chrystusa, czyli na... koniec świata.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS