logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Piotr Tomasz Nowakowski
Scientollywood
Sekty i Fakty
 


Wśród znawców tematu funkcjonuje dość oryginalne określenie „Scientollywood”, wymyślone w 1993 roku przez Karla Hermanna i Karla Maiera, na określenie wpływów, jakie posiadają scjentolodzy w przemyśle rozrywkowym, zwłaszcza w Hollywood.
 
Scjentolodzy nie od dziś zabiegają o rekrutację słynnych osobistości ze świata filmu i rozrywki. W 1955 roku akcję tę osobiście zainicjował L. Ron Hubbard. Na liście tych, na których należało skupić uwagę, umieścił Orsona Wellesa, Marlenę Dietrich, Ernesta Hemingwaya, Jamesa Stewarta, Gretę Garbo, Billy Grahama, Walta Disneya, Darryla F. Zanucka, Cecila DeMille’a i wielu innych. Choć próba ich pozyskania nie powiodła się, sama idea przetrwała i została rozwinięta przez następcę Hubbarda, Davida Miscavige’a. W ramach organizacji powołano specjalną sekcję do spraw kontaktów ze słynnymi osobistościami. Dziś na liście prominentnych scjentologów znajdują się Tom Cruise, obecnie z Katie Holmes, a także John Travolta wraz ze swą żoną Kelly Preston. Są oni nieoficjalnymi rzecznikami kultu. Prócz nich do grona wyznawców zalicza się też takie gwiazdy, jak: Mimi Rogers, Kirstie Alley, Anne Archer, Priscilla Presley, Lisa Marie Presley, Juliette Lewis, Karen Black, Nancy Cartrwirght, Demi Moore, Sonny Bono oraz Chick Corea.
 
Co jakiś czas pojawiają się też informacje o przynależności innych gwiazd do sekty, później jednak dementowane. Tak było niegdyś z Michaelem Jacksonem, niedawno natomiast Jennifer Lopez wyśmiała podobne spekulacje na swój temat. Choć artystka jest przyjaciółką wyznawczyni scjentologii Leah Rimini, daleka jest od zmiany wiary. „Ludzie mogą po prostu być przyjaciółmi – mówi Lopez. – Ale to nie znaczy, że pod ich wpływem od razu zmieniają religię. Jestem katoliczką od urodzenia i nic się w tej sprawie nie zmieniło”(1). Podobnie Dannii Minogue była zaskoczona doniesieniami na temat swej rzekomej przynależności do scjentologii. „Australijskie gazety napisały kiedyś, że zostałam scjentologiem i przeszłam odpowiednie testy inteligencji oraz terapię, a ja nawet nie znam żadnego scjentologa. Wiem na ten temat tylko tyle, ile przeczytałam w kolorowych magazynach opisujących dziwaczne wybryki Toma Cruise’a” – stwierdziła młodsza siostra Kylie Minogue(2).
 
Krowa, którą można doić
 
Robert Vaughn Young, wieloletni wysoki dygnitarz scjentologów, który potem porzucił sektę, w ten sposób wyjaśnia zjawisko przynależności znanych gwiazd do scjentologii: „Zamożny aktor przynosi sekcie podwójną korzyść. Jest krową, którą można doić, a przy tym zapewnia znakomitą reklamę. Dlatego scjentologia pozyskała całą plejadę gwiazd srebrnego ekranu”. Young twierdzi, że nawet aktorzy, którzy zdobyli fortunę i sławę, boją się wystąpić z sekty, gdyż w trakcie seansów dianetycznych wyjawili swe tajemnice, także te dotyczące życia seksualnego i kompromitujących występków popełnionych w przeszłości(3).
 
Aktorzy są niemal idealnym materiałem na członków sekty: żyją ciągle w stanie przejściowym – po nakręceniu filmu martwią się, czy odniesie on sukces, a zaraz potem – czy i kiedy otrzymają następną propozycję. Gwiazdy „rozpracowywane są” w profesjonalny sposób. „Kościół” zbiera o nich informacje ze wszystkich możliwych źródeł – banków, kartotek policyjnych i rejestrów kredytowych. Jeśli trzeba, korzysta z usług prywatnych detektywów. Dużo ciekawych rzeczy wychodzi na jaw podczas sesji z udziałem osób związanych z pozyskiwaną gwiazdą. Hubbard pisał wprost, że „każdy ma coś do ukrycia”.
 
 
 
1 2 3 4 5  następna
Zobacz także
ks. Andrzej Zwoliński
Chociaż obserwatorzy twierdzą, że ze względu na wielkie zróżnicowanie i małą liczebność sekty nie mają szansy wywrzeć istotnego wpływu na porządek polityczny, to jednak ich obecność pociąga za sobą liczne konsekwencje. Najczęściej swoją obecność w polityce sekta tłumaczy użyciem jej jako narzędzia do pełnej realizacji swych zamierzeń i celów doktrynalnych...
 
ks. Andrzej Zwoliński
Tego dnia nie było modlitwy. Tylko trochę, na końcu spotkania grupy, która co tydzień gromadziła się, aby wspólnie uwielbiać Boga, wspólnie prosić i dziękować. Powód? Parę minut przed rozpoczęciem wbiegła Aldona wyraźnie podenerwowana, ale szczęśliwa. Oczywiście wszyscy ją otoczyli pytając, co się stało...
 
Weronika Stachura
Z roku na rok możemy obserwować zmniejszające się przywiązanie do tradycyjnego obchodzenia świąt czy to Bożego Narodzenia, czy też Wielkiej Nocy, które niestety nierzadko są niczym więcej, jak dniami wolnymi od pracy. Taki stan rzeczy nie omija też uroczystości Wszystkich Świętych. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS