logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ŚDM w procesji św. Stanisława na Skałkę
 


Już po raz drugi wolontariusze ŚDM wzięli udział w tradycyjnej krakowskiej procesji ku czci św. Stanisława. Młodzi nieśli relikwie św. Jana Pawła II i św. Faustyny, podobizny świętych – patronów ŚDM i flagi z symbolem spotkania młodzieży. - To była próba przed Światowymi Dniami Młodzieży, i to próba udana - mówił na zakończenie uroczystości kardynał Stanisław Dziwisz.
 
Zgodnie z wieloletnią tradycją we wspomnienie św. Stanisława z katedry na Wawelu na Skałkę wyruszyła procesja ku czci pierwszego polskiego świętego. Oprócz licznie zgromadzonych mieszkańców Krakowa obecni byli przedstawiciele Episkopatu, wspólnoty i bractwa, stowarzyszenia, przedstawiciele krakowskich uczelni i szkół oraz regionów Polski. W procesji niesiono sztandary, feretrony, obrazy, figury i relikwie świętych, między innymi niedawno beatyfikowanych franciszkanów, męczenników z Pariacoto - o. Michała Tomaszka i o. Zbigniewa Strzałkowskiego.
 
- Było trochę ciężko, bo relikwie św. Jana Pawła II, które niosłem, ważyły 72 kilogramy - mówi Maksymilian Góralczyk, wolontariusz z Kalwarii Zebrzydowskiej. - Fajne było to, że mimo wszystko było sporo wolontariuszy - że nie tylko sami starsi, ale także młodzież, rodziny, że był cały przekrój Kościoła. Po drugie to jest fajna tradycja. To, co mamy wspólnego poza wiarą, to jest właśnie tradycja - i ta procesja to jest część polskiej tradycji. Procesja ku czci Stanisława to jest jedna z najstarszych procesji w Polsce, tylko podczas drugiej wojny światowej się nie odbywała. Jak sobie pomyślę, że sześćset - siedemset lat temu ludzie też szli w tej procesji, to jest dla mnie takie połączenie, nitka. Ta procesja jest niemal tak stara jak Polska i to robi na mnie wrażenie - dodaje Maksymilian.
 
O godzinie dziewiątej procesja wyruszyła spod Wawelu, oczekiwana i pozdrawiana przez stojących na trasie mieszkańców Krakowa.
- Na procesję przychodzimy od lat. W czasach PRL-u była to manifestacja naszej wiary. Dziś przychodzimy tutaj z pobożności. Przyprowadziliśmy dziś swoją kuzynkę, by mogła zobaczyć jak ta procesja wygląda - mówi stojące przy Kanoniczej małżeństwo z Krakowa.
- W procesji niosę sztandar i uważam, że jest to piękne. W tym roku idę w intencji młodych, którzy wezmą udział w Światowych Dniach Młodzieży. Modlę się, by wszystko przebiegło bezpiecznie i by doświadczenie tych dni procentowało w przyszłości w życiu młodych ludzi - dodaje jedna z uczestniczek.
 
Tegoroczna procesja była też okazją do pierwszego publicznego występu chóru ŚDM, który wykonał napisaną przez Henryka Jana Botora, specjalnie na ŚDM, Mszę Jana Pawła II.
 
Z premierowego wystąpienia zadowolona jest Karolina Łapińska, sopranistka chóru. - W plenerze trudniej się śpiewa, ale dzięki dobremu nagłośnieniu słyszałyśmy i organy, i mężczyzn - mówi. - Była presja, żeby pokazać się od jak najlepszej strony, i to się udało. ŚDM to spotkanie młodzieży z całego świata po to, by wielbić Boga, i chór ma w tym pomóc - dodaje - żebyśmy poczuli wspólnotę Kościoła przez duże „K”.
 
- Chór wypadł niezwykle pozytywnie, zostałem zaskoczony wykonaniem pieśni - mówi ks. Andrzej Wołpiuk z Komitetu Organizacyjnego, który uczestniczył w procesji razem z wolontariuszami. Wolontariusze, ubrani w koszulki ze znakiem ŚDM byli czytelnym znakiem dla tych, którzy się zastanawiają, czy warto wziąć udział w lipcowych wydarzeniach.
 
Eucharystii na Skałce przewodniczył arcybiskup Stanisław Gądecki. W liturgii uczestniczyli też czynnie wolontariusze ŚDM, czytając lekcje i modlitwę wiernych. Homilię wygłosił prymas Polski abp Wojciech Polak, podkreślając, że niedawne obchody 1050-lecia chrztu Polski przypomniały nam o pierwszym sakramencie, a śmierć św. Stanisława była dla Polski jakby bierzmowaniem, oznaką dojrzewania w wierze.
 
„Mocą przynależności do Chrystusa i Jego Kościoła jesteśmy bowiem w stanie opowiedzieć się za tym, co prawdziwe, dobre i piękne, a równocześnie odrzucić ułudę i pokusę władzy, pychy, przemocy i nienawiści, które uciekają się do wyrównywania ludzkich rachunków przy pomocy takiego czy innego miecza" - mówił prymas.
 
Na zakończenie mszy kardynał Dziwisz zaprosił młodzież z Polski i świata do uczestnictwa w lipcowych wydarzeniach, do których pozostało już tak niewiele czasu.
 
- Piękne było zaproszenie kardynała, chwytające za serce, bo to jeden z ostatnich publicznych momentów, w których można zaprosić na ŚDM nie tylko Polskę, ale także cały świat. Ciepło wybrzmiało podziękowanie dla władz rządowych i samorządowych - które było podkreśleniem, że ŚDM to dzieło nie tylko Kościoła, ale i władz, które w roli organizatorów sprawdzają się bardzo dobrze - podsumowuje ks. Wołpiuk.
 
Wolontariusze Światowych Dni Młodzieży wzięli udział w tradycyjnej krakowskiej procesji na Skałkę już po raz drugi. W zeszłym roku w procesji niesiona była kopia Krzyża Światowych Dni Młodzieży, a wierni zebrani na Skałce wysłuchali świadectw uczestników poprzednich ŚDM.
 
Iza Średzińska, ks. Rafał Arciszewski