logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Śląsk pielgrzymuje do Matki
 


Od kilku dni Jasna Góra rozbrzmiewa śpiewem i modlitwą parafialnych pieszych pielgrzymek z terenu Górnego Śląska. Codziennie dociera po kilka grup pielgrzymkowych. To tradycja wielu śląskich parafii, aby tuż po zakończeniu roku szkolnego, na rozpoczęcie wakacji pielgrzymować na Jasna Górę. W ciągu kilku dni w pielgrzymkach parafialnych z różnych miejscowości przybyło ponad tysiąc osób. Część pątników także powrotną drogę pokonuje pieszo. 
 
We wtorek, 25 czerwca podczas Mszy św. o godz. 9.30 w Kaplicy Matki Bożej modlili się uczestnicy pieszych pielgrzymek z Knurowa i Rudy Śląskiej-Nowego Bytomia. 
 
Jak podkreśla ks. Krzysztof Tabath, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Knurowie na osiedlu, pielgrzymka jest „podziękowaniem za kościół, który dzięki wstawiennictwu Maryi Jasnogórskiej mógł powstać na osiedlu w Knurowie”. „Czujemy się wdzięczni i zobowiązani. Tak to było złożone 40 lat temu jako prośba o budowę nowego Kościoła. A także czujemy, że nadal Maryja opiekuje się nami, naszą parafią – mówi ks. proboszcz – potrzebujemy umocnienia naszej wiary. Mamy wiele spraw, trosk, nie tylko tych zdrowotnych, ale także tych rodzinnych, odchodzenie dzieci i młodzieży od wiary, rozbite małżeństwa i rodziny. To takie bolesne, z czym nie dajemy sobie sami rady. Liczymy na to, że Maryja weźmie w opiekę nas, nasze domy, nasze rodziny i naszą parafię. Szukamy u Niej pomocy i ratunku. Ten trud ofiarujemy właśnie w tych intencjach. Ciężar, spiekota dnia – to ma swój wymiar, sens, jest takim szczególnym darem w tych intencjach”. 
 
Pielgrzymi z Knurowa dotarli na Jasną Górę wczoraj o godz. 18.00, pokonali 104 km w ciągu 3 dni. Pieszo wędrowało 75 osób, a dojechało autokarami i samochodami – 130. 
 
Jak podkreśla ks. proboszcz Krzysztof Tabath, pielgrzymka to nie tylko wędrówka z intencjami, ale także manifestacja wiary. „Całą drogę modliliśmy się, śpiewaliśmy, odmawialiśmy różaniec. Byliśmy świadkami wiary dla tych wszystkich, przez które miejscowości przechodziliśmy. I byliśmy dumni z tego, że możemy w ten sposób naszą wiarę wyznać, zamanifestować. Tym bardziej w sytuacji, kiedy coraz więcej ludzi od wiary odchodzi, kiedy tyle jest zgorszenia. My chcemy pokazać, że jedyna droga to droga wierności Chrystusowi, wierności Ewangelii”. 
 
Z parafii pw. św. Pawła w Rudzie Śląskiej dzielnica Nowy Bytom pieszo przywędrowało 43 pielgrzymów. W sanktuarium dołączyli do nich parafianie przybyli autokarem. Piesi pielgrzymi szli od soboty, 3 dni szlakiem Orlich Gniazd. Wczoraj po południu dotarli na Jasną Górę. 
 
„Na pewno potrzeba serca, chcemy naładować sobie te nasze duchowe baterie, potem nas to długo trzyma przez cały rok – mówi ks. Tomasz Cieciura z parafii w Rudzie Śląskiej-Nowym Bytomiu – Mamy sporą grupę osób, które od lat chodzą na pielgrzymki. Myślę, że jak ktoś raz, drugi zasmakuje pielgrzymowania, to to zostaje. Potem mamy namawiają dzieci, dzieci się jakoś przyzwyczajają, i tak idziemy”. Na pytanie, czy trudno jest zorganizować parafialną pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę, ks. Tomasz odpowiada: „Z roku na rok, jak się nad tym jakoś czuwa, stara się utrzymywać kontakt z tą grupą pielgrzymkową w ciągu roku, to jest nas więcej. W tym roku jest nas dużo więcej niż w zeszłym. To też zależy od jakieś w cudzysłowiu reklamy – jak coś dobrego się dzieje, i to się niesie pośród ludzi, to się to rzeczywiście rozwija”. 
 
Wczoraj po południu na Jasnej Górze modlili się m.in. piesi pielgrzymi z Tychów i z Wodzisławia Śląskiego. 
 
Ks. Marcin Matonóg z parafii pw. bł. Karoliny w Tychach podkreśla, jak ważne dla pieszych pielgrzymów jest spotkanie na Jasnej Górze z przyjaciółmi, rodziną i parafianami, którzy przyjeżdżają witać pątników i wspólnie z nimi się modlić. „Witali nas na Wałach jasnogórskich, jak wchodziliśmy na Jasną Górę. Ciekawy to był moment, taki bardzo wzruszający” – mówi ks. Marcin. 
 
3-dniowa piesza pielgrzymka z Tychów zrzeszyła 90 osób pieszo, a doje jechało ok. 60. parafian. 
 
„Polecamy Matce Bożej wszystkie intencje, które są bliskie naszym sercom – mówi ks. Marcin Matonóg – Przekrój jest ogromny, od kilkunastoletnich dzieci i młodzieży do osób starszych. Z tego, co do mnie docierało, to nikt nie narzekał ani na pogodę, ani na trudy, wszyscy szczęśliwi. Zwłaszcza ta ostatnia prosta w Alejach, jak już się zobaczyło wieżę, budynki jasnogórskiego sanktuarium, to już czuć było, że aniołowie nas prawie niosą na skrzydłach. Piękny moment to był, każdy chciał przyspieszyć, żeby spotkać się już tutaj z Matką Bożą”. 
 
Jedną z pątniczek była Agnieszka Skrzypczyk, dziennikarka diecezjalnego Radia eM. „To już jest taka tradycja w moim życiu, że pielgrzymuję. Jak tej pielgrzymki przez jakiś czas nie było, to była taka strata, jakoś nie umiałam się odnaleźć, i przyjeżdżałam na jeden dzień, ale to nie było to. Wiec trzeba było podjąć ten trud pielgrzymowania, bo to był trud w tym roku przez ten upał, ale to była też dla mnie wyjątkowa pielgrzymka, bo pielgrzymowałam ze swoim narzeczonym Irkiem” – mówi Agnieszka, i dodaje, że młodzi poznali się właśnie na pielgrzymce na Jasną Górę. 
 
Renata Bielacka, współorganizatorka pielgrzymki podkreśla, że parafia organizuje wiele pielgrzymek autokarowych w różne rejony Polski, ale na Jasną Górę pielgrzymi zawsze chcą przybywać. „Matka jest taką osobą, która wysłuchuje, więc każdy z nas ciągnie do Niej” – mówi Renata. „Jest to zawsze wzruszający moment, kiedy stoimy już na tym ostatnim etapie podejścia pod Jasną Górę, i nie ma z zasadzie osoby, która nie ma łez w oczach. Jest to niezmiernie wzruszający moment, ale też wielka radość, że każdy z nas doszedł do celu i Maryja na pewno go wysłucha” – dzieli się swoimi przeżyciami pątniczka. 
 
/rozmowa z pątniczkami z Tychów/ 
 
„To jest taki czas szczególny, bo bardzo dużo pielgrzymek ze Śląska przychodzi w tych dniach początku wakacji na Jasną Górę – mówi ks. Grzegorz Uszok, proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Wodzisławiu Śląskim. Po raz 8-my z tej parafii na Jasną Górę przywędrowało 100 osób, a autokarem dotarli parafianie. Ks. Uszok podkreśla, że inicjatorami i prowadzącymi pielgrzymkę są osoby świeckie. 
 
Pielgrzymi z Wodzisławia wędrowali szlakami Jury Krakowsko-Częstochowskiej. „Pogoda była piękna, choć dzisiejszy dzień był bardzo dokuczliwy, było więcej asfaltu, więcej otwartej przestrzeni. Ale sobota, niedziela to były szlaki ocienione, w lesie. Więc sprzyjająca pogoda do pielgrzymowania. Wszyscy doszli, wszyscy z radością stanęli u stóp Matki Najświętszej ze swoimi podziękowaniami, prośbami, z intencjami, które tutaj przynieśli. Więc myślę, że pielgrzymka była udana, resztę to Pan Bóg i matka Boża załatwi”. 
 
Pielgrzymi spędzają na Jasnej Górze wiele godzin. Niektóre grupy nocują w Częstochowie, by na drugi dzień po wejściu znów móc być w Kaplicy Matki Bożej. Na wczorajszym Apelu Jasnogórskim prawdziwe tłumy wypełniły Kaplicę i przylegający dziedziniec. Do późnych godzin wieczornych słychać było radosne śpiewy grup pielgrzymkowych i brzmienie śląskiej gwary. 
 
W ciągu ostatnich kilku dni na Jasną Górę dotarły piesze pielgrzymki z miejscowości: Zrębice, Żory, Strzybnica-Czarny Las, Paniówki, Katowice-Ochojec, Katowice-Tysiąclecie, Ruda Śląska-Bielszowice, Ruda Śląska-Nowy Bytom, Knurów, Tychy, Radlin, Bełk, Borowa Wieś, Świętochłowice, Turza Śląska, Strzebiń, Ruda Śląska-Czarny Las, Michałkowice, Siemianowice Śląskie, Wodzisław Śląski. Dotrzeć mają jeszcze grupy z m.in. z miejscowości: Pszczyna, Tarnowskie Góry-Lasowice i Rydułtowy-Radoszowy. 
 
o. Stanisław Tomoń
www.jasnagora.com