logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Józef Kudasiewicz
Śmierć... i co potem?
Obecni
 


Program ten wedle słów zapisanych już w proroctwie Izajasza polegał na objawieniu miłości miłosiernej w stosunku do ubogich, cierpiących i więźniów, w stosunku do niewidomych, uciśnionych i grzeszników” (DM 8). Tymi cierpiącymi i uciśnionymi jesteśmy my. Jezus wszedł w naszą biedę i cierpienie, by nas wspierać, jako boski Cyrenejczyk, i być blisko. „Krzyż Chrystusa przybliża nas bowiem do najgłębszych korzeni tego zła, jakie tkwią w grzechu i śmierci; w ten sposób staje się On znakiem eschatologicznym”. To, iż zmartwychwstał trzeciego dnia (1 Kor 15,4), stanowi końcowy znak misji mesjańskiej, znak wieńczący całokształt objawienia miłości miłosiernej w świecie poddanym złu. Stanowi równocześnie znak zapowiadający „nowe niebo i nową ziemię” (DM 8).

W tym eschatologicznym spełnieniu miłosierdzie objawi się jako miłość, podczas gdy w doczesności, w dziejach człowieka, które są zarazem dziejami grzechu i śmierci, miłość musi się objawić nade wszystko jako miłosierdzie (DM 6). Jak z tego wynika, również w tajemnicy Paschy Jezusa miłość potężniejsza niż śmierć ratuje człowieka, który podlega cierpieniu, śmierci i grzechowi.

Żeby jednak dostąpić mocy tej miłości paschalnej Jezusa (por. J 13,1), trzeba się włączyć w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana (Rz 6,3-11). Według św. Pawła, trzeba się „zanurzyć” w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa przez wiarę i chrzest.

Chrystus stał się Zbawicielem przez krzyż, śmierć i zmartwychwstanie; zbawia przez włączenie w swoją śmierć i zmartwychwstanie. Dokonuje się to właśnie w chrzcie, przez który „zanurzamy” się w Chrystusa umierającego i zbawiającego. Stajemy się Jego członkami w tym momencie, gdy On staje się Zbawicielem, tj. w momencie śmierci i zmartwychwstania. Aby zrozumieć tę naukę Pawła, trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy: pierwsza – należy rozważyć symbolikę chrztu w znaczeniu etymologicznym jako zanurzenie, które jest symbolem pogrzebania, pochowania, a równocześnie symbolem śmierci; grzebie się bowiem ludzi umarłych. Wynurzenie następujące natychmiast po zanurzeniu było symbolem zmartwychwstania i życia. Druga prawda – trzeba przypomnieć Pawłową paralelę: Adam – Chrystus; jak Adam był ojcem i głową rodzaju ludzkiego, tak Chrystus jest również głową nowej zbawionej ludzkości. On jako pierwociny z umarłych (1 Kor 15,20); jako pierwszy między wieloma braćmi (Rz 8,29); jako pierwszy, który zmartwychwstał, ustawicznie przez chrzest przyłącza do siebie nowe członki. Zamiast nich i za nich podjął On z miłości krzyż i śmierć (2 Kor 5,14; Ga 3,13). Śmierć ta polega na śmierci grzechowi i staremu człowiekowi. Ze śmiercią tą łączy Paweł ściśle zmartwychwstanie i nowe życie.

W świetle nauki św. Pawła i św. Jana musimy inaczej spojrzeć na nasze życie, śmierć i nieśmiertelność. Nasza nieśmiertelność, zmartwychwstanie i życie wieczne wynikają z naszego związku z Bogiem żywym i z Jezusem Chrystusem, który nazwał się naszym życiem i zmartwychwstaniem. Od śmierci chroni człowieka miłość (J. Ratzinger); ona obdarza nieśmiertelnością. Św. Jan dopowiada jeszcze ważną myśl: My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci (1 J 3,14). Żeby przejść ze śmierci do życia potrzebna jest i nasza miłość. Miłość Chrystusa obdarzająca nas nieśmiertelnością i zmartwychwstaniem winna się spotkać z naszą miłością. Rozumowanie Jana jest jasne: jeżeli Bóg nas tak bardzo umiłował i obdarzył życiem w swym Jednorodzonym Synu, to i my winniśmy się wzajemnie miłować (por. 1 J 4,11). Wzajemna miłość ma wymiar eschatologiczny. Miłość nigdy nie ustaje (1 Kor 13,8). Eschatologiczne continuum najlepiej widać w miłości, która rozpoczyna się na ziemi i będzie kontynuowana w niebie.

Antidotum

Jedynym, skutecznym antidotum na ponurą „kulturę śmierci” jest Chrystus i Jego Ewangelia, dlatego w adhortacji Ecclesia in Europa Jan Paweł II wzywa współczesną Europę:

Bądź ufna! W Ewangelii, którą jest Jezus, znajdziesz mocną i trwałą nadzieję, której pragniesz. Jest to nadzieja oparta na zwycięstwie Chrystusa nad grzechem i śmiercią. Chce On, by to zwycięstwo stało się twoim, dla twojego zbawienia i twojej radości. Bądź pewna! Ewangelia nadziei nie zawodzi” (EiE 121) „Dla wierzących Jezus Chrystus jest nadzieją każdej osoby ludzkiej, bo daje życie wieczne. Jest On «Słowem życia» (1 J 1,1), które przyszło na świat, aby ludzie «mieli życie i mieli jest w obfitości» (J 10,10). W ten sposób okazuje On nam, że prawdziwy sens życia człowieka nie zamyka się w horyzoncie doczesności, ale otwiera się na wieczność” (EiE 21).

Śmierć i co potem? Św. Paweł odpowiada: […] zawsze będziemy z Panem. Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami!
(1 Tes 4,17-18).

ks. Józef Kudasiewicz
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Od jakiegos czasu krzykliwe środowiska w Polsce wraz z własną tubą medialną znowu odgrzewają stare i zastępcze tematy przedwyborcze. Mówi się o "świadomym rodzicielstwie" - czytaj liberalizacji aborcji i o tzw. "związkach partnerskich". Jeżeli zaś ktoś zdrowomyślący, żyjący w prawdzie i zgodzie ze swoim sumieniem zabierze głos przeciwny i chce uchronić przed "zamachem na człowieczeństwo", to zaraz zostaje obwołany człowiekiem nietolerancyjnym i żyjącym w ciemnogrodzie...
 
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp

O. Maksymilian otrzymuje natchnienie, by założyć Rycerstwo Niepokalanej, które będzie wypraszać łaski dla nieprzyjaciół Kościoła i walczyć o dusze tych, którzy „nie śmią oczu wznieść ku niebu”. Po wielu latach powstanie również duchowa straż Niepokalanej – Rycerze Niepokalanej u Stóp Krzyża, czyli ci, którzy nie mogą działać zewnętrznie dla Niepokalanej. Często wielu chorych, niepełnosprawnych zapytuje o sens swojego życia, jak mogą być użytecznymi dla sprawy Niepokalanej, co mogą dać z siebie? 

 
Fr. Justin
To, co dzieje się na świecie: zanieczyszczenie ziemi, powietrza i wody, groźba wojny atomowej, duchowe samobójstwo ludzkości, odstępstwo wielu od wiary, sprzeniewierzenie się przykazaniom Bożym - to wszystko nieraz przywodzi mi na myśl koniec świata, dzień ostateczny. Jeśli nadejdzie ten ostatni dzień naszej historii, to znaczy, że nastąpi całkowita zagłada i nic już więcej nie będzie. Po co więc wierzyć w życie wieczne?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS