logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justin
Sobór Florencki w sprawie przynależności do Kościoła
materiał własny
 


Sobór Florencki w sprawie przynależności do Kościoła

Niedawno czytałem tekst, w którym autor zacytował dekret Soboru z Florencji z r. 1439 o ty,. że przynależność do Kościoła katolickiego jest absolutnie konieczna do zbawienia. Jednocześnie zauważył, że Kościół, nie "odrzucając" wcale tego dekretu soborowego, doszedł do przekonania, że "każda osoba może się zbawić, która prawdziwie żyje zgodnie ze swoim sumieniem". Świetnie, ale co z autorytetem nauki tego ekumenicznego Soboru? Jeśli jest ona tak daleko od celu, czy katolicy mogą wyraźnie odrzucić taką naukę?

Zacznijmy od początku. Nie, katolicy nie mogą nie zgadzać się z taką nauką Soboru ekumenicznego. Nawet w przypadku dekretu o przynależności do Kościoła, trzeba koniecznie wierzyć, że to, czego naucza sobór, jest prawdą.

Jednak w niektórych przypadkach problemem jest dokładne określenie tego, czego uczył sobór. Jakie jest jądro prawdy, które tkwi w sercu soborowej wypowiedzi? Ta prawda może być częścią długiego i złożonego procesu zwanego "rozwojem" doktryny.

W przypadku Soboru Florenckiego można powiedzieć, że Kościół dziś uczy wraz z Kościołem w XV w., że włączenie się w Mistyczne Ciało Chrystusa, czyli w Kościół, jest niezbędne do zbawienia. Zaczęliśmy sobie jednak wyraźniej uświadamiać, że takie włączenie się jest możliwe dla osób, żyjących zgodnie z własnym sumieniem, które nie są widzialnie członkami Kościoła katolickiego i nie myślą o sobie jako takich.

To ukazuje właśnie rozwój doktryny. Błędem jest zatem mówić, jak ludzie dziś czasami nieostrożnie czynią, że nie ma sprawy, czy należysz do Kościoła lub do niego nie należysz - Bóg w jakiś sposób zbawi ciebie.

Ponieważ jesteśmy tylko istotami ludzkimi, cząstkami Kościoła, od stóp do głów, możemy i popełniamy błędy w sprawach praktycznych. Ale w sprawach doktryny wiary mamy do czynienia z zupełnie odmienną sytuacją, w której - przynajmniej w tym, co jest dla niej istotne - Kościół jest mocą Bożą chroniony od błędu, gdy czegoś naucza uroczyście przez Nauczycielski Urząd.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justyn
Wyznanie wiary nazywa Boga "Stworzycielem nieba i ziemi". Jak należy rozumieć wyrażenie "niebo i ziemia"?
 
Przemysław Krakowczyk SAC

Zadając pytanie o ducha liturgii w rezultacie pytamy o jego najgłębszą istotę. W odpowiedzi na pytanie o istotę liturgii należy podążyć w górę rzeki, do jej źródła. Katechizm Kościoła Katolickiego w punktach 1077 do 1112 uczy, że liturgia jest dziełem Trójcy Świętej, a jej źródło tryska z wnętrza Boga. Ziemska liturgia, w której uczestniczymy na co dzień, jest obrazem, ikoną, odblaskiem liturgii niebieskiej, w której partycypują już aniołowie i święci, a w której i my będziemy mieli udział po naszym zmartwychwstaniu.

 
Jacek Salij OP
W świecie, który oddalił się od Boga i został zdominowany przez rozmaite potęgi bałwochwalcze, nic nie jest takie, jakim by być mogło i jakim być powinno. „Stworzenie bez Stwórcy marnieje” – trafnie określił to ostatni sobór. Tam, gdzie przestajemy liczyć się z Bogiem, nie tylko my sami mało już wiemy, kim jesteśmy i po co żyjemy, ale również wszystko, co tworzy nasz świat, jest jakoś wypaczone i pozbawione autentyczności. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS